Rada Miasta Bochnia nie zgodziła się na 5-letni najem lokalu przy ul. Kowalskiej 11 stowarzyszeniu, które prowadzi tam galerię fotografii artystycznej Kowalsky Gallery. Odrzucono również propozycję 3-letniej umowy, którą forsowała Komisja Kultury. Decyzją większości (tylko 13 głosów „za”) zaakceptowano umowę na 1 rok. Radni byli w tej sprawie mocno podzieleni.
Na sierpniową sesję Rady Miasta Bochnia przygotowano projekt uchwały ws. „wyrażenia zgody na zawarcie kolejnej umowy najmu nieruchomości stanowiącej zasób Gminy Miasta Bochnia na czas oznaczony”. Przedmiotem uchwały jest lokal użytkowy o pow. 65 m kw. położony przy ul. Kowalskiej 11 w Bochni. W projekcie uchwały zapisano wyrażenie zgody na zawarcie umowy z dotychczasowym najemcą na 5 lat.
Czym jest Kowalsky Gallery?
Od 3 lat lokal użytkowany jest przez Stowarzyszenie More Photography (na jego czele stoi Michał Korta), które prowadzi w tym miejscu galerię fotografii artystycznej. Wcześniej to miejsce stało puste, przed laty był tam sklep spożywczy, który został zlikwidowany. Lokal nie nadawał się do użytku, a ciężar remontu oraz aranżacji wnętrza wziął na siebie nowy najemca (stowarzyszenie).
Mimo dość krótkiej historii Kowalsky Gallery wyraźnie zaznaczyła się na kulturalnej mapie Bochni. Organizowane są tu wystawy fotografii, które przyciągają ludzi z różnych miejsc. – Po raz pierwszy od początku istnienia galerii mieliśmy więcej gości spoza Bochni niż z samej Bochni. (…) Bardzo cieszy nas, że przyjeżdżają do nas ludzie z Krakowa, Warszawy, Wrocławia, Nowego Sącza, Mielca, Tarnowa i wielu innych miejscowości z Polski, a przy okazji też z zagranicy – napisał w lipcu na Facebooku Michał Korta podsumowując chyba najgłośniejszą do tej pory wystawę pt. „County Road” Bryana Schutmaata (zdjęcia z otwarcia wystawy TUTAJ).
Obecnie w Kowalsky Gallery można oglądać prace samego gospodarza – prezentowana jest wystawa „To co dzikie nie ma słów” Michała Korty. Zdjęcia z wernisażu można zobaczyć TUTAJ.
Brak zgody na umowę na 5 lat
Już przed sierpniową sesją było wiadomo, że radni nie zgodzą się na 5-letni okres najmu. Komisja Kultury zaproponowała, aby to były 3 lata. Z kolei Komisja Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska oraz Komisja Rewizyjna opowiedziały się za 1-rocznym najmem.
– Tam był okres, kiedy ten najemca nie płacił czynszu, na koniec trzeba było mu umorzyć. Więc w związku z tym proponujemy, żeby na rok. Zobaczymy jak będzie płacił i zawsze co roku można tę umowę przedłużyć – zaznaczyła radna Jolanta Michałowska, przewodnicząca Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
Sprawa do prokuratury
– Komisja Rewizyjna nie jest komisją właściwą w zakresie opiniowania takich uchwał, ale mając na uwadze fakt, że rzeczywiście, tak jak tu powiedziała pani przewodnicząca, najemca miał zawartą umowę na 3 lata, nie zapłacił ani złotówki, a poprzedni burmistrz zdecydował się na umorzenie tych zaległości. W związku z tym jako Komisja Rewizyjna według swoich właściwości postanowiliśmy, że wystąpimy do pani przewodniczącej o skierowanie sprawy do prokuratury w zakresie umorzenia wynoszącego prawie 25 tys. zł – poinformował radny Bogdan Kosturkiewicz, przewodniczący Komisji Rewizyjnej.
– To jest sytuacja, która nie ma precedensu w historii bocheńskiego samorządu, aby ktoś przez tyle lat nie płacił czynszu, nie była mu wypowiedziana umowa zgodnie z tym co podpisał i aby w tej chwili występował o dalsze przedłużenie umowy. W związku z tym wystąpiliśmy (Komisja Rewizyjna) o to, aby był to okres maksimum jednego roku. Oczywiście sprawa, którą mam nadzieję będzie zajmowała się prokuratura, jest zupełnie odrębną sprawą. Tutaj rozpoczynamy nowy rozdział. Chodzi o przekroczenie uprawnień i działanie na niekorzyść samorządu oraz o art. 231, tak zwane przestępstwo urzędnicze – powiedział Bogdan Kosturkiewicz.
Duże koszty remontu lokalu
Kwestię umorzenia należności próbował wyjaśnić zastępca burmistrza Wojciech Woźniczka.
– Ten poprzedni okres umowny był zawarty w sposób, który jest niejednoznaczny. Pan Michał Korta poniósł koszty remontu tego budynku, które według kosztorysów opiewają na ponad 56 tys. zł. To nie jest tak, że miasto wyremontowało, a on tylko wziął w posiadanie i nie płacił czynszu. Niestety niefortunnie się stało, że w umowie między panem burmistrzem a panem najemcą nie było to jednoznacznie określone. Natomiast z tego co wiem jak uczestniczyłem we wszystkich tych komisjach opinia była taka, żeby nie łączyć jednej sprawy z drugą, ponieważ najemca teraz płaci, reguluje czynsz, chce się rozwijać, chce prowadzić dalej działalność. Trzeba powiedzieć, że to jest działalność na bardzo wysokim poziomie, na światowym poziomie pod względem fotografii, kulturotwórcze, społeczno twórcze. Naprawdę ten obiekt żyje – przekonywał Wojciech Woźniczka.
– Jeszcze jedna rzecz. W międzyczasie najemca zwrócił się do Urzędu Miasta, że sytuacja jaka jest taka jest. Swoje środki przeznacza na to wszystko, koszty coraz bardziej rosną i coraz ciężej jest utrzymywać tą niekomercyjną działalność. Tutaj trzeba się naprawdę mocno zastanowić nad tym, czy nie wykorzystać uchwały z 2023 r., w której ustalono jak wspierać takie projekty na preferencyjnych warunkach. Moja prośba jest, żeby jednak był zachowany ten okres, który jest w uchwale lub propozycja 3-letnia, ponieważ roczny termin nie pozwala perspektywicznie planować rozwoju. W umowie na pewno będzie zawarty paragraf, w którym przy niepłaceniu czynszu umowa jest wypowiadana, więc interes miasta jest zabezpieczony – zapewnił Wojciech Woźniczka.
„Kochajmy się jak bracia, ale liczmy się jak Żydzi”
Ze słowami zastępcy burmistrza nie zgodził się radny Bogdan Kosturkiewicz.
– Te informacje, które zostały państwu przekazane przed chwilą, nie są prawdziwe. Po pierwsze umowa została zawarta w formie pisemnej, jest całkowicie jednoznaczna i określa, jakie zobowiązania ma najemca i jakie zobowiązania ma wynajmujący. Mówienie o tym, że ktoś poniósł jakieś koszty nas po prostu nie interesuje. Tak naprawdę jest to właściwość burmistrza miasta, a nie rady. W związku z tym rada nie mogła, nie miała uprawnień do podjęcia jakiejkolwiek uchwały dotyczącej czynszu płaconego przez wynajmującego – podkreślił Bogdan Kosturkiewicz.
– To jest sytuacja bezprecedensowa, aby ktoś przez 36 miesięcy nie płacił czynszu i jeszcze następnie mu te zobowiązania organ wykonawczy umorzył i dalej występuje tak jakby się nic nie działo o następne 5 lat: „Może sobie też nie będę płacił. Niech podatnicy bocheńscy płacą, utrzymują mi lokal, a ja będę prezentował się na świecie”. Wszystkiego najlepszego dla najemcy, ale kochajmy się jak bracia, ale liczmy się jak Żydzi – skomentował Bogdan Kosturkiewicz.
Ponadto radny Bogdan Kosturkiewicz stwierdził, że „każda działalność jest działalnością komercyjną”, bo ma na celu osiąganie pewnych korzyści np. takich jak zyski z public relations, które są „wartościami niemierzalnymi, ale dającymi się zmaterializować”.
Do jego słów odniosła się radna Luiza Sawicka-Hofstede: – Polecam zapoznanie się z definicją czym jest organizacja non-profit. To jest działalność absolutnie niekomercyjna. Wstępy bezpłatne, tam nikt nie zarabia i ten lokal nie przynosi absolutnie żadnego przychodu.
„Nikogo z państwa tam jakoś nie spotkałam”
– Poleciłabym, żebyście państwo sobie przejrzeli, jak wyglądał ten lokal i jak wygląda teraz, bo niestety nikogo z państwa tam jakoś nie spotkałam, a więc śmiem twierdzić, że nie wiecie w jaki sposób to teraz wygląda – zaproponowała radna Luiza Sawicka-Hofstede.
– Planowanie strategiczne dotyczące działalności kulturalnej, planowanie jej na jeden rok to jest totalna bzdura i bezsens. Tego się zwyczajnie nie da zrobić. Państwo, którzy pracujecie w biznesie, a wydaje mi się, że są tutaj na sali też takie osoby, powinny wiedzieć o tym, że jeden rok to jest perspektywa czasowa absolutnie za krótka, żeby cokolwiek zaplanować, żeby cokolwiek zainwestować i żeby przynajmniej zrealizować działalność kulturalną – zwróciła uwagę Luiza Sawicka-Hofstede.
– Rozumiem, że pani radna jest za tym, żeby przedłużać umowę, bo zajmuje się działalnością kulturalną, ale patrzmy też na finanse gminy. Wiem jak ten lokal wyglądał wcześniej, bo był tam sklep spożywczy, wiem jak wygląda teraz. Wszystko w porządku, ale my nikomu, komu wynajmujemy, nie remontujemy lokali. Różne lokale ludzie sobie wynajmują i muszą sami ponieść koszty remontu. Nikomu nie remontujemy i nikomu w związku z tym też nie umarzamy czynszu dlatego, że wyremontował. (…) Poza tym nikt nikomu tego lokalu nie zabiera. Nie mówimy o tym, że na rok i go wyrzucamy. Jeżeli będzie płacił to nie ma powodu się martwić, że ten lokal straci. Chyba, że znowu nie zamierza płacić to się martwi, że po roku znowu może go stracić – stwierdziła radna Jolanta Michałowska.
„Nie można za pewne grzechy do któregoś tam pokolenia ludzi obciążać”
Radny Jan Balicki odniósł się do dwóch skrajnych opinii dotyczących przedłużenia umowy. Stwierdził, że roczne przedłużenie może być wystarczające, jeśli dotyczy kontynuacji działalności bez konieczności dużych inwestycji. Jednocześnie podkreślił, że gmina posiada narzędzia do rozwiązania dłuższej umowy w przypadku problemów z płatnościami.
Ponadto odniósł się do nieprecyzyjnie sformułowanych dotychczasowych warunków. – Też nie można za pewne grzechy do któregoś tam pokolenia ludzi obciążać. Można znaleźć jeszcze powiedzmy środkowe rozwiązanie, gdzie ten podmiot jak gdyby zostanie potraktowany tak samo jak wszystkie inne z zastrzeżeniem, że gmina będzie mu się przyglądać, czy płaci – zaproponował Jan Balicki.
– W tamtej kadencji zgodziliśmy się na działalność w tym lokalu na dłuższy okres. Jak najbardziej jest to działalność kulturalna, powinna się Bochnia też kulturalnie rozwijać. Rada wyraziła zgodę, bo taki był obowiązek rady: albo wyrażamy zgodę, albo nie wyrażamy. Natomiast wypowiedzenie umowy już należało do pana burmistrza. I co się stało? Nie wypowiedział. Tutaj jest właśnie to ryzyko. Rada wyraża zgodę, wynajmujemy na 5 lat, a pani burmistrz nie rozwiąże umowy z najemcą, nawet jakby on nie płacił. I co będzie? Następne straty dla miasta – powiedział na koniec dyskusji Marek Bryg.
Wyniki głosowań
Po zakończeniu dyskusji najpierw głosowano propozycję Komisji Kultury (umowa na 3 lata), a potem drugą z propozycji, czyli umowę na 1 rok. Poparcie większości radnych uzyskał drugi wariant.
Wynik głosowania ws. zawarcia umowy najmu na 3 lata:
ZA (8): Jan Balicki, Maciej Buszko, Maciej Gawęda, Roman Mocię, Sylwia Pachota-Rura, Patryk Salamon, Luiza Sawicka-Hofstede, Leszek Stabrawa;
PRZECIW (13): Marek Bryg, Andrzej Dygutowicz, Urszula Golińska, Marcin Imiołek, Katarzyna Korta-Wójcik, Bogdan Kosturkiewicz, Barbara Kucharska, Jolanta Michałowska, Grzegorz Pałkowski, Marek Rudnik, Ireneusz Sobas, Rafał Sroka, Barbara Szczygieł.
Wynik głosowania ws. zawarcia umowy najmu na 1 rok:
ZA (13): Marek Bryg, Andrzej Dygutowicz, Urszula Golińska, Marcin Imiołek, Katarzyna Korta-Wójcik, Bogdan Kosturkiewicz, Barbara Kucharska, Jolanta Michałowska, Grzegorz Pałkowski, Marek Rudnik, Ireneusz Sobas, Rafał Sroka, Barbara Szczygieł;
PRZECIW (6): Maciej Buszko, Maciej Gawęda, Sylwia Pachota-Rura, Patryk Salamon, Luiza Sawicka-Hofstede, Leszek Stabrawa;
WSTRZYMALI SIĘ (2): Jan Balicki, Roman Mocię.