Występujący w 2. lidze kobiet zespół Contimax MOSiR Bochnia wygrał w niedzielę wyjazdowe spotkanie z wiceliderem tabeli – RMKS Rybnik. Bochnianki zajmują na razie 4. miejsce, ale w Finale A jest „ciasno” i tu wszystko może się zdarzyć.
Mecz w Rybniku był bardzo zacięty, niemal przez całe spotkanie gospodynie próbowały urwać się bochniankom, a te z kolei występowały w roli „goniących” wynik. Różnica wynosiła jednak zaledwie 1-5 punktów, więc było oczywiste, że nic nie jest przesądzone.
Na ostatnią kwartę drużyny wychodziły przy wyniku 46:44 dla Rybnika. Losy spotkania zaczęły odwracać się 3 minuty przed końcem meczu. Bochnianki wyszły na 1-punktowe prowadzenie wprowadzając w szeregi gospodyń nerwowość – a to skutkowało błędami. Po dwóch akcjach Magdaleny Puter przewaga urosła do 5 punktów, ale… ekipa z Rybnika wcale nie pękła, chwilę później gospodynie na powrót objęły prowadzenie (56:55).
To jednak bochnianki zadały ostatnie dwa ciosy – w ostatnich sekundach meczu trafiły najpierw Ola Klimas, a potem Magda Puter.
– Mecz w Rybniku pokazał, że drużyna wyciągnęła wnioski po porażce w Piekarach Śląskich i w ostatnich kilkudziesięciu sekundach zagrała konsekwentnie i bardzo mądrze. To był mecz, który pokazał, że MOSiR walczy o jak najlepsze miejsce w fazie finałowej – powiedział po spotkaniu trener bochnianek Maciej Starowicz.
RMKS Rybnik – Contimax MOSiR Bochnia 56:59
(18:15, 9:9, 17:18, 12:17)
Punkty/skład Contimax MOSiR Bochnia: Magdalena Puter 18, Aleksandra Klimas 14, Aisza Buczek 12, Julia Natkaniec 8, Gabriela Rak 5, Karolina Przybyła 2, Kinga Ochel, Alicja Hamuda, Dorota Świercz, Dominika Dziadoń.
Trenerzy: Maciej Starowicz, Małgorzata Misiuk
Kierownik: Rafał Sroka.