W Kopalni Soli Bochnia zakończono jedną z najważniejszych inwestycji ostatnich lat – budowę nowoczesnej stacji osuszania powietrza przy szybie Trinitatis. System, wart ponad 10 mln zł, znacząco poprawił komfort pracy i zwiedzania pod ziemią, a jego skuteczność, jak mówi prezes kopalni Krzysztof Zięba, „przerosła oczekiwania”.
Skuteczne osuszanie i lepsze warunki pod ziemią
Instalacja nowej stacji osuszania przy szybie Trinitatis została zakończona w grudniu ubiegłego roku, a jej skuteczność oceniono dopiero latem, gdy różnice temperatur między powierzchnią a podziemiem były największe.
– Instalację nowej stacji osuszania przy szybie Trinitatis zakończono już w grudniu zeszłego roku. Aby jednak ocenić jej skuteczność i rzeczywisty wpływ na działanie kopalni, musieliśmy poczekać na ciepłe miesiące, gdy różnica temperatur między powierzchnią a podziemiem jest największa. Dopiero wtedy można było sprawdzić efektywność osuszania powietrza. Po zakończeniu sezonu, przy obserwacji temperatur i wysokiej wilgotności zewnętrznej, mogę szczerze powiedzieć, że efekty przerosły moje oczekiwania – powiedział w rozmowie z Bochnianin.pl Krzysztof Zięba, prezes zarządu Kopalni Soli Bochnia.
Dzięki nowemu systemowi w kopalni panują dziś znacznie lepsze warunki. – Powietrze nie jest ani zbyt suche, ani zbyt wilgotne, a chodniki, po których poruszają się turyści, są czyste. To ogromna ulga dla służb porządkowych, bo wcześniej wilgoć mieszała się z odłamkami obsypujących się łupków, tworząc śliską, brudzącą maź, co stwarzało niemałe ryzyko poślizgnięć – podkreślił Krzysztof Zięba.
Bezpieczeństwo i komfort turystów
Wilgotność powietrza miała wpływ nie tylko na stan wyrobisk, ale także na komfort zwiedzających. – Wilgotność wpływała też na komfort turystów – mokre klatki wind górniczych brudziły ubrania. Teraz problem zniknął, a przebywanie pod ziemią jest bezpieczniejsze. Osuszone powietrze zmniejsza ryzyko drobnych odspojeń powierzchni solnych skał. Dzięki skutecznemu osuszaniu minimalizowane jest ryzyko lokalnych obwałów i jednocześnie chronione są przed degradacją zabytkowe elementy wyrobisk – wyjaśnił Krzysztof Zięba.
Dodatkowym efektem nowego systemu jest poprawa warunków podczas wydarzeń organizowanych w komorze Ważyn. – Powietrze jest bardziej suche, chłód mniej dokuczliwy, a zdarzające się narzekania na niską temperaturę i wilgoć praktycznie zniknęły – dodał prezes kopalni.
Zmiany w parametrach powietrza
Jak wytłumaczył Zięba, sama temperatura pod ziemią nie uległa zmianie, jednak zmieniła się odczuwalna intensywność chłodzenia: – Intensywność chłodzenia jest powiązana przede wszystkim z wilgotnością powietrza i prędkością jego przepływu.
Mierzalne efekty nowej instalacji widać w danych dotyczących wilgotności. – Wilgotność zmalała, zatem w kopalni nie wykrapla się już woda, która wpływa z przewietrzającym ją powietrzem. Obecnie utrzymujemy ją na poziomie około 6 gramów na kg, podczas gdy powietrze na powierzchni czasami zawierało 20-30 gramów. Różnica jest naprawdę znacząca, zwłaszcza biorąc pod uwagę przepływ powietrza w setkach metrów sześciennych na minutę. Kilogram powietrza to ok. 1,2 m3 a do kopalni wtłaczane jest w ciągu minuty 1 100 m3 – powiedział Krzysztof Zięba.
Energooszczędny i zautomatyzowany system
– System osuszania jest nowoczesny i wyposażony w system automatycznej regulacji parametrów pracy. Układ działa wielostopniowo, a obciążenie instalacji zmienia się płynnie w zależności od aktualnej temperatury zewnętrznej i wilgotności powietrza. Energochłonność jest znacznie mniejsza niż w przypadku poprzedniego, mniej wydolnego systemu, a koszty funkcjonowania wyraźnie niższe – stwierdził Krzysztof Zięba.
Jak dodał, cały proces inwestycyjny, wraz z fazą projektową, trwał około półtora roku: – Prace, w tym projektowe, trwały około roku, a przez kolejne pół roku, do końca maja, przeprowadzano próby techniczne całego układu. Testowano głównie system automatyki, sekwencje włączania poszczególnych sekcji oraz automatyczna regulację parametrów pracy, aby instalacja działała idealnie. Pierwsze tygodnie wymagały stałego nadzoru technicznego, ale od czerwca układ funkcjonuje zdalnie bez zarzutu i bardzo skutecznie.
Inwestycja warta ponad 10 mln zł
– Inwestycja kosztowała ponad 10 milionów złotych i została prawie w całości sfinansowana ze środków z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Obecna instalacja jest pierwszą tego typu zastosowaną w kopalni – choć nie zawiera bardzo nowatorskich elementów, jeśli chodzi o przemysłowe urządzenia klimatyzacyjne, to jednak po raz pierwszy zastosowano ją do osuszania powietrza wchodzącego pod ziemię – podkreślił Krzysztof Zięba.
– Równolegle z budową stacji osuszania przeprowadziliśmy modernizację podstawowego wentylatora, przywracając do pracy, jako główny, stary wentylator WOK-2j ze zmodernizowanym systemem automatycznego sterowania i kontrolą parametrów w dyspozytorni przy szybie Sutoris. W pełnej automatyce pracuje też nowa stacja osuszania. W najstarszej kopalni w Polsce ta instalacjami to nowoczesna technika w służbie ochrony zabytkowych wyrobisk – poinformował prezes kopalni.
Zmiana systemu po ponad 20 latach
Nowy system zastąpił instalację sprzed ponad 20 lat. – Poprzednia instalacja osuszania powietrza została wykonana ponad 20 lat temu, w innej lokalizacji, tuż przed wlotem do sztolni, w której zamontowane były jako główne wentylatory typu WLE. Zespól tych wentylatorów aktualnie pozostaje zachowany, jako wentylatory rezerwowe. Nowa instalacja osuszania jest prawie dwukrotnie większa, aby spełnić wyższe wymagania dotyczące parametrów osuszania powietrza. Między innymi z tego powodu przenieśliśmy ją w pobliże budynku nadszybia szybu Trinitatis – przekazał prezes Krzysztof Zięba.
W związku z montażem dużego wentylatora konieczne było też zastosowanie zabezpieczeń akustycznych. – Ze względu na głośną pracę wentylatora WOK konieczne było też zamontowanie szczelnych barier dźwiękochłonnych, co stanowiło znaczną część kosztów inwestycji – dodał Krzysztof Zięba.
Czytaj również:
