Paula Duchnowska dołączyła do zespołu Contimax MOSiR Bochnia w tym sezonie. Gra na pozycji rzucająca / niska skrzydłowa i specjalizuje się w trafieniach zza łuku: w dotychczasowych 14 meczach rzuciła już 37 „trójek” – najwięcej w całej drużynie (trzeci wynik w całej lidze). Grę w kosza łączy z pracą w szkole.
W tym miesiącu Paula skończy 26 lat, pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego (108 tys. mieszkańców). To silny ośrodek żeńskiej koszykówki, miejscowy zespół od wielu lat występuje na poziomie ekstraklasy i ma na koncie cztery tytuły wicemistrza Polski oraz pięć brązowych medali. A niedawno, w styczniu, sięgnął po Puchar Polski.
W Bochni Paula zastąpiła swoją młodszą siostrę Wiktorię, która grała u nas w zeszłym sezonie (Wiktoria jest teraz liderką 2-ligowych Panter Łańcut, w których występuje również wychowanka MOSiR Bochnia Magdalena Cabała; skład póki co dość pewnie kroczy po awans do 1. ligi).
Zarówno Paula jak i Wiktoria zamiłowanie do sportu wyniosły z domu. Mama od dzieciństwa związana była ze sportami walki, do momentu rozpoczęcia studiów trenowała judo. Obecnie w gorzowskim liceum prowadzi zajęcia sportowe z piłki ręcznej i unihokeja, no i jest wielkim kibicem basketu. Z kolei tata zaczynał od kanadyjek, ale od czasów liceum pochłonęła go koszykówka. On także pracuje w LO, jest również trenerem drużyn młodzieżowych w AZS AJP Gorzów Wielkopolski. Do tego zaczął uprawiać triathlon, ma na koncie ukończone zawody Ironman. Na moją uwagę, że córki odziedziczyły niezłą pulę genów, dopowiada z uśmiechem: – Geny to tylko dobry start, na resztę zapracowały same.
Paula przygodę ze sportem rozpoczęła w pierwszej klasie trenując pływanie. Wcześniej jednak, poznawała tajniki koszykówki jeżdżąc z rodzicami na turnieje i obozy. – W 3 klasie zwyciężyła w pływackich mistrzostwach Gorzowa. Stanęła przed trudnym wyborem dyscypliny, którą miałaby kontynuować w klasie sportowej. Wybrała koszykówkę – opowiada Radosław Duchnowski. Sama zawodniczka podkreśla, że rodzice inspirując ją pozwalali, aby jej pasja do sportu rozwijała się w naturalny sposób.
Występując w kolejnych rocznikach drużyn młodzieżowych Paula zdobywała medale mistrzostw Polski (wszystkie kolory), była też powoływana do młodzieżowej reprezentacji Polski, która również odnosiła sukcesy. To z tamtego okresu pochodzi zdjęcie, które już publikowałem przy okazji artykułu o Marcie Wdowiuk (kadra U20, zdjęcie z 2018 roku):

Duchnowska dostawała szansę gry w ekstraklasowej reprezentacji Gorzowa, ale karierę zawodniczki przerwały kontuzje kolan w latach 2020-21 – najpierw zerwała więzadła krzyżowe w jednej nodze i krótko po jej wyleczeniu i powrocie do treningów to samo przytrafiło się w drugim kolanie. To był koszmarny okres. Rodzice podkreślają: – Mimo licznych sukcesów najbardziej podziwiamy ją za ciężką pracę jaką podjęła chcąc wrócić do sportu po poważnych kontuzjach.
Ale powrót nie był łatwy – Paula dostała szansę gry już tylko w rezerwach gorzowskiej drużyny, występującej na poziomie I-ligi, a po jednym sezonie przeniosła się do Wisły Kraków – ponad 450 km od domu. Jak przyznaje, sama siebie zaskoczyła tą decyzją. – Byłam raz w Krakowie, na jakimś turnieju młodzieżowym, rozgrywanym zresztą w hali Wisły. Jakby mi ktoś wtedy powiedział, że ja wrócę tam i będę grała cały sezon, to w życiu bym nie uwierzyła. Bo ja w ogóle tak… Jestem taka rodzinna trochę. Nie wyobrażałam sobie, żebym mogła wyjechać z Gorzowa – przyznaje ze śmiechem.
Pobyt w Wiśle okazał się jednak pewnym rozczarowaniem. Zawodniczka była głodna gry, liczyła na więcej szans, tymczasem w składzie, który sięgnął wówczas po srebrne medale (oczywiście taki krążek zawisł też na szyi Pauli) ciężko było się wybić, szkoleniowcy stawiali na inne koszykarki, ją widząc w roli zmienniczki. Dlatego chętnie skorzystała z propozycji gry w Bochni. A w jesiennym meczu z Wisłą już w barwach Contimax MOSiR, pokazała na co ją stać (zobacz: Fatum przełamane. Wisła Kraków zdemolowana w 4. kwarcie).
Równolegle z karierą sportową Paula rozwijała się akademicko. Ukończyła studia magisterskie z wychowania fizycznego na gorzowskiej AWF. A przy okazji wystąpiła w reklamowym filmiku uczelni – wklejam go jako ciekawostkę:
Przejścia do Bochni absolutnie nie żałuje, choć na treningi i mecze musi dojeżdżać z Krakowa, gdzie mieszka na co dzień. Pracuje zawodowo w szkole podstawowej w podkrakowskich Piekarach, gdzie prowadzi zajęcia z klasami cztery – osiem. Angażuje się też w prowadzenie zajęć na campach sportowych.
– Miło jest obserwować Paulę znowu cieszącą się grą w koszykówkę. Choć wydawałoby się, że najlepiej czuła się w rodzinnych stronach, cieszymy się, że podejmuje z sukcesami nowe wyzwania, choć daleko na południu Polski. Kibicujemy i wspieramy nasze obie córki rodzinnie, ciesząc się, że wciąż chętnie wracają do domu – podsumowuje Radosław Duchnowski.

Zobacz też: