W niedzielnym meczu Futsal Ekstraklasy zespół BSF ABJ Powiat Bochnia wygrał na własnym parkiecie z Rekordem Bielsko-Biała aż 7:2.
W twardym pojedynku z najbardziej utytułowaną drużyną Polski, BSF zwyciężył nadspodziewanie wysoko. Mamy już pewny awans do play-off, teraz kibice zaczynają się na serio zastanawiać, czy aby ekipa z Bochni nie narobi tam zamieszania…
W niedzielę bochnianie zagrali mądrze i skutecznie. Tradycyjnie nie brakowało im też serca i ambicji – ale przy pełnych i głośnych trybunach hali widowiskowo-sportowej po prostu nie sposób nie czuć wiatru w żaglach.
To prawda, że Rekord zagrał w tym meczu osłabiony brakiem m.in. najlepszego zawodnika, ale i bez niego to wciąż ekipa z tzw. Wielkiej Trójki polskiego futsalu, obecny wicemistrz Polski. To prawda, że trzy ostatnie gole wpadały do ich pustej bramki, gdy wycofywali bramkarza próbując wskórać cokolwiek, grając z przewagą w polu… Ale zanim zostali do tego zmuszeni, BSF zaaplikował im 4 trafienia, na które sobie zapracował.
Znów bardzo dobre spotkanie rozegrał między słupkami bocheńskiej bramki Kevin Kollar, który na dodatek strzelił też… swojego trzeciego gola w sezonie!
Ponownie błyszczał Pedro Pereira (zdobył dwa gole), przepiękną bramkę zdobył Minor Cabalceta:
Morale w zespole jest bardzo wysokie, widać, że dobre wyniki budują tę drużynę.
Wiele mówiący był obrazek, gdy po pierwszym golu dla Bochni, jego strzelec Pedro Pereira podążył do trybun by wyściskać się z siedzącym tam, pauzującym za kartki, kapitanem Sebastianem Leszczakiem:
Zawodnicy Rekordu do końca walczyli oczywiście o poprawę niekorzystnego rezultatu, ale tego dnia byli w Bochni po prostu bezradni i musieli uznać wyższość gospodarzy.
Skrót meczu:
BSF ABJ Powiat Bochnia – Rekord Bielsko Biała 7:2 (2:0)
1:0 – Pedro Pereira 12′
2:0 – Kamil Surmiak 13″
===
3:0 – Minor Cabalceta 22″
4:0 – Pedro Pereira 25″
5:0 – Wojciech Przybył 27′
5:1 – Matheus Ferreira 30′
6:1 – Arkadiusz Budzyn 33′
7:1 – Kevin Kollar 34′
7:2 – Stefan Rakic