R e k l a m a

Bochnia. Jest zgoda rady na sprzedaż pięciu ok. 10-arowych działek przy BSAG

-

Rada Miasta Bochnia wyraziła zgodę na sprzedaż pięciu działek budowlanych w ramach przetargów nieograniczonych, każda o powierzchni około 10 arów, położonych w sąsiedztwie Bocheńskiej Strefy Aktywności Gospodarczej. To element strategii władz miasta mającej na celu rozwój zabudowy jednorodzinnej.

O sprawie pisaliśmy już na łamach Bochnianin.pl w marcu (link do naszej publikacji TUTAJ). Na os. Smyków miasto posiadało dużą działkę, którą próbowało już kilkukrotnie sprzedać w całości – ale bez powodzenia. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego z 2013 roku, są to tereny przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną (wolnostojącą, bliźniaczą, szeregową) lub nieuciążliwe usługi – głównie handel detaliczny i usługi drobne. Miasto dokonało podziału tego terenu na działki około 10-arowe, licząc na to, że mniejsze parcele łatwiej będzie sprzedać.

Podział działki po 5 nieudanych przetargach

W marcu część radnych komisji gospodarki komunalnej była przeciwna temu pomysłowi. Temat wrócił w kwietniu – krytyczne głosy również się pojawiły, ale komisja poparła projekt uchwały (3 głosy „za”, 1 „przeciw”, 1 „wstrzymujący się”).

W czwartej podczas sesji rady miasta głosowanie poprzedziła długa dyskusja.

Referując projekt uchwały zastępca burmistrza Wojciech Woźniczka zwrócił uwagę, że przed decyzją o podziale większej działki pięć razy ogłaszano przetarg na jej sprzedaż.

Po tym lipcowym (2024 r. – przyp. red.) przetargu postanowiliśmy w odpowiedzi na liczne głosy mieszkańców, uwagi zarządu osiedla Smyków, podzielić tę działkę zgodnie z planem przestrzennym na 24 działki z wydzielonym układem komunikacyjnym. Przy okazji też wydzieliliśmy pas zieleni, o który wnioskowali mieszkańcy w ramach petycji – powiedział Wojciech Woźniczka.

Radny uważa, że sprzedaż działek jest nierozsądna

Z pomysłem sprzedaży działek nie zgadza się radny Patryk Salamon. – Według mnie jest to zły pomysł, ponieważ działki, grunty miejskie nie będą tracić na wartości, wręcz przeciwnie – ich cena będzie rosła. Pojawiały się argumenty w dyskusjach, że dzięki temu miasto zarobi, a pieniądze będą mogły być wydane. Natomiast według mnie roztropny gospodarz już przymierzając się do sprzedaży jakiejkolwiek nieruchomości, jednak ma już z tyłu głowy na co chce te pieniądze przeznaczyć, które uzyska ze sprzedaży. Tu tego nie ma. Dlatego uważam, że to jest nierozsądne w tym momencie sprzedawać te działki – mówił Patryk Salamon.

Zwróćmy uwagę, że nie tylko na działki patrzą mieszkańcy. Mieszkańcy patrzą przede wszystkim na bazę kulturalną, sportową, oświatową, czy też na zakłady pracy, które są w danym miejscu. Dlatego sąsiednie Niepołomice tak się rozrastają, bo tam można zobaczyć lawinowy wzrost ilości mieszkańców, ponieważ oni mają to wszystko zapewnione. Nie tylko grunty, ale przede wszystkim cała ta baza – stwierdził radny Patryk Salamon.

„Nie jest w interesie gminy, aby posiadać nieruchomości”

Dodatkowo mój niepokój budzi determinacja z jaką urząd tutaj działa, żeby konkretnie jak najszybciej sprzedać te pięć działek. Szczególnie tutaj te wątpliwości mam związane właśnie z historią jaka miała miejsce przy ul. Orackiej i ul. Krasińskiego, a takie wątpliwości budzą we mnie nieufność, a nieufność rodzi domysły i podejrzenia – zaznaczył Patryk Salamon.

Decyzję o sprzedaży działek poparł radny Bogdan Kosturkiewicz. – Nie jest w interesie gminy, aby posiadać nieruchomości. Faktycznie, sprzedając tę nieruchomość po pierwsze uzyskujemy środki ze sprzedaży. Po drugie, jeżeli ktoś się wprowadzi to oczywiście będzie prowadził działalność gospodarczą, będzie płacił PIT, czyli uzyskujemy wpływy z PIT-u. Ktoś będzie płacił ten podatek od nieruchomości, który w Bochni nie jest niski, a tak to sami musimy go sobie płacić – powiedział Bogdan Kosturkiewicz.

„To jest pomówienie ze strony pani radnej”

Radna Katarzyna Korta-Wójcik zapytała czy prawdą jest, że podział działki wykonała pewna firma (podała nazwę tej firmy i nazwisko właściciela), na jakiej podstawie została wybrana i ile kosztowała usługa.

To co teraz się zadziało to jest pomówienie ze strony pani radnej – odparła Magdalena Łacna, burmistrz Bochni, dodając, że podziału nie wykonywała firma przywołanej osoby.

Później zastępca burmistrza Wojciech Woźniczka poinformował, że firmę wybrano we wrześniu-październiku zeszłego roku w drodze zapytania ofertowego, zapytania wysłano do 10 firm, a usługa kosztowała 2975 zł.

Obawy o „galimatias”

Pojawiły się również opinie, że na tych działkach może powstać zabudowa bardziej intensywna niż jednorodzinna. – Może się tak hipotetycznie zdarzyć, że tam powstanie nam osiedle na miarę ulicy Brzeźnickiej, czy osiedla Niepodległości. Czy my jesteśmy przygotowani również infrastrukturalnie do czegoś takiego? – pytał Jan Balicki, przewodniczący Rady Miasta Bochnia.

Wojciech Woźniczka wyjaśnił, że sprzedaż działek została zaplanowana w powiązaniu z istniejącym układem komunikacyjnym, a uzyskane środki mają częściowo posłużyć do jego dalszego rozwoju. Dodał, że działki będą sprzedawane w oddzielnych przetargach.

Radna Jolanta Michałowska zasugerowała, że warto wstrzymać sprzedaż działek do czasu uchwalenia nowego planu ogólnego, by móc wprowadzić odpowiednie zabezpieczenia i uniknąć chaotycznej zabudowy, jak miało to miejsce m.in. przy ul. Orackiej i Krasińskiego. – Żeby nie było sytuacji, że będzie czterech właścicieli do czterech działek i np. skrajne działki będą mieszkalne, a na środkowej powstaną tak jak tam na 5 arach trzy budynki mieszkalne – mówiła Jolanta Michałowska.

Proszę się zastanowić, czy w tym momencie nie miałaby sensu punktowa zmiana planu zagospodarowania w tym miejscu, która by jednoznacznie określiła, że np. na tych 24 działkach powstają tylko albo obiekty szeregowe, albo bliźniacze, albo wolnostojące, ale nie wszystkie zróżnicowane. To później stworzy galimatias, również przestrzenny – proponował Jan Balicki.

Chciałam powiedzieć o tendencji wśród urbanistów i wśród architektów. Mówią, że jednak powinno się odchodzić od zabudowy jednorodzinnej, że jest to zabudowa, która tworzy tereny rozproszone. Bardziej szanować przestrzeń uzbrojoną miast i budować intensywniej, budować wręcz mieszkania wielorodzinne. Wydaje mi się, że mówienie o Smykowie, że są to obrzeża Bochni, to już chyba ten moment minął. To jest Bochnia. Sam fakt, że strefa aktywności gospodarczej tak się rozwinęła, to widać jaki jest potencjał tych terenów – stwierdziła Jolanta Pawlus, architekt miejski.

Ostatecznie projekt uchwały zyskał akceptację większości rady (14 „za”, 5 „przeciw”, 1 „wstrzymujący się”).

Wynik głosowania

Wynik głosowania uchwały ws. wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości gruntowej stanowiącej własność Gminy Miasta Bochnia:

ZA (14): Maciej Buszko, Andrzej Dygutowicz, Maciej Gawęda, Marcin Imiołek, Bogdan Kosturkiewicz, Barbara Kucharska, Roman Mocię, Sylwia Pachota-Rura, Marek Rudnik, Luiza Sawicka-Hofstede, Ireneusz Sobas, Rafał Sroka, Leszek Stabrawa, Barbara Szczygieł;

WSTRZYMAŁ SIĘ (1): Jan Balicki;

NIEOBECNY (1): Marek Bryg.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia

Bieżący miesiąc