W piątek na sesji nadzwyczajnej tuż po odwołaniu z funkcji przewodniczącej Rady Miasta Bochnia radna Katarzyna Korta-Wójcik przeczytała oświadczenie. W mocnych słowach ujawniła kulisy politycznych rozgrywek w Bochni. Poniżej pełna treść oświadczenia (pogrubienia od redakcji).
Oświadczenie radnej Katarzyny Korty-Wójcik:
„Serdecznie państwu radnym dziękuję za dotychczasową współpracę. Nowo wybranemu przewodniczącemu życzę wytrwałości i samych trafnych decyzji. Tak jak powiedziałam na konferencji moje odwołanie było zaplanowane już dawno, stymulowane przez pana Krzysztofa Nowaka. Niestety było to zrobione rękami pani burmistrz, która w restauracji Oranżeria zaproponowała panu Patrykowi Salamon drugiego wiceprzewodniczącego za moje odwołanie.
W rozmowach z PiS uczestniczył pan Woźniczka, pan Urynowicz, który jest pracownikiem pani burmistrz, łącznie z innym panem. Skąd to się wzięło? A mianowicie naszymi rękami jeszcze za czasów kampanii, czyli rękami członków PO chciano stworzyć w starostwie układ rządzący, na czele którego miał stać człowiek z PiS-u. Mając jakieś doświadczenie w polityce i prowadząc wcześniej kilka kampanii jako jedna z pierwszych połapałam się w tej układance i można powiedzieć, że udało się zapobiec temu układowi.
Nasi powiatowi radni mieli wówczas zostać w opozycji, a ja miałam zostać sekretarzem powiatu, na co nie wyraziłam zgody. Za co szef powiatowych struktur pan Krzysztof Nowak powiedział, że teraz czas na moje odwołanie. Ale w tym miejscu cieszę się, że udało mi się zapobiec tej obrzydliwej manipulacji. Naszymi rękami PiS miał przejąć stanowiska w starostwie. Kolejno podczas tych różnych rozmów PiS zaproponował mi funkcję wiceprzewodniczącej Rady Miasta. Jednak na taką propozycję również nie przystałam ponieważ nie jestem osobą, którą można kupić. Jestem wiernym członkiem PO a zasady partii są dla mnie święte. Nie rozumiem dlaczego pani Łacna, która startowała na burmistrza ze struktur PO może tak łatwo oddać nasze miasto w ręce PiS-u i sprzeniewierzyć się woli wyborców oraz strukturom PO i zasadom KO.
Wiele osób pyta mnie czy poświęcenie swojego czasu prywatnego do godz. 2-3 w nocy, zostawiając moje małe dzieci, przez całą kampanię dla pani Łacnej było błędem. Z pełną odpowiedzialnością muszę powiedzieć, że tak. Nigdy nikt tak mnie w życiu nie wykorzystał. Potem zostaliśmy wszyscy porzuceni na zasadzie: Murzyn zrobił, murzyn musi odejść. Jest to przykre, ale jednocześnie proszę panią burmistrz mając na względzie dobro mieszkańców o odcięcie się od swoich żądnych krwi doradców i o uszanowanie woli bocheńskich mieszkańców poprzez działania dla poprawy ich warunków bytu. Bochnia ma wspaniałych ludzi i fachowców. To cudowne miasto, dla którego warto oddać swoje serce.
Obiecuję, że wypełniając mandat radnego będą stać na straży prawa, racjonalnych wydatków oraz ograniczeniu nepotyzmu i ciągłych afer. Uważam, że te kilka miesięcy rządzenia wykazuje więcej strat niż zysków i dlatego cieszę się, że nie będę już dawać temu twarzy oraz więcej czasu poświęcę rodzinie, która jest dla mnie wszystkim.
Jest mi bardzo przykro, że pani burmistrz, która wyszła z PO sprzeniewierzyła się ideom partii PO oraz wyborcom miasta Bochnia, co ostatnio było widoczne. Można śmiało powiedzieć, że przywództwo Krzysztofa Nowaka w partii PO na terenie powiatu bocheńskiego zbankrutowało.
Przepraszam mieszkańców Bochni za panią burmistrz Magdalenę Łacną i pana Krzysztofa Nowaka, szefa struktur PO w powiecie bocheńskim. A ja dzisiaj czuję się osobą wygraną! Ponieważ od tylu ludzi, w ostatnich dniach usłyszałam słowa otuchy. Samo zebranie przez naszych współpracowników 40 podpisów w ciągu jednego dnia przeciwko pani Łacnej i panu Nowakowi, okazało się niesamowitą ilością. Ile te osoby usłyszały podczas zbierania tych podpisów. Ponadto można powiedzieć, że w tym momencie poparcie takich ludzi jak prezes Kopalni Soli Bochnia Krzysztof Zięba, wójt gminy Rzezawa Zbigniew Biernat, starosta bocheński Adam Korta i prezes Stalprodukt S.A. Piotr Janeczek. Bardzo tym ludziom dziękuję i życzę nowo wybranej osobie powodzenia”.
Czytaj również: