Imponującym zwycięstwem BSF aż 9:0 zakończyło się niedzielne spotkanie Futsal Ekstraklasy z We-Met Kamienica Królewska. Goście mieli mniej argumentów sportowych, ale przede wszystkim nie byli w stanie mierzyć się z motywacją gospodarzy, którzy rozgrywali swój pierwszy mecz po tym, jak tydzień temu nagle i niespodziewanie zmarł ich trener Antun Bačić… Kibice, którzy szczelnie wypełnili trybuny, dali im dodatkowe, olbrzymie wsparcie – także po meczu. Łez nie dało się jednak uniknąć.
Tuż przed meczem w sektorze Young Dragons młodzi kibice rozwinęli transparent „Dziękujemy Ci, Antun” w języku chorwackim. Bocheńska drużyna wyszła z szatni na mecz w czarnych koszulkach ze zdjęciem Chorwata, a pierwszy gwizdek poprzedziło parę zdań od spikera oraz minuta ciszy:
Widać było, że gracze BSF są bardzo poruszeni, ale jednocześnie niezwykle zmobilizowani. To był przecież mecz dla Antuna.
Gospodarze od początku ruszyli do przodu nie pozostawiając wątpliwości, po co wyszli na boisko, mieli przewagę, a ostatecznie trafili do siatki przeciwnika aż 9 razy, sami zachowując czyste konto.
Niezwykła była ostatnia minuta meczu. Zawodnicy zastopowali grę, a publiczność na stojąco biła brawo aż do ostatniego gwizdka, a nawet dużo dłużej. Kibice nie opuszczali hali oklaskując zespół i okazując mu niesamowite wsparcie:
BSF ABJ Powiat Bochnia – We-Met Kamienica Królewska 9:0 (3:0)
1:0 – Dmytro Rybitskyi (gol samobójczy) 6′
2:0 – Minor Cabalceta 6′
3:0 – Adam Wędzony 14′ (przedłużony rzut karny)
===
4:0 – Wojciech Przybył 25′
5:0 – Arkadiusz Budzyn 27′
6:0 – Wojciech Przybył 30′
7:0 – Minor Cabalceta 33′
8:0 – Sebastian Leszczak 35′
9:0 – Viktor Mossberg 37′
Kolejny mecz BSF rozegra znów u siebie, w najbliższą sobotę 22 lutego podejmując sąsiada w tabeli – Dremana Opole Komprachcice. To także były klub trenera Toniego Corredera, który prowadził tę drużynę przez ostatnie 1,5 roku.
