Goszcząc w piątek na antenie Radia Kraków redaktor naczelny portalu Bochnianin.pl Tomasz Stodolny odniósł się do sprawy internetowego komentarza, który miała zamieścić nauczycielka I Liceum Ogólnokształcącego w Bochni pod adresem córki prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Sprawa przez weekend nabrała ogólnopolskiego rozgłosu.
Stodolny ocenił, że komentarz był „wulgarny i prymitywny”, a „zestawienie treści wpisu z faktem, że dokonała go osoba pracująca z młodzieżą, wywołuje ogromne oburzenie i falę krytyki”. Podkreślił jednocześnie, że autorka jest mocno piętnowana za ten komentarz – po sieci krąży screen wpisu zestawiony z jej zdjęciem, imieniem, nazwiskiem oraz danymi kontaktowymi do szkoły, w której pracuje. Efektem są interwencje w tej placówce oraz domaganie się wyciągnięcia daleko idących konsekwencji wobec nauczycielki. W internetowych komentarzach uzasadnione i słuszne oburzenie przyjmuje jednak czasem równie słabą, jak krytykowany wpis, formę.
Szef Bochnianin.pl przywołał treść oświadczenia opublikowanego przez szkołę, w którym potępiając obraźliwy komentarz, zaapelowano o powściągliwość i unikanie nienawistnych komentarzy, bo „hejt nie jest odpowiedzią na hejt”.
– I właśnie to ostatnie mogłoby być chyba szerszą puentą naszej dzisiejszej rozmowy i refleksją z którą powinniśmy zostawić słuchaczy: hejt nie powinien być odpowiedzią na hejt – bo wtedy sami stajemy się częścią problemu – stwierdził Tomasz Stodolny. – Wyznaczajmy granice, karajmy za ich przekraczanie – róbmy to jednak ze spokojem i zgodnie z prawem, by nie nakręcać tej spirali nienawiści.
Na koniec audycji dodał: – No i jeszcze jedna refleksja dotycząca nieodpowiedzialnych wpisów w internecie: pomijając to, że można w ten sposób kogoś skrzywdzić, to jak pokazuje ten przykład, można też na samego siebie sprowadzić poważne kłopoty… Życzę więc wszystkim więcej dystansu, więcej rozsądku i chłodnej głowy.
W rozmowie z „Gazetą Krakowską” dyrektor szkoły Jolanta Kruk przekazała, że nauczycielka twierdzi, iż jej konto zostało zhakowane. – Sprawa jest zgłoszona do odpowiednich służb i prowadzone jest dochodzenie. Czy naprawdę ona to zrobiła – nie wiem. Sytuacja jest bardzo trudna. Nauczycielka miała do tej pory nieposzlakowaną opinię, nigdy żadnej skargi. A czy to rzeczywiście ona napisała? Nie potrafię tego ocenić„– stwierdziła dyrektor, podkreślając jednocześnie, że treść wpisu jest absolutnie godna potępienia.