Komisja Europejska ogłosiła dziś, że rozpoczyna formalne dochodzenie, które ma ustalić, czy Polska zgodnie z unijnymi przepisami udzieliła pomocy publicznej na rozbudowę fabryki ciężarówek MAN w Niepołomicach. Chodzi o wsparcie o łącznej wartości około 116 milionów złotych, z czego 105,6 mln zł stanowi zwolnienie z podatku CIT, a 10,7 mln zł to bezpośrednia dotacja.
O wszczęciu postępowania informują portale branżowe, powołując się na oficjalny komunikat Komisji Europejskiej.
Pomoc została zgłoszona przez polskie władze w 2024 roku. Jej celem była rozbudowa zakładu produkcyjnego MAN Trucks w Małopolsce – regionie, który zgodnie z unijnymi regulacjami kwalifikuje się do wsparcia regionalnego. Jak podkreślono, inwestycja ma doprowadzić do powstania około 1,4 tysiąca nowych miejsc pracy, co – przynajmniej w teorii – ma pozytywnie wpłynąć na rozwój lokalnej gospodarki.
Bruksela podkreśla jednak, że mimo potencjalnych korzyści, potrzebna jest dokładna analiza. Komisja ma wątpliwości co do tego, czy taka pomoc jest w pełni zgodna z przepisami UE dotyczącymi pomocy państwa. Chodzi m.in. o zasadę proporcjonalności – czyli to, czy przyznana pomoc została ograniczona do minimum niezbędnego do przyciągnięcia inwestycji do regionu. W komunikacie Komisji czytamy:
„Na tym etapie, w oparciu o wstępną ocenę, Komisja uznaje, że projekt inwestycyjny sprzyja rozwojowi gospodarczemu i zatrudnieniu w mniej uprzywilejowanym regionie UE. Niemniej Komisja ma wątpliwości co do zgodności środka z obowiązującymi unijnymi przepisami dotyczącymi pomocy państwa”.
Bruksela zamierza też sprawdzić tzw. „efekt zachęty” – czyli ustalić, czy decyzja o rozbudowie fabryki rzeczywiście była efektem udzielonej pomocy, czy też inwestycja zostałaby zrealizowana w tym miejscu nawet bez wsparcia ze strony państwa. To kluczowe kryterium w podobnych sprawach.
Jak przypomina Komisja, zgodnie z unijnym prawem, pomoc państwa może być udzielana tylko w takim zakresie, w jakim jest to konieczne do zniwelowania różnic rozwojowych pomiędzy regionami. Jednocześnie nie może ona zaburzać konkurencji na wspólnym rynku.
Postępowanie prowadzone przez KE nie przesądza jeszcze o nielegalności pomocy – to na razie etap zbierania informacji i analizy argumentów. Polska będzie miała teraz szansę odnieść się do zastrzeżeń Brukseli.