R e k l a m a

Przewodniczący Rady Miejskiej w Niepołomicach Paweł Lasek: „Liczę na merytoryczne dyskusje, a nie uprawianie polityki” – WYWIAD

-

Niedawno skończył 30 lat, a od kilku miesięcy jest przewodniczącym Rady Miejskiej w Niepołomicach. Nie jest to jednak jego pierwsza kadencja w samorządzie, a doświadczenie zbiera w zasadzie od szkoły średniej. Mowa o Pawle Lasku, który w rozmowie z Bochnianin.pl mówi m.in. o swoim doświadczeniu, a także zadaniach, które postawił przed sobą na tę kadencję.

Mirosław Cisak, Bochnianin.pl: – Mimo młodego wieku, mandat radnego Rady Miejskiej w Niepołomicach zdobył pan po raz drugi. Ma więc pan za sobą doświadczenie samorządowe. Proszę o tym opowiedzieć.

Paweł Lasek, przewodniczący Rady Miejskiej w Niepołomicach: – Moje doświadczenie samorządowe sięga 2011 roku, kiedy to po raz pierwszy zaangażowałem się w tworzenie młodzieżowej strategii rozwoju miasta. Była to inicjatywa, w której młodzież, równolegle z radą seniorską (Radą Miejską), przygotowywała wizję miasta. Wtedy, jako licealista, zachęcony przez nauczyciela historii, wziąłem udział w tym projekcie.

Jak wyglądały początki pana działalności?

– Prace nad strategią trwały około trzech, czterech miesięcy. Przeszliśmy szkolenia, prowadziliśmy badania i wywiady z rówieśnikami, a wyniki naszych działań stały się integralną częścią strategii uchwalonej przez Radę Miejską. Ta inicjatywa była bardzo udana, co zainspirowało radną Barbarę Post do utworzenia Młodzieżowej Rady Miejskiej w Niepołomicach. Wkrótce po zakończeniu prac nad strategią, odbyły się wybory do Młodzieżowej Rady Miejskiej, w której zostałem przewodniczącym. W naszej działalności koncentrowaliśmy się na poszerzaniu wiedzy o samorządzie oraz reprezentowaniu naszych rówieśników przed władzami miasta. Prowadziliśmy konsultacje, szkolenia i badania, które pomagały nam lepiej zrozumieć potrzeby młodych ludzi.

Jakie były najważniejsze inicjatywy realizowane przez Młodzieżową Radę Miejską?

– Jednym z naszych osiągnięć było przeprowadzenie obszernych ankiet w szkołach na temat potrzeb młodzieży. Na ich podstawie formułowaliśmy wnioski, które przekazywaliśmy radzie seniorskiej, by uwzględniała inwestycje dla młodzieży w budżecie miasta. Jednym z postulatów był skate park, który był marzeniem młodych Niepołomiczan. Kiedy skończyłem 18 lat i nie mogłem już być członkiem młodzieżowej rady, założyliśmy z Michałem Hebdą, obecnym burmistrzem Niepołomic, Stowarzyszenie Młodzi dla Niepołomic, aby kontynuować naszą działalność. Myślę, że ten bakcyl, którego złapaliśmy jako nastolatkowie sprawia, że młodzieżowa rada sama w sobie była ważną inicjatywą.

Wspomniał pan o Stowarzyszeniu Młodzi dla Niepołomic. Czym się zajmowaliście?

– Stowarzyszenie realizowało wiele inicjatyw, od akcji charytatywnych po lobbowanie za sprawami istotnymi dla młodzieży. Udało nam się m.in. wywalczyć nocny autobus kursujący w weekendy między Niepołomicami a Krakowem oraz organizować bezpłatne porady prawne w Małopolsce dzięki uzyskanemu grantowi. Przez te działania pokazaliśmy, że młodzi ludzie mogą aktywnie i skutecznie działać na rzecz swojej społeczności.

Pewnie na kanwie tych doświadczeń pojawiła się myśl o kandydowaniu w wyborach samorządowych w 2018 roku.

– Nawet wcześniej, ponieważ kampania, która się teraz odbyła, była moją trzecią kampanią przed wyborami samorządowymi. W pierwszej, przy jednomandatowych okręgach wyborczych, startowałem ze swojego osiedla Zagrody, ale przegrałem o około 30 głosów. Nie zraziłem się jednak i w najbliższych wyborach do zarządu osiedla zostałem przewodniczącym Zarządu Osiedla Zagrody. Było to moje pierwsze poważne zadanie po działaniach młodzieżowych.

Jakie były kolejne kroki w pana karierze samorządowej?

– Kontynuując pracę w samorządzie, w kolejnych wyborach zdobyłem mandat radnego. W tym roku udało mi się go ponownie zdobyć. Rozpoczynając swoją pierwszą kadencję w radzie miejskiej chciałem szybko przełamać pierwsze lody. Jak tylko pojawiła się propozycja, żeby objąć funkcję przewodniczącego komisji skarg, wniosków i petycji, od razu się zgodziłem. Nie była to łatwa komisja, ale praca w niej wiele mnie nauczyła. Praca w komisji budżetowej również była bezcennym doświadczeniem.

Można powiedzieć, że od wczesnych lat swojego życia miał pan styczność z życiem samorządowym, a później jako nastolatek i dorosły kontynuował pan tę aktywność.

– Kilka czynników złożyło się na to, że poczułem chęć działania. Miało to wpływ na moje wybory edukacyjne: zdobyłem licencjat na wydziale prawa i administracji, a magisterium z zarządzania zasobami. Pracę magisterską pisałem na temat fluktuacji pracowników w pobliskiej strefie inwestycyjnej, starając się łączyć tematy związane z Niepołomicami. Warto również wspomnieć o mojej babci, która przez blisko 20 lat była sołtyską wsi Wola Zabierzowska. Podczas wakacji i ferii obserwowałem jej zaangażowanie w organizowanie życia społecznego i walkę o ważne inwestycje dla wsi. Brałem udział w wycieczkach i wydarzeniach organizowanych przez koło gospodyń, co pozwoliło mi zobaczyć, jak wygląda oddolna inicjatywa. Dzięki babci zrozumiałem, że praca w samorządzie może przynosić satysfakcję i korzyści dla mieszkańców.

Moją uwagę zwróciła informacja o pana pracy społecznej w Radzie Budżetu Obywatelskiego. Jak BO wygląda w Niepołomicach?

– Obecnie budżet obywatelski w Niepołomicach nie funkcjonuje. Wprowadziliśmy go w 2014 roku, ale z powodu cięć budżetowych musieliśmy go zawiesić. Inflacja sprawiła, że realizacja projektów była trudna, a wielu mieszkańców czuło się zawiedzionych, gdy ich projekty nie zostały zrealizowane.

Jaka przyszłość czeka niepołomicki budżet obywatelski?

– Na razie jest on zawieszony i w najbliższej przyszłości nie przewidujemy zmian. Natomiast wprowadziliśmy fundusz sołecki, aby wypełnić tę lukę. Trwają szkolenia dla sołtysów, aby ten fundusz dobrze funkcjonował. Planujemy także stworzyć podobny fundusz dla osiedli, aby zarządy osiedli mogły korzystać ze środków budżetowych. W międzyczasie w Niepołomicach funkcjonowała inicjatywa obywatelska. To coś bardzo podobnego do budżetu obywatelskiego, z tą różnicą, że budżety na zadania są mniejsze, a wnioskodawca musi wnieść w projekt swój wkład, np. w postaci pracy społecznej.

Na stronie miasta wspomniano o pana pracy społecznej w Komisji ds. Rewitalizacji. Jak wygląda kwestia rewitalizacji w Niepołomicach? Dużo obiektów wymaga nakładów inwestycyjnych?

– Tematem rewitalizacji zajmowaliśmy się na początku zeszłej kadencji. Wprowadzenie obszaru rewitalizacji było konieczne. Jako mieszkaniec osiedla Zagrody, które odczuwa skutki sąsiedztwa strefy ekonomicznej, zaangażowałem się w prace komisji. Walczyłem, aby część naszego osiedla została uwzględniona w planach rewitalizacyjnych, np. poprzez stworzenie pasa zieleni między strefą zamieszkania a przemysłową, by poprawić krajobraz i izolację akustyczną.

W Radzie Miejskiej pracuje pan w komisji budżetowej. Czym będzie się zajmować ta komisja w najbliższym czasie? Czy zbierane są już wnioski do przyszłorocznego budżetu?

– Wnioski do przyszłorocznego budżetu są zbierane przez Urząd Miasta od przewodniczących zarządów osiedli i sołtysów, mają oni czas do połowy września. Radni również wnoszą uwagi do planowanego budżetu. Komisja budżetowa zajmuje się głównie opiniowaniem projektów uchwał dotyczących zmian w budżecie. Projekty te są następnie przedstawiane Radzie Miejskiej, która głosuje za lub przeciw. Nasza praca polega na opiniowaniu zmian w budżecie, a nie ich inicjowaniu.

Przewodniczący rady pełni dyżury. Kiedy i gdzie dokładnie można pana zastać? Z jakimi sprawami można przychodzić?

– Pełniąc funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej, staram się kontynuować tradycje ustanowione przez mojego poprzednika, pana Marka Ciastonia. Dyżury odbywają się w poniedziałki od 15:00 do 17:00, co zbiega się z dyżurami burmistrza. Mieszkańcy mogą przychodzić z wszelkimi sprawami związanymi z zadaniami gminy. Zdarza się jednak, że wykraczam poza schemat i pomagam również w pisaniu pism, reklamacji i wniosków, nie tylko do organów samorządowych. Staram się być otwarty dla ludzi i na ile moje umiejętności, i wiedza pozwalają, zawsze pomagam. Często są to sprawy publiczne dotyczące zadań własnych gminy, ale zdarzają się również sprawy indywidualne, a nawet prywatne.

Czy nadal ta forma bezpośrednich spotkań jest bardzo popularna? Jak dużo ma pan kontaktów online?

– Zazwyczaj to się rozkłada równomiernie. Część osób znajduje kontakt przez stronę Urzędu Miasta, znajomi dzwonią bezpośrednio. Ci, którzy już mieli ze mną kontakt, często dodają mnie do znajomych na Facebooku, co ułatwia dalszą komunikację. Najczęstszą formą kontaktu jest wiadomość na Messengerze ze zdjęciem i opisem problemu, np. uszkodzona lampa czy dziura w drodze. Taka forma mi odpowiada, bo mam czas, aby zareagować i odpowiedzieć, kiedy już zasięgnę informacji w urzędzie lub poproszę pracowników o interwencję. Mniej osób przychodzi na dyżury, być może dlatego, że nie są one dostatecznie reklamowane.

Myślę, że świadomość społeczeństwa dotycząca podziału władzy na wykonawczą i uchwałodawczą nie jest zbyt wysoka. Ludzie często nie rozróżniają, kto ma jaką siłę sprawczą, kto może co zdziałać. Często wymagają, aby „po prostu coś zrobić”.

– Na ile potrafię, staram się ludziom tłumaczyć, kto za co odpowiada w gminie. Ten podział na Radę jako organ uchwałodawczy oraz Burmistrza jako organ wykonawczy nie jest dla wszystkich jasny. Widać to we wnioskach mieszkańców, którzy często oczekują od Burmistrza natychmiastowych działań, nie mając świadomości procedur związanych z podejmowaniem przez radę uchwał, bez których Burmistrz często ma związane ręce. Równie często mylone są zadania własne gminy, z zadaniami powiatu czy samorządu województwa.

Dobra wiadomość jest taka, że z roku na rok jest coraz lepiej. W Niepołomicach dużo się dzieje, a władze miasta stawiają na dialog z mieszkańcami. Mnogość spotkań, konsultacji społecznych oraz bardzo duża liczba NGO-sów współpracujących z urzędem sprawia, że Niepołomiczanie są coraz lepiej zorientowani jak funkcjonuje samorząd.

Jakimi najważniejszymi tematami będzie zajmowała się w najbliższych miesiącach Rada Miejska w Niepołomicach?

– Na drugiej sesji Rady Miejskiej ustaliliśmy plan pracy. We wrześniu przyjmiemy sprawozdanie z działalności Muzeum Niepołomickiego, Centrum Kultury i Biblioteki. W październiku zajmiemy się edukacją i profilaktyką problemów alkoholowych i narkotykowych. W listopadzie zapoznamy się ze sprawozdaniami prezesów spółek gminnych, a w grudniu odbędzie się sesja związana z bezpieczeństwem, podczas której sprawozdania złożą komendanci straży pożarnej, policji i straży miejskiej.

W czwartym kwartale czekają nas również wybory do zarządów osiedli i rad sołeckich. W październiku w każdym osiedlu i sołectwie zorganizowane zostaną spotkania wyborcze, podczas których podsumujemy działalność obecnych zarządów i rad sołeckich oraz wyłonimy nowych przedstawicieli. Wielu radnych na pewno włączy się w pracę w tych jednostkach.

Ostatni kwartał roku będzie również poświęcony budżetowi. Będziemy dyskutować i szukać kompromisu. Wybierzemy kluczowe inwestycje oraz mniejsze zadania.

Jakie są według pana najistotniejsze sprawy, które powinien zrealizować niepołomicki samorząd w tej kadencji?

– Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że najważniejsza jest budowa szkoły na osiedlu Boryczów oraz przedszkola samorządowego, o którym wielokrotnie wspominaliśmy podczas kampanii. Kontynuujemy także zadania z poprzedniej kadencji, takie jak budowa obwodnicy i przebudowa dróg gminnych. Rada Miejska będzie musiała znaleźć zewnętrzne źródła finansowania na te projekty, ponieważ wiele wniosków mieszkańców dotyczy infrastruktury drogowej. Potrzeby edukacyjne są również priorytetem, co wyraźnie słychać na każdym spotkaniu z mieszkańcami.

Przewiduję również sporo pracy związanej z nowymi ustawami, takimi jak ustawa o planach ogólnych, które zastąpią studium uwarunkowań oraz ustawa o obronie cywilnej i ochronie ludności. Realizacja tych ustaw będzie spoczywać na samorządzie gminnym, ponieważ jesteśmy najbliżej ludzi i działań lokalnych. Nasze OSP i znajomość lokalnych warunków pozwolą nam opracować plany ewakuacji i lokalizacje schronów, co będzie nowym wyzwaniem dla samorządowców.

Te tematy na pewno będą długo dyskutowane, ale coś trzeba wypracować.

– Na szczęście mamy w Radzie Miejskiej osoby doświadczone w tematach związanych z bezpieczeństwem publicznym. Komisja Bezpieczeństwa będzie miała tutaj najwięcej pracy, jeśli chodzi o te zagadnienia.

Ostatnio w Niepołomicach otwarto skate park. Miasto stawia na młodych?

– Miasto stawia na młodych od dawna. Już na początku wspomniałem o tym jak młodzież tworzyła własną strategię rozwoju miasta. Pomysł skate parku pojawił się właśnie wtedy, w 2012 roku, gdy Młodzieżowa Rada zapytała swoich rówieśników, czego brakuje w Niepołomicach. Więc otwarcie skate parku to wynik długotrwałych starań. W 2014 roku uwzględniono ten projekt w budżecie miasta, ale z różnych względów, w tym braku dogodnej lokalizacji, nie został zrealizowany.

Temat wrócił w 2021 roku, kiedy powstała ogólnomiejska pula w budżecie obywatelskim. Napisałem wtedy wniosek, który zdobył 1670 głosów i wygrał. Niestety, faza realizacji była droższa niż zakładał projekt. Przełom nastąpił, gdy rozpoczęliśmy działania związane z budową Niepołomickich Błoń. Pan burmistrz Roman Ptak i pan burmistrz Adam Twardowski zobowiązali się zarezerwować miejsce na skate park i pump track. Niedługo po otwarciu Błoń, oba obiekty powstały. Cieszę się, że głos młodzieży został wysłuchany i zrealizowany.

Pierwsze sesje nowej kadencji już za nami. Czy bycie przewodniczącym Rady Miejskiej w Niepołomicach to łatwe zadanie?

– Prowadzenie sesji wydaje się dość proste, szczególnie że przez pięć lat uczestniczyłem w sesjach i obserwowałem pracę pana przewodniczącego Marka Ciastonia. Wymaga to jednak dużej koncentracji. Trzeba prowadzić sesję, udzielać głosu, dbać o porządek obrad i merytoryczną dyskusję, a jednocześnie samemu chciałoby się zabrać głos w wielu sprawach. Sama obsługa sesji bywa problematyczna, szczególnie po aktualizacjach programu eSesja. Pan Ciastoń mówił, że w poprzedniej kadencji było to prostsze. Czuję się coraz pewniej, a pierwsze problemy techniczne już udało mi się przezwyciężyć. Doświadczenie z czasem ułatwia pracę.

Poza sesjami są też dodatkowe dyżury, których wcześniej nie musiałem pełnić jako radny. W porównaniu do poprzedniej kadencji na pewno przybyło mi obowiązków. Do wszystkich staram się podchodzić z pełnym zaangażowaniem i traktować je poważne. Przyjemnym aspektem jest reprezentowanie Rady Miejskiej podczas różnych wydarzeń i uroczystości. To zawsze doskonała okazja żeby lepiej się poznać i w miłej atmosferze porozmawiać o naszej gminie.

Porozumienie Samorządowe, komitet burmistrza Michała Hebdy, ma większość w radzie. Są jednak również reprezentanci dwóch innych komitetów, w tym Tomasz Tomala i Marcin Migas, którzy starali się o objęcie stanowiska burmistrza. Czy według pana takie zestawienie oznacza, że można spodziewać się gorących dyskusji?

– Dla mnie to nie nowość, ponieważ w poprzedniej kadencji mieliśmy podobną sytuację z kandydatami na burmistrza. Start w wyborach z różnych komitetów nie musi przesądzać o klimacie panującym na sesjach. W wielu kwestiach nasze programy wyborcze są podobne, co pokazuje, że mamy wspólny kierunek działań. W sprawach, w których się zgadzamy, pewnie będziemy radzić jednogłośnie, a tam, gdzie pojawią się różnice, liczę na merytoryczne dyskusje, a nie uprawianie polityki.

Nie zwracam uwagi na podziały między komitetami. Radnych postrzegam jako ludzi, którzy mają ten sam cel, działać dla dobra naszej gminy i jej mieszkańców. Obecnie w radzie funkcjonuje jeden klub „Razem”, a reszta rady to radni niezależni. Spodziewam się, że nawet jeśli będą różnice zdań, będą to merytoryczne dyskusje. Michał Hebda, Tomasz Tomala i Marcin Migas to doświadczeni samorządowcy, którym zależy na rozwoju Niepołomic. Miałem okazję pracować z Marcinem Migasem i oceniam naszą współpracę bardzo dobrze. Z Tomkiem Tomalą jeszcze nie współpracowałem, ale śledzę jego działalność od lat i doceniam jego wkład w rozwój gminy. Myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę czego oczekują od nas mieszkańcy i na pewno nie są to konflikty czy spory podczas sesji.

Na koniec naszej rozmowy chciałbym zapytać, jakie cele postawił pan przed sobą jako przewodniczący Rady Miejskiej w Niepołomicach?

– Moim głównym celem jest skracanie dystansu między władzami gminy a mieszkańcami. Chciałbym zwiększyć świadomość mieszkańców na temat funkcjonowania samorządu, jego zadań oraz partycypacji obywatelskiej. Dołożę starań, aby sesje Rady Miejskiej przebiegały sprawnie i bez zakłóceń. Chciałbym, aby radni mieli poczucie, że jako przewodniczący pomagam sprawować ich mandat. Istotne jest również dla mnie właściwe sprawowanie funkcji kontrolnej rady miejskiej.

Oprócz tego, pragnę realizować program, który przedstawiłem mieszkańcom w czasie kampanii wyborczej. Skupiam się na zadaniach związanych z miastem, ponieważ to mój okręg wyborczy. Znam potrzeby mieszkańców i liczę, że dzięki nowym inwestycjom uda się te potrzeby zaspokoić. Obszary, wokół których skupiają się moje postulaty to: gospodarka odpadami, infrastruktura drogowa, ochrona środowiska, bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, komunikacja i edukacja.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia

Bieżący miesiąc