R e k l a m a

Jacek Pająk (KO) ma propozycję dla prezesa i „orłów ekonomicznych z PiS-u”

-

Bocheński kandydat na posła kontynuuje swoistego wideobloga. W krótkich filmikach kręconych „z ręki” i publikowanych na Facebooku komentuje bieżące wydarzenia politycznie. Ostatnio na kanwie dyskusji o zapowiedziach podniesienia wysokości pensji minimalnej, prowokacyjnie przelicytował PiS proponując ustalenie jej na poziomie 5 tys. złotych. Podał wszakże jeden warunek…

– Witajcie, dziś trochę kolejnych mądrości… Doszedłem do wniosku, że skoro prezes może się pouzewnętrzniać na temat swoich przemyśleń na temat tego jak to jest mieć dzieci, mieć rodzinę, to mogę i ja na temat ekonomii, bo ten temat jest dość gorący w ostatnim czasie – zaczyna swoje wideo Jacek Pająk już na wstępie sygnalizując, że będzie zaczepnie.

Kandydat na posła (z ramienia Koalicji Obywatelskiej) najpierw wyjaśnił, dlaczego postanowił zająć się tym tematem. – Te wypowiedzi dotyczące tego, że „jak się przedsiębiorcom nie podoba w tym państwie, to znaczy że się nie nadają do prowadzenia biznesu” – to chyba mieliśmy wszyscy okazję się z tymi absurdami zapoznać – mówi z dezaprobatą. Zapachniało komunizmem. Warchoły, które tworzą miejsca pracy i rozwój gospodarczy naszego kraju, warchoły won! – tak to można powiedzieć. Przecież to takie proste! – gospodarka napędzi się sama, a zresztą i tak już jesteśmy w kraju mlekiem i miodem płynącym – ironizuje z przekąsem.

– Ja się oczywiście z tym nie zgadzam, to komunistyczne podejście. Nie po to bohaterowie Solidarności walczyli o wolność, żeby teraz po prostu w taki prymitywny sposób robić pętlę i wracać do Gierka. Bo tak chyba można w skrócie sparafrazować „noblistów” ekonomicznych z PiSu – ocenia surowo.

Trudne rozmowy z przedsiębiorcami

– W trakcie tej kampanii wyborczej rozmawiam z wieloma ludźmi. To nie są łatwe rozmowy. Ostatnio dostało mi się w kilku rozmowach dość mocno… Komunikat jest dość prosty: dlaczego nie macie odwagi, wy ludzie reprezentujący tę centrowo-liberalną stronę, dlaczego nie macie odwagi bronić wartości wolnościowych, wolnościowych również w gospodarce? – relacjonuje swoje doświadczenia Jacek Pająk.

– Świetne zdanie, które usłyszałem od przedsiębiorcy, który można powiedzieć „zęby zjadł” na prowadzeniu działalności gospodarczej, właśnie w takiej rozmowie bezpośredniej wytknął mi to i mówi: „Dajcie nam po prostu pracować, dajcie nam tworzyć tą wartość dla polskiej gospodarki, dajcie nam możliwość pozyskania dofinansowania żebyśmy uzupełnili bazę sprzętową, a my sobie poradzimy – bo mamy etos pracy, bo mamy dobry kontakt z pracownikami, bo mamy pomysł na biznes. I my za kolejnych pięć lat – tylko nam nie przeszkadzajcie! – dogonimy ten Zachód”. I ja mu wierzę.

Propozycja dla prezesa i „orłów ekonomicznych” z PiS-u

– Nie może być tak, że dzisiaj patrzymy tylko przez pryzmat kiełbasy wyborczej – stwierdza Jacek Pająk. Choć przyznaje: – Uważam, że powinniśmy doprowadzać do tego, żeby standard życia, egzystencji ludzi się poprawiał. I nie mówię tutaj o „misce ryżu i zap… piii”, tylko po prostu o solidnej pracy i uczciwym za to wynagrodzeniu. Ale jeśli ktoś myśli, że poprzez podniesienie tej pensji zlikwiduje szarą strefę, doprowadzi do tego, że będą fundamentalne zmiany systemowe na lepsze… – to jest w błędzie – ocenia.

Odnosząc się do konkretnej propozycji 4 tys. zł brutto pensji minimalnej Jacek Pająk składa prowokacyjną ofertę: – To ja pójdę krok dalej! „Propozycja Pająka”: Panie prezesie, ja uważam, że 4 tysiące to zbytnia oszczędność w obietnicach!

Dalej Jacek Pająk wyjaśnia widzom szczegóły propozycji: – Pamiętajcie: macie na pasku 4 tys. zł brutto, z tego dostajecie około 2800 na rękę, ale pracodawcę razem z kosztami, to wszystko kosztuje tak trochę powyżej 5 tys. złotych. Ja proponuję: pięć tysięcy do ręki, a pracownik w zależności od tego co uzna za stosowne albo dobrowolnie odprowadza, albo państwo mu z tych pieniędzy, które wpływają na konto te 2200 zł odbiera.

Samorządowiec podkreśla: – To są pieniądze pracownika – on wypracowuje te 5 tys. zł – powinien je poczuć na koncie.

Najwyższa pora aby orły ekonomiczne z PISu poszły krok dalej, bo tą propozycję 4 tys. brutto uważam za skromną – to powinno być 5 tysięcy, do pracownika a potem państwo z konta pracownika te 2200 kosztów jego pracy odbiera – kończy swój wywód Jacek Pająk.

Wideo dostępne TUTAJ.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia