Po ponad 1,5-godzinnej dyskusji, w której sporo było emocji i żalu, rada powiatu większością głosów przyjęła dziś uchwałę wprowadzającą nowy regulamin wynagradzania nauczycieli pracujących w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Bochni.
Tylu osób na sesji rady powiatu dawno nie było
Na sesji bardzo licznie zjawili się nauczyciele, których dotyczyła uchwała, a także rodzice dzieci, które korzystają z opieki SOSW (do sali trzeba było dostawić wiele dodatkowych krzeseł, pozostawiono też otwarte drzwi, bo cześć osób przysłuchiwała się obradom z korytarza). To z tego powodu radny Mariusz Zając zaproponował, aby punkt który zaplanowany był dopiero jako 15. w kolejności, przenieść na początek, tak aby zainteresowani nie musieli czekać. Jego wniosek jednak upadł w głosowaniu, więc zaczęto procedować według pierwotnego planu.
Ale ponieważ punkt 6., w którym omawiano sprawozdania z działań podejmowanych w 2023 roku przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie na terenie Powiatu Bocheńskiego, trwał nadspodziewanie długo, to po 2,5 godzinie i krótkiej przerwie starosta Adam Korta korzystając z przysługujących mu uprawnień zaproponował, aby jednak – ze względu na publiczność – program zmienić i w tym momencie przystąpić do omawiania punktu, który wzbudził tak duże społeczne zainteresowanie. Tak się też stało, aczkolwiek w trakcie dyskusji radny Mariusz Zając (PiS) wytknął Adamowi Korcie tę „zmianę zdania”, oskarżając go o hipokryzję.
Swoją drogą wymiana zdań między radnym, a starostą (więcej o tym poniżej) była bodaj jedynym momentem kiedy do debaty wkradły się polityczne wątki – poza tym ponad półtoragodzinna dyskusja była bardzo merytoryczna i prowadzona na poziomie.
Dlaczego nauczyciele nie chcą podwyżek?!
Zacznijmy od tego, że sprawa nie dotyczy wszystkich nauczycieli i wychowawców, ale tych pracujących w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej oraz Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym. To im – ze względu na charakter pracy z podopiecznymi wymagającymi bardzo szczególnej opieki (do której nie każdy się nadaje…) – przysługują specjalne dodatki do podstawowego wynagrodzenia.
Sytuacja, do której doszło wydaje się być kuriozalna. Oto zarząd powiatu zaproponował zmiany w regulaminie wynagradzania nauczycieli, które w większości są przez nich akceptowane i były negocjowane ze związkami zawodowymi – np. to, że dodatek za pracę w szczególnych warunkach nie będzie już zależał od wykształcenia i stopnia awansu zawodowego. Problemem okazała się jednak metoda jego naliczania. Dotąd był to wskaźnik procentowy (w odniesieniu do podstawy wynagrodzenia), natomiast według projektu miał zostać zmieniony na konkretne kwoty.
Nauczyciele nie chcieli tej zmiany – mimo że zaproponowane przez zarząd powiatu kwoty to w stosunku do obecnie otrzymywanych stawek… podwyżka (!), a z budżetu powiatu pójdzie na to dodatkowe 440 tys. złotych. Dlaczego nauczyciele nie chcą podwyżek? – otóż obawiają się, że za kilka lat, przy ewentualnym zwiększaniu podstawy wynagrodzenia (ustala to MEN), ich dodatki – zależące od regulaminu – nie zmienią się proporcjonalnie (bo teraz zostaną ustalone na sztywno). I wtedy będą stratni.
– To nie są dla nas podwyżki, to jest zamrożenie możliwości wzrostu tych dodatków z każdą kolejną rewaloryzacją płac. Ja rozumiem dodatek kwotowy w momencie, gdyby w tym projekcie zapisane było, że przy każdej zmianie naszych kwot bazowych zostaje rewaloryzowany także dodatek, ale takiego zapisu nie ma – wyjaśniała powody protestu nauczycieli Agnieszka Skoczek z SOSW. – Jedyne co możemy tutaj zrobić, to prosić państwa o zrozumienie, o pochylenie się nad tym problemem raz jeszcze i o zostawienie regularnych wypłat dodatków w takiej formie, w jakiej jest on obecny.
Wcześniej nawiązując do listu skierowanego do rady powiatu, o którym informowaliśmy wczoraj, dodała: – Wszyscy w ośrodku zgodnie podpisaliśmy to pismo i naprawdę uważam, że jeżeli 100% pracujących nauczycieli jest przekonanych, że propozycja zmiany regulaminu jest dla nas szkodliwa, to chyba jest szkodliwa, prawda?
Przedstawicielka SOSW zwracając się do radnych podkreśliła: – Trudno nam stanąć dzisiaj przed wami z takim zaskakującym trochę dla nas problemem, ponieważ nasza współpraca, wieloletnia współpraca, zawsze układała się nienagannie. Bardzo sobie cenimy tę współpracę i to, że ilekroć zwracamy się do was z prośbą o cokolwiek, z jakimś problemem, to staracie się państwo pomóc i staracie się rozumieć nasze problemy. Dlatego też liczymy, bardzo gorąco liczymy na to, że dzisiaj też dojdziemy do porozumienia i że zrozumiecie naszą sytuację i nasz pogląd na tę sprawę.
„Nikt nie chce na nauczycielach oszczędzać”
Stanowisko zarządu powiatu przedstawiła Bernadeta Wąsik, dyrektor wydziału oświaty. W bardzo obszernym wystąpieniu kilkukrotnie zapewniała: – Zarząd cały czas widzi ciężką pracę państwa, jak się poradnia rozwija, jakich ściągacie specjalistów, w jaki sposób pracujecie, jak się doskonalicie. Nikt nie mówi o tym, że tego nie robicie – potwierdzamy i z tego się cieszymy!
Chcąc rozwiać obawy zaniepokojonego środowiska, podawała dane: – Na dzień dzisiejszy, jeśli mówimy o warunkach trudnych, nauczyciel otrzymuje 981 zł i 60 groszy. W projekcie uchwały jest 1300 zł. Wzrost średnio 318,40, czyli o 32,4%. Czyli musiałaby być aż taka waloryzacja płacy dla tej grupy nauczycieli, żeby osiągnęli poziom, który jest im na dzisiaj w tej uchwale zaproponowany: 32 procent. Mówi się, że będzie 3% waloryzacji w tym roku… To 3%, to 10 lat! – zwracała uwagę.
I wyliczała dalej: – Jeśli weźmiemy pod uwagę nauczyciela mianowanego, który obecnie otrzymuje ten dodatek na pełnym etacie w wysokości 1011,40 zł. W projekcie uchwały kwota zaproponowana to jest 1300 zł. Wzrost dla tego konkretnego nauczyciela to jest 288,60 zł. Co przekładając za procenty to jest 28,53%. Jeśli chodzi o nauczyciela dyplomowanego, na dzień dzisiejszy nauczyciel dyplomowany może otrzymać 1183 zł. W propozycji uchwały jest 1300 zł. Wzrost o 117 zł, czyli o 9,89%. Zakładając, że będzie waloryzacja pensji zasadniczej na poziomie 3%, to za 3 lata, szanowni państwo, osiągnęlibyście to.
Bernadeta Wąsik podkreśliła, że „nikt nie chce na nauczycielach oszczędzać”, a wręcz przeciwnie, bo przecież zaproponowane przez zarząd kwoty skutkują dodatkowym obciążeniem budżetu o 440 tys. złotych.
Spięcie polityczne
Mimo tych wyliczeń i zapewnień, podczas sesji wybrzmiało oskarżenie właśnie o „oszczędzanie na nauczycielach”. Sformułował je radny Mariusz Zając, który najpierw zwrócił się do radnych koalicji rządzącej nawiązując do początku sesji: – Często mówicie, jeździcie na spotkania, wigilie właśnie do tych ludzi. Mówicie piękne słowa o tym, jak trzeba pomagać osobom niepełnosprawnym, dzieciom żyjącym z niepełnosprawnościami, jak trzeba pomagać nauczycielom. A przychodzi taki prosty przykład, żeby skrócić czas oczekiwania na rozstrzygnięcie ważnej uchwały i tutaj już nie dowozicie, nie dajecie rady… wytknął.
– Chciałbym pogratulować panu staroście, ponieważ jako jedyna osoba w powiecie, ba!, myślę że w Polsce, spowodowała, że nauczyciele nie chcą podwyżek. Proponuję i życzę tego, aby pan starosta, myślę, że w rządzie Donalda Tuska zostanie Ministrem Edukacji… Wszyscy nauczyciele będą zachwyceni – dodał kąśliwie. Stwierdził też, że „pycha kroczy przed upadkiem”, a uchwała jest dla nauczycieli „krzywdząca” i tak naprawdę są to „pseudo-podwyżki”.
Chwilę później wystąpienie radnego Zająca skomentował starosta Adam Korta. – Przykro mi jest, jak tak patrzę na pana radnego Mariusza Zająca (…) Myślałem, że będzie dyskusja merytoryczna, że nie będę musiał sięgać do polityki, ale niestety pan wywołał tą dyskusję i pan się musi teraz z nią zmierzyć… Styczeń 2019 rok: „Nauczyciel ma w porównaniu do innych osób troszeczkę więcej czasu wolnego w stosunku do innych osób pracujących, ale nauczyciel chce zarabiać więcej”. Wie pan kto to powiedział? Premier Mateusz Morawiecki. I mam nadzieję, że po tej dzisiejszej sesji te wszystkie posty z premierem Mateuszem Morawieckim pan wykasuje ze swojego Facebooka, bo nie przypominam sobie, żeby wtedy pan zwracał uwagę premierowi, że w ten sposób traktuje nauczycieli…
– Pan stara się tłumaczyć coś, co jest nie do obrony. I tym samym kompromituje pan nie siebie, tylko funkcję starosty. Pan jest od tego, aby walczyć o dobro tych nauczycieli, a nie od tego, żeby gadać głupoty – stwierdził w odpowiedzi Mariusz Zając.
– Przykro mi to powiedzieć, ale pan próbuje instrumentalnie wykorzystać tą sytuację do czystych rozgrywek politycznych – spuentował w dalszej części dyskusji Adam Korta.
Ważna deklaracja starosty
– W żaden sposób nikt nie chce oszczędzać na oświacie i nikt nie chce oszczędzać na nauczycielach. I te dane, które przedstawiła dyrektor Wąsik potwierdzają to – podkreślił starosta Adam Korta. I przypomniał: – Od samego początku, kiedy zostałem wybrany na starostę w poprzedniej kadencji… Moglibyśmy poprosić panią skarbnik, żeby pokazała ile przeznaczyliśmy środków na specjalny ośrodek szkolno-wychowawczy, na poradnię psychologiczno-pedagogiczną, w tamtej kadencji dzięki ówczesnemu zarządowi powiatu umiejscowiliśmy ośrodek w jednym budynku, po to, żeby dzieci niepełnosprawne nie chodziły po trzech różnych budynkach – wyliczał. – Przeznaczyliśmy odpowiednie na to środki i te dane mówią same za siebie, że tamten zarząd i ten obecny robi wszystko, żeby pomagać niepełnosprawnym, pomagać nauczycielom.
– Mam trochę do siebie żal, że może poza związkami zawodowymi, trzeba było zorganizować spotkanie z państwem, nauczycielami – przyznał Adam Korta. – Tylko tak naprawdę ja nie miałem sygnałów, że państwo chcecie ze mną rozmawiać, bo związki zawodowe przychodziły na te uzgodnienia.
Padła też ważna deklaracja: – Ja mogę państwu obiecać jedną rzecz. Że po wprowadzeniu tego regulaminu w życie, jeżeli inflacja czy podwyżka wynagrodzeń będzie szła w górę, to możemy po jakimś okresie wspólnie razem, może już nie tylko ze związkami, ale może też z państwem (może przyjdę na Radę Pedagogiczną?) – i usiądźmy, zastanówmy się, czy by nie zmienić tego regulaminu. Wtedy zwiększając tę kwotę.
Ostatecznie za przyjęciem nowego regulaminu było 12 radnych, 8 zagłosowało przeciw, 2 wstrzymało się od głosu.
Wyniki głosowania ws. zmiany regulaminu:
Za (12): Całka Tomasz, Drożdżak Ryszard, Kołodziejczyk Krzysztof, Korta Adam, Kukla Wiesław, Makowska Ewelina, Marzec Jarosław, Puzia Beata, Rudka Rafał, Słonina Józef, Truś Maksymilian, Zdebska-Sroka Anna
Przeciw (8): Adamska Elżbieta, Błoniarz Bernadetta, Cieśla Robert, Gaża Damian, Kącki Andrzej, Leśniak Paweł, Ochel Janusz, Zając Mariusz
Wstrzymali się (2): Gawłowicz Róża, Kokoszka Krzysztof
Nieobecny (1): Patalita Marek
Zobacz też: Bochnia: Protest nauczycieli SOSW. List do Rady Powiatu przeciwko zmianom wynagrodzeń