Kopalnia Soli Bochnia przygotowuje się do gruntownej przebudowy zbrojenia szybu Campi. Prawdopodobnie w 2027 roku obiekt zostanie wyłączony z użytkowania na dziewięć miesięcy, co oznacza konieczność przekierowania całego ruchu turystycznego do szybu Sutoris, znajdującego się w centrum miasta.
Kopalnia Soli Bochnia wkracza w kluczowy etap przygotowań do modernizacji szybu Campi. Wniosek o dofinansowanie przeszedł już ocenę formalną, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w połowie 2025 roku zostanie podpisana umowa na dofinansowanie.
Modernizacja szybu Campi coraz bliżej
Po wyłonieniu wykonawcy, planuje się rozpoczęcie prac w 2026 roku, a w 2027 r. szyb Campi zostanie całkowicie wyłączony na dziewięć miesięcy.
– To będzie ogromne wyzwanie. W tym czasie cały ruch turystyczny będzie odbywał się tylko szybem Sutoris – powiedział w rozmowie z Bochnianin.pl Krzysztof Zięba, prezes Kopalni Soli Bochnia.
Problemy z parkowaniem
Zmiana ta niesie za sobą spore utrudnienia, głównie związane z parkowaniem w centrum Bochni. Już teraz indywidualni turyści mają problem ze znalezieniem miejsc parkingowych w pobliżu szybu Sutoris, a po zamknięciu Campi sytuacja może się jeszcze pogorszyć.
– Cieszy mnie jednak, że miasto przystępuje do analizy możliwości utworzenia parkingu, ponieważ jego brak w centrum, zwłaszcza w kontekście wzmożonego ruchu turystycznego, to będzie duży problem – zwrócił uwagę Krzysztof Zięba.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby wybudowanie parkingu w centrum miasta przed tym terminem.
– Optymalnie byłoby, gdyby do tego czasu udało się przynajmniej coś z tą bazą parkingową zrobić. Jeśli to się nie uda, mamy w planach wprowadzenie tymczasowego transportu, który zapewniłby szybki dostęp do szybu Sutoris dla osób indywidualnych – zaznaczył prezes Krzysztof Zięba.
Co zmieni się po remoncie szybu?
Modernizacja szybu Campi obejmie wymianę zbrojenia, remont metalowych konstrukcji i rurociągów oraz powiększenie klatki szybowej. Dzięki zmianie systemu prowadzenia klatki liczba pasażerów na kurs wzrośnie o cztery osoby.
– Parametry prędkości pozostaną bez zmian – już teraz działamy na maksymalnym dopuszczalnym poziomie dla ruchu turystycznego. Po remoncie klatka będzie poruszać się znacznie stabilniej, eliminując obecne wibracje. Ostatnia tak gruntowna modernizacja miała miejsce 35 lat temu, więc ten remont jest konieczny – powiedział Krzysztof Zięba, dodając, że po remoncie jadąc nadal będzie można obserwować wnętrze szybu: – Nic się tutaj nie zmieni – charakter górniczy zostanie zachowany, to nie będzie typowa winda.
Ostateczny termin rozpoczęcia remontu będzie znany po podpisaniu umowy o dofinansowanie i rozstrzygnięciu przetargu.
Czytaj również:
