Było kolorowo, gwarno i bardzo radośnie – ulica Biała w Bochni po raz czwarty obchodziła swoje małe, ale wyjątkowe święto. Mieszkańcy, goście i przechodnie bawili się razem w niepowtarzalnej atmosferze sąsiedzkiego pikniku, w którym nie brakowało atrakcji dla małych i dużych. Pogoda dopisała, humory także – zobaczcie, jak było!
W piątek 18 lipca ulica Biała w Bochni obchodziła swoje czwarte święto. Było gwarno, wesoło, na sportowo, artystycznie i prozdrowotnie. Jak co roku w organizację włączyli się mieszkańcy i przedsiębiorcy z ulicy Białej. Impreza rozpoczęła się o godz. 17:00.
Na ulicy powstał ogródek kawiarniany, a słodką atrakcją był lodowóz z Lodowej Manufaktury. Właścicielka galerii „Biała”, Zofia Batko, zaprosiła na warsztaty, a mieszkający przy ulicy Białej radny Patryk Salamon zaprezentował kolejne okazy ze swoich zbiorów minerałów i skamieniałości. Z Miejskim Domem Kultury można było pleść wianki, złożyć latawiec, pomalować sobie buzię i stworzyć oryginalne prace plastyczne.
Nie zabrakło stoiska galerii Kopania Sztuki i wydawnictwa Regis oraz Stowarzyszenia „Bochnianie Bezdomniakom”. Piękne bibeloty z duszą oferował antykwariat Filibe. Poetycki kącik na Białej stworzyła Kamila Kaczmarczyk z projektu poetycka.pl.
W dziedzinie bezpieczeństwa edukowali poprzez zabawę policjanci z bocheńskiej komendy i strażnicy miejscy (Akademia Strażnika Wojtusia), a także druhowie z OSP Chodenice.
Radni Marcin Imiołek i Roman Mocię, przy wsparciu MOSiR-u, przeprowadzili rozgrywki piłkarskie i zawody w celności strzałów na bramkę. Szkoła „Wallstreet Your English” zaprosiła uczestników do gier, zabaw i quizów z językiem angielskim. Do wspólnego świętowania włączyła się również Przychodnia Floris.
Zwieńczeniem wydarzenia było uliczne jam session pod Winiarnią Whisky Bar Craft Beer z udziałem muzyków z FG Tune. Zagrali m.in. Jakub Adamczyk, Szymon Frankowicz, Szymon Fortuna, Szymon Węglarz, Filip Godek, Wojciech Zwierniak, Michał Król i Michał Zwierniak. Wokalnie wystąpili Justyna Janik i Krzysztof Lelek.
Podczas imprezy kwestowali wolontariusze fundacji „Wygrajmy siebie”, zbierając środki na leczenie Marcina Nawrockiego.