W sobotę na Parkowej starły się zespoły, które w rundzie wiosennej poprzedniego sezony, należały do najlepiej punktujących. Przed obecnym sezonem w obu jednak doszło do znaczących zmian kadrowych. Bocheński rozpoczął rundę dobrze, natomiast Watra nie potrafi wrzucić wyższego biegu.
W pierwszych minutach, zarówno BKS jak i Watra postawiły przede wszystkim na uważną grę w obronie. Stąd sytuacji bramowych było jak na lekarstwo. Pierwszą okazję do strzelenia mieli goście, ale strzał Mroszczaka minął bramkę Bartłomieja Grabowskiego. W 36 minucie zaczęło się strzelanie Bocheńskiego. Najpierw błąd obrony gości wykorzystał Jarosław Ulas, wyprowadzając Bocheńskiego na prowadzenie. Kibice nie zdążyli jeszcze ochłonąć, a w ciągu kolejnych kilku minut Patryk Kura dwukrotnie pokonał Piotra Tomasika.
W drugiej połowie podopieczni Janusza Piątka od pierwszej minuty wyszli agresywnym pressingiem i w efekcie, po kolejnych trafieniach Kury „zamknęli” mecz. W 58 minucie, ten który rozpoczął strzelanie, Ulas, postawił kropkę nad „i”. Goście starali się jeszcze zdobyć wyrównującego gola, ale za każdym razem Grabowski wychodził obronna ręką.
Już w środę w Brzesku, Bocheński rozegra arcyciekawe spotkanie z Okocimskim. Spotkanie o godzinie 17.00.
BKS – Watra 6:0 (3:0)
BKS: Bartłomiej Grabowski – Mateusz Kasprzyk (50’ Bartłomiej Kurnyta), Bartłomiej Chlebek, Dawid Grzyb, Tomasz Rachwalski, Jarosław Ulas (72’ Mirosław Tabor) , Daniel Bukowiec (80’ Andriej Archipow), Dominik Juszczak, Patryk Kura (60’ Kacper Musiał), Paweł Matras, Ernest Świętek (65’ Burek),
Rezerwa: Damian Szydłowski
Watra: Piotr Tomasik – Bałos Daniel, Kostrzewa Rafał, Gill Johnny Spike, Robert Mroszczak, Jakub Budz, Kacper Bartos, Szymon Kolasa, Bartosz Koprowski, Krystian Dudek, Jakub Dziubas.