R e k l a m a

„Kronika Bocheńska”: Wspomnienie lata

-

„Chrzest Wilków” – hasło z okładki nowej Kroniki Bocheńskiej, nawiązuje do przeprowadzonej 31 sierpnia inscenizacji przypominającej o zwycięskiej bitwie „pułku piechoty ziemi bocheńskiej”, 100 lat temu, podczas wojny polsko-ukraińskiej. Walki o Dołhomościska i dzieje pułku, któremu Bochnia ufundowała sztandar, bo Józef Piłsudski odznaczył wypożyczony orderem Virtuti Militari, przybliża Ireneusz Sobas. Warto otworzyć wrześniowy numer, by jeszcze raz przywołać także inne wspomnienia wakacji. Znalazły się w nim bowiem bogato ilustrowane relacje i artykuły inspirowane najważniejszymi kulturalnymi i sportowymi imprezami lata.

Wyjątkowo obszerna jest wrześniowa odsłona „Kroniki policyjnej”. Przeczytać można między innymi o ks. Marianie W., byłym proboszczu w Grobli, któremu prokuratura przedstawiła zarzuty dopuszczania się czynności pedofilskich w latach 2003-2012, a także o szczegółach oszustwa metodą „na policjanta”, dachowaniu 93-latka, śmiertelnym wypadku z udziałem bocheńskiego duchownego, tajemniczej śmierci za zamkniętymi drzwiami oraz o uprawie marihuany.

Ostatnią w miesiącach wakacyjnych sesję Rady Miasta, zwołaną na 29 sierpnia, zdominowały trudne tematy. Dyskutowano o planowej budowie zatok autobusowych na ulicy Proszowskiej i związanych z tą inwestycją wywłaszczeniach, o których mieszkańcy nie zostali poinformowani, a także o pomyśle na transmitowanie przez Internet posiedzeń komisji Rady Miasta, który został odrzucony. W punkcie wolne wnioski i zapytania przewodniczący rady Bogdan Kosturkiewicz odczytał pismo od „Społem” Powszechnej Spółdzielni Spożywców w Bochni, w sprawie zwolnienia z podatku od nieruchomości ze względu na negatywne konsekwencje przedłużających się prac związanych z rewitalizacją centrum miasta…

Na co narzekają mieszkańcy osiedla „Słoneczne”? – „Padały głosy, by założyć na osiedlu monitoring. Skarżono się na bardzo ubogą komunikację miejską na cmentarz Łychów, co uniemożliwia schorowanym osobom regularne odwiedzanie grobów bliskich. Narzekano na głośne zachowania przed konkretnymi blokami po godzinie 22. Podjęta już została współpraca z dzielnicowym, który te miejsca monitoruje. Proszono także, aby na czas ,,majówki” przy kapliczce na ulicy Świętego Leonarda – oraz w czasie odpustu październikowego, gdy wyrusza pielgrzymka z duszpasterzem – znajdujący się po sąsiedzku sklep z alkoholem był zamykany, bo niestety niektórzy klienci pozwalają sobie na przykre komentarze” – wymienia Barbara Szczygieł, przewodnicząca Zarządu Osiedla nr 2, w rozmowie z Agnieszką Dudą-Dziki.

Projekty złożone do Budżetu Obywatelskiego Bochnia 2020 są bardzo różne, dotyczą między innymi remontów chodników, oświetlenia poszczególnych ulic, organizacji meczu BKS – Wisła Kraków z bezpłatnym wstępem, stworzenia poczekalni miejskiej przed dworcem PKP czy zakupu budek lęgowych dla małych ptaków i nietoperzy. O tym, na co wydać prawie półtora miliona, zdecydują mieszkańcy. Wszystkie propozycje dokładnie opisane zostały na łamach Kroniki.

W dziale „historia” nie brakuje tekstów związanych z 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej. Zachował się meldunek oficera żandarmerii na temat kolumn mobilizowanych w Bochni: – „Cała droga z Bochni do Krakowa zatarasowana jest długimi rzędami wozów kolumn taborowych podążających na Śląsk”. O tym, jak wyglądał polski plan mobilizacyjny w 1939 roku i jakie zadania stawiano bocheńskiemu 5. Dywizjonowi Taborów pisze we wrześniowym numerze Kroniki Ryszard Rybka.

Piotr Langer, autor artykułów z cyklu „Europejski Alfabet Salinarny”, zawsze dodaje do tekstu ciekawostkę związaną z przedstawianym przez niego miejscem. Tym razem o tym, że to właśnie w miasteczku Sulzbach (słynącym z warzelnictwa soli i górnictwa węgla kamiennego) wynaleziono tzw. „błękit pruski”, inaczej „berliński” lub „paryski” – substancję chemiczną o charakterystycznej, silnie niebieskiej barwie. Pigment wykorzystywali w swej twórczości tacy malarze jak Canaletto, Monet czy Munch.

– „Przepraszam za tę dygresję, ale naprawdę trudno jest nie zauważać dysonansu, gdy na zakończenie pięknego pielgrzymowania, na Jasnej Górze arcybiskup krakowski mówi do zgromadzonych pielgrzymów, że „pielgrzymowali, aby bronić Polski przed ideologią gender i LGBT”. Nie, księże arcybiskupie – być może są tacy, którzy w tym celu udali się na pielgrzymkę, ale z pewnością nie byłem to ja i wielu moich przyjaciół, którzy ze mną wędrowali” – to tylko fragment bogato ilustrowanego artykułu o 39. Pieszej Pielgrzymce Krakowskiej.

Z jakimi przedmiotami najlepiej radzą sobie uczniowie z powiatu bocheńskiego, a w jakich dziedzinach lepsi są sąsiedzi z powiatów wielickiego i brzeskiego? Kronika dokładnie analizuje wyniki matur w małopolskich liceach. Odpowiada też na frapujące rodziców pytanie: jak z podwójnym rocznikiem poradzą sobie bocheńskie szkoły średnie? Już wiadomo, że mogą pojawić się problemy. – „Średnio 30 procent naszej młodzieży pochodzi z Bochni, 70 procent z sąsiednich miejscowości. Z zebranych informacji wynika, że ostatnie busy do niektórych gmin odjeżdżają wcześniej niż my kończymy lekcje. Mam nadzieję, że te rozkłady jazdy ulegną korekcie” – mówi Jolanta Kruk, dyrektorka I LO.

O jerzykach, czyli podniebnych akrobatach, pisze Dominik Zwierniak. Sama ich wielkość, delikatny dzióbek oraz umiłowanie lotu wskazuje na ich pokarm: małe owady. By się nimi wykarmić oraz zapewnić żer młodym, dorosły osobnik jest w stanie pożreć do 20 tysięcy owadów w ciągu doby. Autor artykułu proponuje zatem władzom miasta nietypowe rozwiązanie w walce z komarami: wydajmy pieniądze na stworzenie dogodnych miejsc lęgowych jerzykom – pogromcom komarów, a nie na chemiczne opryski.

W domu Bieńków biegają wszyscy: nie tylko głowa rodziny, ale i żona Beata, a także dwoje synów: Kacper i Michał. Robert zaczynał jako pierwszy, w 1994 roku zwyciężając na trasie pierwszego Biegu Memoriałowego Majora Bacy. Dzisiaj ma pięćdziesiąt lat, a o osiąganych przez niego wynikach pomarzyć może większość o wiele młodszych biegaczy. – „Kiedyś wpadałem na linię mety i niewiele pamiętałem. Teraz kończę z uśmiechem i z rękoma podniesionymi do góry. Mam też drugi cel: żeby nie dać się młodzieży. Niech wiedzą, że muszą się napracować, żeby mnie pokonać” – mówi Robert Bieniek w rozmowie z Aleksandrą Fortuną-Nieć.

Tuż przed głównym Memoriałowym Biegiem Majora Bacy przeprowadzono także bieg dla dzieci i młodzieży. Po raz kolejny padł tutaj rekord – na starcie stanęło 168 zawodników (o 59 więcej niż w ubiegłym roku). Kronika nie zapomina o najmłodszych i publikuje zdjęcia początkujących biegaczy, w trakcie rywalizacji i podczas dekoracji.

– „Nie porównujcie się do innych, róbcie to, sprawia wam przyjemność i na co macie ochotę. Jeśli myślicie o freestyle’u, to pamiętajcie, że należy budować swoją formę i umiejętności z rozwagą, jak dom. Najpierw fundamenty, podstawy, a dopiero potem całą resztę. Nie ma pośpiechu. Ćwiczcie – o to tu chodzi!” – radzi młodszym kolegom i koleżankom Matt Brind, utytułowany zawodnik z Anglii. Kronika obszernie relacjonuje mistrzostwa świata w mountainboardzie organizowane w tym roku w Moszczenicy.

– „Cały czas trenuję, by móc zaistnieć w kadrze Polski jeszcze bardziej. Jak każdy mam słabsze punkty, na przykład celowanie z główki do bramki. Do poprawy jest też motoryka, sprawność fizyczna i słabsza prawa noga. Natomiast mam bardzo dobre dalekie podania lewą nogą i długie podania wprowadzające po ziemi” – wymienia Paweł Koncewicz-Żyłka z podbocheńskich Proszówek. W lipcu szesnastolatek podpisał trzyletni profesjonalny kontrakt z Wisłą Kraków. Wcześniej został powołany do piłkarskiej reprezentacji kraju w swojej kategorii wiekowej.

Radosław Węgrzyn, czyli Mister R, jest autorem tekstów, współkompozytorem i wykonawcą. Wystąpił w amfiteatrze Parku Rodzinnego Uzbornia podczas disco-polowego koncertu, w trakcie którego zbierano pieniądze na leczenie małego Oliwierka z Bochni.

Uzależniłem się

od muzyki. Z wielką przyjemnością słucham muzyki rockowej, ale też z przyjemnością wracam do muzyki disco lat 80-tych, do Modern Talking, do Bad Boys Blue. I to, czym się teraz zajmuję jest inspirowane tamtymi czasami.

W mężczyznach cenię

odwagę cywilną i skromność.

W kobietach podoba mi się

to „coś”. Kobieta albo to ma, albo tego nie ma.

Moim marzeniem jest

kolekcja motocykli. Jeżdżę sportową hondą CBR 1000RR, ale chciałbym, żeby w garażu pojawiły się jeszcze: motocykl turystyczny Ducati Multistrada, super sportowy motocykl Ducati Panigale i jeszcze ze trzy motocykle lanserskie, które by służyły do przejażdżek wokół „komina”.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia