Będący faworytem, ale zmęczony ostatnimi ciężkimi pojedynkami, zespół BSF przegrał w niedzielę na własnym parkiecie z zajmującą przed tym meczem 9. miejsce drużyną Red Dragons Pniewy. Bohaterem spotkania okazał się Brazylijczyk Yvaaldo Gomes, który zdobył trzy gole, w tym tego ostatniego zapewniającego zespołowi zwycięstwo.
Gospodarze, choć od początku mieli lekką przewagę, to na przerwę schodzili tylko ze skromnym prowadzeniem 1:0. Przez pierwsze 10 minut drugiej połowy żaden z zespołów nie potrafił trafić do bramki, za to potem w kolejnych 10 minutach padło aż 6 goli…
Najpierw Smoki wyrównały na 1:1, ale minutę później kapitan bochnian Sebastian Leszczak ponownie wyprowadził zespół na prowadzenie (była to jego 150. bramka w Ekstraklasie). Wkrótce jednak ekipa z Pniew wyrównała i zrobiło się 2:2.
BSF chciał w tym meczu grać o pełną pulę, więc rozpoczął ataki z wycofanym bramkarzem, ale niestety to ryzyko nie opłaciło się, bo po stracie i strzale gości z własnej połowy do pustej bramki, to Red Dragons wyszli na prowadzenie.
Dalsza gra w przewadze przyniosła już jednak odpowiedni skutek i bochnianie wyrównali (3:3). Remis ich jednak nie zadowalał i wciąż próbowali gry z wycofanym bramkarzem – niestety 7 sekund przed końcem ponownie stracili bramkę po strzale przez całe boisko do pustej bramki i ostatecznie przegrali mecz, a przykra niespodzianka stała się faktem.
Co ciekawe, w rundzie jesiennej bochnianie przegrali z Red Dragons w identycznych okolicznościach.
BSF ABJ BOCHNIA – RED DRAGONS PNIEWY 3:4 (1:0)
1:0 – Adam Wędzony 9′
===
1:1 – Yvaaldo Gomes 31′
2:1 – Sebastian Leszczak 32′
2:2 – Patryk Hoły 32′
2:3 – Yvaaldo Gomes 35′
3:3 – Łukasz Biel 36′
3:4 – Yvaaldo Gomes 40′