Brzesko po raz kolejny bez rozstrzygnięcia w sprawie kluczowej inwestycji geotermalnej. Jak informują Radio Kraków i Gazeta Krakowska, także drugi przetarg na wykonanie odwiertu poszukiwawczo-wydobywczego na Pomianowskim Stoku zakończył się ofertą znacznie przekraczającą możliwości finansowe gminy. W efekcie przyszłość projektu staje pod dużym znakiem zapytania.
Dwa przetargi, jedna firma i rosnąca cena
Brzesko dysponuje niemal 14 mln zł dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Samorząd zakładał, że całkowity koszt inwestycji wyniesie ok. 16–16,1 mln zł, uwzględniając wkład własny.
Tymczasem w pierwszym przetargu (lipiec) jedyna oferta opiewała na ponad 20,5 mln zł, a w drugim przetargu (listopad) ta sama firma zaproponowała już ponad 25 mln zł, mimo wcześniejszego ograniczenia zakresu zadania.
W obu przypadkach do postępowania zgłosił się tylko jeden wykonawca – spółka z Warszawy.
„Kwota nie do udźwignięcia dla miasta”
Jak podkreśla burmistrz Tomasz Latocha, zaproponowane stawki są nie tylko poza zasięgiem budżetu gminy, ale również – jego zdaniem – trudne do racjonalnego uzasadnienia ekonomicznego. Zwraca uwagę, że w ostatnim czasie nie doszło do skokowych wzrostów kosztów energii, paliw czy wynagrodzeń, które mogłyby tłumaczyć tak dużą różnicę cenową.
Podobne argumenty pojawiają się w wypowiedziach władz miasta cytowanych przez „Gazetę Krakowską”. Zastępca burmistrza wskazuje, że na rynku działa zaledwie kilka firm wiertniczych, a jednocześnie wiele samorządów w całej Polsce realizuje projekty geotermalne finansowane ze środków centralnych. To – zdaniem urzędników – może sprzyjać windowaniu cen.
Co dalej z geotermią?
Przed podjęciem decyzji o ewentualnym trzecim przetargu, władze Brzeska planują rozmowy z przedstawicielami NFOŚiGW oraz inżynierem kontraktu. Analizowane mają być również przypadki innych gmin, w których powtarzane przetargi kończyły się dalszym wzrostem kosztów.










