Pod koniec listopadowej sesji Rady Miasta Bochnia rozwinęła się dyskusja na temat egzekwowania zapisów uchwały krajobrazowej. – Sześć miesięcy jesteśmy radnymi. Zawsze myślałem, że jak ktoś z czymś idzie do rady i coś już od kilku lat proponuje, to będąc w radzie od razu się weźmie za działania. Myślałem, że tak będą działali radni ze stowarzyszenia Reaktor B7, że ta uchwała krajobrazowa będzie miała szybszy obrót spraw, a nie dopiero jak zostanie wywołana dyskusja… – powiedział radny Grzegorz Pałkowski, współautor interpelacji dotyczącej skuteczności uchwały krajobrazowej.
Czym jest uchwała krajobrazowa? Uchwała krajobrazowa to lokalne prawo przyjęte przez gminę, które reguluje zasady umieszczania reklam, banerów czy szyldów na danym terenie. Jej celem jest uporządkowanie przestrzeni publicznej i poprawa estetyki miasta, tak aby reklamy nie psuły krajobrazu. Uchwała określa m.in. dopuszczalne wielkości, miejsca i formy takich nośników.
Jak już informowaliśmy radni Patryk Salamon i Grzegorz Pałkowski złożyli interpelację dotyczącą skuteczności uchwały krajobrazowej, obowiązującej w Bochni od kwietnia 2019 roku. Z udzielonej przez burmistrz informacji wynika, że od tego czasu przeprowadzono 38 wizji terenowych i wystosowano 197 zawiadomień do właścicieli nieruchomości, lecz dotychczas nie nałożono kar finansowych.
Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Trzy problemy
Dyskusję podczas listopadowej sesji rady miejskiej rozpoczął radny Patryk Salamon, który nawiązując do interpelacji zapytał: – Jakie działania ma zamiar podjąć magistrat, aby ta uchwała lepiej działała, lepiej egzekwować jej zapisy, żeby w końcu cały obszar, który jest wpisany i podlega pod tę uchwałę, w końcu wyglądał tak, jak wyglądać powinien i czego my wszyscy oczekujemy?
– Uchwała krajobrazowa podlega pod Referat Architektury i Planowania Przestrzennego, którego nie nadzoruję, ale i tak z racji sentymentu i sympatii do tej uchwały, którą pomagaliśmy owego czasu wprowadzać, bardzo dokładnie przeanalizowałem sytuację. Widzę trzy podstawowe rzeczy. Pierwsza rzecz: musimy stworzyć przewodnik do uchwały krajobrazowej, ponieważ to, co było to był przewodnik do wprowadzenia uchwały. Czyli to nie jest do końca to, co np. wykorzystuje Kraków w takim podejściu do egzekwowania tej uchwały – rozpoczął swoją odpowiedź Wojciech Woźniczka, zastępca burmistrza Bochni.
– Druga sprawa to jest monitorowanie, nadzorowanie sytuacji. Uważam, że powinniśmy się mocno zastanowić nad wprowadzeniem rozwiązań związanych ze smart city. Byłem ostatnio na Smart City Forum w Warszawie, gdzie m.in. pokazywano rozwiązania, które służą monitorowaniu takiej sytuacji. Tutaj głosy były takie, że to jest walka z wiatrakami i nawet jeżeli się uprzątnie dany teren, za chwilę to wraca. Uważam, że akurat ma sens ta walka z wiatrakami. To wpływa na estetykę miasta – kontynuował Wojciech Woźniczka.
– Trzecia rzecz: brakuje nam uchwały o opłacie reklamowej. To jest potrzebne jako element w ogóle całej układanki. Tutaj też będzie do państwa prośba, żeby włączyć się w tworzenie tych rozwiązań. Do końca grudnia musimy skupić się na tworzeniu budżetu i domykaniu tego roku. Natomiast uważam, że zaraz po nowym roku powinniśmy przyjrzeć się zapisom uchwały krajobrazowej i narzędziom, które dotyczą uchwały krajobrazowej i rozpocząć intensywne działania w kwestii wykonania tej uchwały – dodał Wojciech Woźniczka.
„Po nowym roku musimy mocno wziąć się za ten temat”
– Bardzo chętnie wszyscy się włączymy, ale musimy mieć jakieś materiały, na których mielibyśmy pracować. Czyli rozumiem, że jakiś projekt państwo przygotujecie? – zapytał Jan Balicki, przewodniczący Rady Miasta Bochnia.
Radny Patryk Salamon zapytał, jaki jest termin graniczny, kiedy można oczekiwać faktycznych działań lub projektów. – W odpowiedzi od pani burmistrz otrzymałem informację, że wynika to też również z braku etatu. Więc może by zacząć już działania na poziomie urzędu, jeśli chodzi o przeorganizowanie pracy, żeby jedna osoba przynajmniej miała czas, żeby zająć się stricte uchwałą krajobrazową – zaproponował Patryk Salamon.
– Tak jak mówiłem, zgadzam się z tym co pan Patryk powiedział. To jest kwestia wsparcia cyfrowych rozwiązań, które usprawniają prowadzenie takich uchwał. Po nowym roku musimy mocno wziąć się za ten temat – przyznał zastępca burmistrza Wojciech Woźniczka.
„Przedsiębiorcy powinni się reklamować”
Do tematu odniósł się również radny Bogdan Kosturkiewicz, który przyznał, że nie jest zwolennikiem uchwały krajobrazowej.
– Do pana burmistrza Woźniczki chciałem wrzucić pewien kamyczek. Proszę państwa, należy zacząć od siebie. Przecież uchwała krajobrazowa najbardziej jest gwałcona przez jednostki organizacyjne Gminy Miasta Bochnia. Nie możecie państwo zrzucić winy tylko i wyłącznie na poprzedników. Trzeba przejechać się po mieście, zobaczyć gdzie te banery funkcjonują. Pamiętam jeszcze, gdzie one funkcjonowały w czasie kampanii wyborczej. Nawet mam zdjęcia porobione i nie chciałbym wskazywać, kto najwięcej narusza uchwałę krajobrazową, przy całej sympatii dla wszystkich państwa. Nie jestem zwolennikiem tej uchwały. Uważam, że jednak ludzie powinni się reklamować, przedsiębiorcy powinni się reklamować – mówił Bogdan Kosturkiewicz.
– Kiedyś wydatkowano kilkadziesiąt tysięcy złotych, firma ze Szczecina miała przygotować taki poradnik, jak powinny wyglądać czcionki chociażby. Pamiętam kto realizował, kto był za tym, żeby realizować ten projekt. I co? Do dzisiaj nic z tego nie wyszło, ale pieniądze wydano. Czy nie chodzi o dalszy drenaż budżetu miasta? Może trzeba zwrócić się do tej firmy, żeby łaskawie wykonała to, do czego się zobowiązała, bo widzę, że była objęta jakimś parasolem ochronnym. Przypadkiem byłem w pobliżu, bo miałem dyżur i słyszałem dyskusję na temat wprowadzenia tej uchwały krajobrazowej. Wiem o co się sprawa rozbijała, tak naprawdę chodziło o podzielenie rynku zysku, który nawet ktoś oszacował na tej sali na ok. 2 mln zł. Ci wszyscy fachowcy od uchwały krajobrazowej krzyczeli kto ile ma wziąć. Dobrze, że się nie pobili jeszcze przy tym… – stwierdził Bogdan Kosturkiewicz.
– Proszę państwa, traktujmy siebie poważnie. Widzimy co się dzieje. Można rzeczywiście sprawić, żeby Bochnia była ładniejsza, ale trochę głupio o tym mówić w momencie, kiedy jedziemy sobie ulicą Kazimierza i na przykład po prawej stronie widzimy te wszystkie banery i inne rzeczy, które są porozwieszane i nie tylko w trakcie kampanii wyborczej, ale również dzisiaj, jak państwo przejedziecie, zobaczycie. Do kogo te tereny należą, jak nie do jednostek organizacyjnych Gminy Miasta Bochnia? (…) To samo dotyczy Krytej Pływalni i innych jednostek organizacyjnych Gminy Miasta Bochnia. Jeżeli chcecie państwo uczyć mieszkańców jak powinni postępować, zacznijcie od siebie – dodał radny Bogdan Kosturkiewicz.
Kary za nieprzestrzeganie uchwały krajobrazowej
Radny Leszek Stabrawa zwrócił uwagę, że plakaty wieszane podczas kampanii wyborczej nie podlegają zapisom uchwały krajobrazowej. W hierarchii aktów prawnych kodeks wyborczy stoi bowiem ponad zapisami aktu prawa miejscowego, jakim jest uchwała krajobrazowa.
– Natomiast jeżeli chodzi o uchwałę krajobrazową to tutaj pełna zgoda, ponieważ my jako Reaktor B7 byliśmy środowiskiem inicjującym wprowadzenie tej uchwały i bardzo nam zależy na tym, żeby ona funkcjonowała. To o czym słyszeliśmy, że konieczny jest przewodnik do uchwały, jest to rzecz absolutnie podstawowa, ponieważ to co teraz ma miasto, to naprawdę nazwać to przewodnikiem… Nie wiem, czy państwo to widzieli, ja to widziałem i przeczytałem od początku do końca. To jest coś przerażającego. Dlatego faktycznie ten przewodnik powinien być jak najszybciej przygotowany i mam nadzieję, że w przyszłym roku on powstanie – powiedział Leszek Stabrawa.
– Musimy pamiętać o tym, że jeżeli teraz w tym momencie zaczęlibyśmy od dziś egzekwować uchwałę krajobrazową, to znaczy nakładać kary (…) to podlegamy siłą rzeczy ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. Zgodnie z tą ustawą kara za miesięczne funkcjonowanie takiego dużego baneru, powiedzmy 3 metry na 5 metrów, czyli 15 metrów kwadratowych, miesięczna kara za funkcjonowanie takiego baneru, który nie spełnia uchwały krajobrazowej to jest 10,5 tys. zł, ponieważ te poziomy opłat są poziomami wymagalnymi jeżeli gmina nie uchwali swoich. Wobec czego będziemy składać taki wniosek o to, aby gmina ustaliła własny poziom opłat, ponieważ nałożenie takiej kary na przedsiębiorcę to będzie druzgocące dla jego biznesu, a jestem przekonany, że wielu z nich nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki koszt i na jaką karę naraża się łamiąc uchwałę krajobrazową – mówił radny Leszek Stabrawa.
– Nie chodzi o to, żeby przedsiębiorców karać. Chodzi tylko o to, żeby ta uchwała zaczęła w końcu funkcjonować. Niestety jest część przypadków takich, gdzie tylko widmo kary może spowodować chęć dostosowania się do założeń uchwały krajobrazowej. Dlatego pomimo tego, że Reaktor B7 bardzo intensywnie pracował nad tym i bardzo zależy nam na tym, żeby ta uchwała funkcjonowała i żeby przynosiła efekty, o których powiedział także pan przewodniczący Kosturkiewicz, nawet na budynkach, które są w zarządzie gminy, wolelibyśmy zacząć od uchwalenia własnego poziomu opłaty stałej i opłaty zmiennej, po to, żeby nie narażać przedsiębiorców, którzy zagapią się albo nie doczytają, żebyśmy nie narażali ich na drakoński poziom kar, który w tym momencie obowiązuje zgodnie z ustawą – zaznaczył Leszek Stabrawa.
Apel o intensyfikację działań
Do dyskusji włączył się drugi ze współautorów interpelacji.
– Sześć miesięcy jesteśmy radnymi. Zawsze myślałem, że jak ktoś z czymś idzie do rady i coś już od kilku lat proponuje, to będąc w radzie od razu się weźmie za działania. Myślałem, że tak będą działali radni ze stowarzyszenia Reaktor B7, że ta uchwała krajobrazowa będzie miała szybszy obrót spraw, a nie dopiero jak zostanie wywołana dyskusja. Tym bardziej się dziwię trochę słowom zastępcy burmistrza Wojciechowi Woźniczce. Myślałem, że jako ówczesny prezes Reaktora ma tę uchwałę w jednym paluszku i odkąd został wiceburmistrzem to się za tę sprawę weźmie, ale jak widać muszą się inni upomnieć, żeby wziąć się za to. Mam nadzieję panie burmistrzu, że weźmiemy się do działania i nie musimy karać przedsiębiorców. Możemy wysłać upomnienia, na przykład – powiedział radny Grzegorz Pałkowski.
– Zgadzam się, że najpierw powinniśmy przeglądnąć te przepisy, ponieważ nie wiem, czy państwo sobie zdajecie (sprawę), jest tam element mówiący o muralach, który określa, że trzeba uzgadniać murale, ale nie dookreśla jak to trzeba robić. Stąd się biorą też problemy z takimi wykonaniami. Więc tutaj naprawdę musimy współpracować, żeby była szansa na to, żeby to zsynchronizować i aby dobrze to działało – przyznał zastępca burmistrza Wojciech Woźniczka.
– Teraz słyszymy taką narrację, co mówił ówczesny wiceburmistrz Gustaw Korta w 2019 roku, że brakuje urzędników i trzeba posprawdzać przepisy. Mam nadzieję, że to nie będzie się tak długo odbywało, że cały czas będziemy dostawali taką odpowiedź, tylko faktycznie będą podjęte jakieś działania w najbliższym czasie – zwrócił uwagę Grzegorz Pałkowski.
– Nikt nie chce karać przedsiębiorców, bo zgodnie z KPA (kodeks postępowania administracyjnego – przyp. red.) na początku jest zawiadomienie o uporządkowaniu elewacji i dostosowaniu reklamy do zapisów uchwały krajobrazowej. W poprzednich latach było ponad 270 takich wezwań, które wszystkie zakończyły się tym, że przedsiębiorcy dostosowali się do zapisów, więc nikt nie został ukarany, bo nikt nie chce przedsiębiorców karać. Zgadzam się z tym, że musi być taki przewodnik zrobiony, wręczony przedsiębiorcom i mieszkańcom Bochni. Natomiast jednak apeluję o zintensyfikowanie działań, bo tak jak mówimy, minęło pół roku, a tak naprawdę temat dopiero teraz się pojawił i dopiero znowu będziemy dyskutować na ten temat jak to będzie wyglądać i znowu stracimy kolejne miesiące, i nic w tym temacie nie będzie się dobrego działo – powiedział na koniec dyskusji radny Patryk Salamon.