W piątkowy wieczór 6 września 2024 roku Sala akustyczna w Zamku Królewskim w Niepołomicach wypełniła się po brzegi mieszkańcami chętnymi spotkać się z jednym z najwybitniejszych polskich aktorów – Wiktorem Zborowskim. Okazję ku temu stworzyli: Biblioteka Publiczna im. Tadeusza Biernata w Niepołomicach oraz Zamek Królewski Sp. z o.o.
Pretekstem do spotkania była – odbywająca się cyklicznie pod patronatem pary prezydenckiej – społeczna akcja Narodowego Czytania. Zapoczątkowana jeszcze przez Bronisława Komorowskiego w 2012 roku, cieszy się co roku dużą popularnością. Do tej pory czytane były m. in. takie pozycje jak: Pan Tadeusz oraz Ballady i romanse Adama Mickiewicza, Trylogia Henryka Sienkiewicza czy Wesele Stanisława Wyspiańskiego.
Tym razem do wspólnej lektury wybrany został Kordian Juliusza Słowackiego. Wiktor Zborowski mistrzowsko zinterpretował dwa fragmenty tego romantycznego dramatu: kłótnię diabłów z Przygotowania oraz scenę IV aktu III (wymianę poglądów pomiędzy Prezesem a Podchorążym). Choć tekst tego utworu został opublikowany sto dziewięćdziesiąt lat temu, to nie stracił nic na swej aktualności. Uczestnicy spotkania, słuchając fragmentów Kordiana w zabytkowym wnętrzu zamku, mogli się sami przekonać „o tym, że wolność i niepodległość wymagają bezinteresownego poświęcenia i ciągłej gotowości do czynu. Że odpowiedzialność, konsekwencja i wola działania prowadzą do zwycięstwa, a niezdecydowanie, strach i złudzenia – do klęski” – to słowa z listu Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Tegoroczne Narodowe Czytanie to już 13. edycja wydarzenia, któremu przyświecają idee popularyzacji najwybitniejszych dzieł literatury polskiej oraz promocji czytelnictwa. Dzięki udziałowi w tej akcji mieliśmy okazję przyłączyć się do miłośników polskiej kultury na całym świecie.
Pozostały czas spotkania z artystą wypełniła rozmowa, którą poprowadził Andrzej Kurdziel – impresario, manager kultury i dziennikarz. Skłonił on gościa do wspomnień i przywołania anegdot z różnych momentów życia zawodowego. Dzięki temu zebrani mieli okazję usłyszeć, że początki jego drogi twórczej wcale nie były tak oczywiste, bo jako młody chłopak odnosił duże sukcesy w koszykówce. O tym, jak ważną rolę w kształtowaniu jego drogi życiowej odegrał Janek Kobuszewski, rodzony brat matki przyszłego aktora. To właśnie dzięki niemu został wprowadzony na scenę i kiedy wystąpił w Rewolwerze Aleksandra Fredry – złapał bakcyla teatru. Wuj wierzył mocno w jego talent aktorski i to on pomógł mu w przygotowaniach do egzaminu do szkoły teatralnej. Obawy wzbudzał wprawdzie rzadko spotykany w świecie artystycznym wzrost młodego adepta, ale jak potem czas pokazał, bywały momenty i role, do których okazywał się całkiem odpowiedni, a nawet pożądany. Czy dzisiaj jesteśmy w stanie wyobrazić sobie kogoś innego w roli niezapomnianego Longinusa Podbipięty? Zdecydowanie nie! I najwyraźniej takiego samego zdania był Jerzy Hoffman, bo jak wspominał aktor, dostał tę rolę bez konieczności nagrywania zdjęć próbnych. W dodatku był wtedy dokładnie w takim samym wieku, jak literacki pierwowzór.
Po spotkaniu można było uzyskać pocztówkę (ze zdjęciem aktora), będącą miniaturą zaproszenia na to wydarzenie, okolicznościową pieczęć, upamiętniającą ogólnopolską akcję Narodowego Czytania, a co najważniejsze – autograf, a nawet pamiątkowe zdjęcie z panem Wiktorem Zborowskim. Uczestnicy wydarzenia z całą pewnością na długo pozostaną pod wrażeniem i urokiem niecodziennego gościa: jego głosu, wzrostu i niebywałego poczucia humoru…
Pozostaje nam mieć nadzieję, że w swoim napiętym grafiku zajęć, Wiktor Zborowski znajdzie choć odrobinę czasu, by spisać zabawne anegdoty związane z różnymi osobami, które los postawił na jego drodze zarówno życiowej, jak i zawodowej… Z całą pewnością znajdą się chętni czytelnicy, by dzięki nim zanurzyć się w świecie teatru, filmu, sztuki, kultury…
[Anna SŁODKA]