Na razie stary dom przy ul. Sądeckiej w Bochni nie zostanie rozebrany. Magistrat ma na to zadanie 42 tys. zł, a to okazuje się za mało – najtańsza oferta jaka wpłynęła w rozeznaniu rynkowym opiewa na 110 tys. zł.
Jak już informowaliśmy magistrat chciał jeszcze w tym roku dokonać rozbiórki starego domu przy ul. Sądeckiej w Bochni. Niezamieszkany obiekt stoi na działce, którą urzędnicy od kilku lat planują zamienić w obszerny parking mieszczący kilkadziesiąt samochodów.
42 tys. zł to za mało
Magistrat miał na to zadanie w tegorocznym budżecie 50 tys. zł. 8 tys. zł wydano na dokumentację do rozbiórki, więc na samą rozbiórkę zostało 42 tys. zł. To za mało.
– Niestety za 20 tys. zł (tyle powinno to kosztować według przewodniczącego rady Bogdana Kosturkiewicza – przyp. red.) tej rozbiórki nie da się zrobić. Zrobiliśmy rozpoznanie rynku. Najniższa cena to 110 tys. zł. Chociaż zgłaszał się wcześniej przedstawiciel BZUK-u, że zrobi to za 20 tys. zł. Niestety BZUK nie złożył oferty. Jeżeli jest firma, która zrealizuje to taniej to my powtórzymy zapytanie o cenę. Proszę, żeby taka firma się zgłosiła. Wtedy to zrealizujemy – powiedział podczas ostatniej sesji rady miasta Gustaw Korta, zastępca burmistrza Bochni.
Kumulacja środków?
Podczas sesji pojawiły się opinie, aby jak najszybciej wyburzyć dom przy ul. Sądeckiej. Radni Jan Balicki i Marek Bryg argumentowali, że dzięki temu można zyskać kilka miejsc parkingowych (nawet jeśli tylko „na dziko”), których ubywa przy pracach rewitalizacyjnych w centrum miasta. Radny Bryg zasugerował, że skoro za mało jest też pieniędzy na zadaniu „rozbiórka przedszkola nr 2”, to może warto środki przesunąć, skumulować, i wyburzyć obiekt przy ul. Sądeckiej. – Wydaje mi się, że to byłoby z korzyścią dla wszystkich mieszkańców – wskazywał.
W środę w Biuletynie Informacji Publicznej pojawiła się informacja o unieważnieniu postępowania. – Złożone oferty znacznie przewyższają środki zabezpieczone w budżecie – poinformowali urzędnicy.
Burmistrz przeciwko rozbiórce w tym roku
W tym roku rozbiórki raczej nie będzie. Przeciwny temu jest burmistrz Stefan Kolawiński, który w czwartek na sesji powiedział:
– Jestem przeciwny wyburzaniu w tej chwili tych obiektów (budynku przy ul. Sądeckiej i przedszkola na os. Niepodległości – przyp. red.). Pochłonie nam to koszty, które są dedykowane i do zrealizowania w tym roku. (…) Ani w jednym, ani w drugim wypadku, gdybyśmy się zdecydowali na wyburzenie, i tak nic nie zrobilibyśmy w tym roku, bo nie będzie środków na to, żeby cokolwiek z tym zrobić.