Podczas pomeczowej konferencji prasowej w Warszawie trener Contimax MOSiR Bochnia Artur Włodarczyk dostał pytanie o ocenę oczami beniaminka realiów rywalizacji w Orlen Basket Lidze Kobiet.
– Jesteśmy pasjonatami koszykówki w Warszawie, więc fajnie, że Bochnia, mały ośrodek, jest w Ekstraklasie, że ta liga jest większa niż była – zaczął Marcin Michalski z SKK Polonia Warszawa, po czym zapytał: – Już prawie trzy miesiące ligi. Na inaugurację sprawiliście sensację wygrywając z Gorzowem u siebie, teraz porażka z outsiderem… Czy według pana ta ekstraklasa jest łatwiejsza niż przewidywaliście, czy trudniejsza?
W odpowiedzi trener Bochni przyznał, że już samo zderzenie organizacyjne z Ekstraklasą było dużym wyzwaniem. Jak podkreślał, klub nie ma struktury ugruntowanej na tym poziomie rozgrywkowym. – My mamy klub nieolbrzymi, bez przetartych szlaków, jakie mają zespoły, które już tu funkcjonują – zwrócił uwagę Włodarczyk. – Działamy na co dzień w dość wąskiej grupie osób, wszyscy ciężko pracują, żebyśmy byli w stanie organizacyjnie jak najlepiej funkcjonować – podkreślił.
Odnosząc się do kwestii sportowych ocenił, że „nikt nie mówił, że będzie łatwo”. Zwrócił uwagę, że bardzo dobry start – zwieńczony sensacyjnym zwycięstwem z Gorzowem Wielkopolskim, a potem dwoma kolejnymi wygranymi – był efektem solidnie przepracowanego okresu letniego. – Uważam, że w świetny sposób wykonaliśmy wtedy pracę i wraz z początkiem sezonu zaczęło to procentować – podkreślił i przypomniał: – Potem dostaliśmy bardzo „mocny strzał” w postaci utraty liderki zespołu. Już nie chcę do tego wracać, bo my ten etap, myślę, zamknęliśmy. Musimy iść dalej, bo jest przed nami jeszcze dużo grania. Ale mieliśmy taki czas, że zespół troszeczkę, można powiedzieć, dryfował w dół. To była dla nas na pewno trudna sytuacja.
Szkoleniowiec dodał, że konieczne po kontuzji liderki zmiany kadrowe oraz przerwa reprezentacyjna były dodatkowym utrudnieniem i wyjaśnił, że dopiero od około dwóch–trzech tygodni drużyna trenuje razem w komplecie, wprowadzając korekty taktyczne i sportowe. Podkreślił, że choć sezon zapowiadał się na trudny, w praktyce okazał się jeszcze bardziej wymagający – zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Jednocześnie zapewnił, że zespół nie zamierza się poddawać.
– My walczymy, my się nie poddajemy i w tym pierwszym naszym roku w ekstraklasie jako klub chcemy po prostu być zespołem, który będzie grał na tyle, na ile jest w stanie najlepiej się pokazać. I staramy się o to od strony organizacyjnej wszyscy w klubie i od tej strony sportowej – ja jako trener, trenerzy, zawodniczki – zakończył.
Portal Bochnianin.pl jest patronem medialnym drużyny.
Beniaminek z Bochni wszedł do ekstraklasy z jasnym celem: cieszyć się koszykówką, zarażać tą radością kibiców i czerpać pełnymi garściami z każdej minuty na parkiecie. Mimo przeciwności losu, napotykanych po drodze problemów i oczywistych przewag silniejszych, topowych marek, zespół stara się grać odważnie, walczyć z pasją i wiarą we własną drogę, licząc na zbudowanie fundamentów pod dłuższą obecność klubu w elicie.
📽🎞 zdjęcia i montaż: Tomasz STODOLNY










