Zaledwie trzy porażki w 15 meczach pierwszej rundy i 7. miejsce w tabeli to wynik, który może cieszyć kibiców BSF ABJ Powiat Bochnia. Trener Antun Bačić w rozmowie z Bochnianin.pl podsumowuje pierwszą część sezonu. Wierzy, że reprezentacja Miasta Soli zagra w play-offach.
– Nasz wynik możemy ocenić z dwóch perspektyw. Jeśli spojrzymy na budżet i cele klubu – jesteśmy ponad założenia, co nas cieszy. Zagraliśmy także bardzo dobre mecze przeciwko najlepszym drużynom w Polsce (wygrana w Przemyślu, remis w Lesznie, remis z Rekordem u siebie, niewielka przegrana 4:3 w Lubawie). To pokazuje, że zbliżyliśmy się do nich, więc jestem z tego zadowolony – wskazuje szkoleniowiec BSF. – Z drugiej strony, jeśli chodzi o rzeczy, które moglibyśmy zrobić lepiej lub które mnie nie satysfakcjonują, to mecze z drużynami teoretycznie „słabszymi na papierze”. Zremisowaliśmy wiele takich meczów i w ten sposób straciliśmy po 2 punkty w wielu spotkaniach. To kosztowało nas 6. miejsce i lepszą sytuację w walce o czołową piątkę.
Antun Bačić dodaje jednak, że te „wpadki” może tłumaczyć fakt, że w drużynie jest wielu młodych, niedoświadczonych zawodników. I przyznaje: – Na tym etapie mentalnie czujemy się lepiej, kiedy nie jesteśmy faworytami.
Pytany o mocne strony zespołu, chorwacki szkoleniowiec wylicza: – Dobra praca zespołowa, duże poświęcenie (zwłaszcza w obronie), intensywność biegania, a co najważniejsze – wzajemny szacunek, energia i świetna współpraca między zawodnikami. Dodaje jednak od razu: – Mamy przestrzeń do poprawy w każdym aspekcie gry, ale najbardziej chyba w wykończeniu akcji i ogólnie w ataku.
Antun Bačić nie ukrywa, że największym wyzwaniem w drugiej rundzie będzie zastąpienie Martina Dosy, który opuszcza klub na półmetku rozgrywek. – Doša grał w każdym meczu, spędził najwięcej minut na boisku, grał w obu systemach (4-0 i 3-1), w ataku 5 na 4 i obronie 5 na 4 oraz wykonywał wiele innych ważnych zadań… To nasz najbardziej doświadczony zawodnik, więc to ogromna strata dla drużyny – przyznaje. – Postaramy się znaleźć sposób na zastąpienie go, wykorzystując innych zawodników i dostosowując pozycje oraz role w zespole.
Szkoleniowiec duże nadzieje wiąże z powrotem do zdrowia po wielomiesięcznej przerwie Sebastiana Leszczaka. – Pracuje już na 100% na treningach, więc mam nadzieję, że w ciągu następnych 20-30 dni złapie odpowiedni rytm. Musimy być ostrożni i cierpliwi, aby pomóc mu wrócić do formy i do bycia tym Leszczakiem z poprzedniego sezonu. To zdecydowanie jedna z najlepszych wiadomości dla naszej drużyny.
Czy BSF Bochnia zagra w fazie play-off? – Jesteśmy w dobrej pozycji i jestem optymistą! Ale w sporcie wszystko może zmienić się w jeden dzień lub jeden mecz. Postawię przed moimi zawodnikami (i sztabem) cel zdobycia 6., a nawet 5. miejsca i wierzę, że możemy to osiągnąć. Jestem jednak przygotowany na gorszy scenariusz. Damy z siebie wszystko w każdej sytuacji.
Oprócz pierwszej reprezentacji BSF, Antun Bačić prowadzi także młodzieżową drużynę U-19. – Lubię pracować z młodymi zawodnikami i uczyć ich nowych rzeczy. To jedna z najlepszych rzeczy móc obserwować ich postępy – mówi trener.
Przy okazji zwraca jednak uwagę: – Ogólnie rzecz biorąc, młodzieżowe ligi w Polsce nie są dobrze zorganizowane, więc kluby nie poświęcają im wystarczająco dużo uwagi i energii (chwała nielicznym wyjątkom). Mam nadzieję, że federacja i kluby zrozumieją, jak ważna dla przyszłości jest ta część dyscypliny i wszyscy zaczną inwestować więcej pieniędzy, czasu i energii w drużyny młodzieżowe.
Podsumowując pierwszą rundę rozgrywek, Chorwat podkreśla również frekwencję na trybunach w Bochni i wsparcie miejscowych kibiców:
– Szczerze mówiąc, to coś wyjątkowego, wręcz niespotykanego. Czuję się naprawdę dumny jako trener BSF Bochnia, a to za sprawą ludzi, którzy nas wspierają. Nigdy wcześniej nie czułem takiej pozytywnej energii i takiego poziomu dobrych wibracji (zwłaszcza w trudnych momentach), jak czuję tutaj. Wiem, że moi zawodnicy czują to samo i za każdym razem pomaga im to grać lepiej.
Na koniec Antun Bačić dorzuca: – Dziękuję wszystkim, którzy wspierają nasz klub i naszą drużynę. Szczęśliwego Nowego Roku!