R e k l a m a

Bochnia. Seks przy figurce Matki Boskiej? „Pijańskie imprezy”, „rajdowcy” i „zużyte prezerwatywy” w Parku Uzbornia

-

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Bochnia, poświęconej w dużej mierze bezpieczeństwu, wiceprzewodniczący Krzysztof Sroka zwrócił uwagę na „pijańskie imprezy do białego rana” odbywające się w Parku Rodzinnym Uzbornia. Anna Kocot-Maciuszek, dyrektor Miejskiego Domu Kultury (ta jednostka jest administratorem parku), potwierdziła, że zjawisko nasiliło się w ostatnie wakacje.

Swoją wypowiedź radny Krzysztof Sroka rozpoczął od pytania: – Jak straż miejska i policja podejmowała działania profilaktyczne od czerwca do września w Parku Rodzinnym Uzbornia i na placu zabaw przy ul. Widok?

„Pijańskie imprezy do białego rana”

W tym okresie szczególnie w weekendy odbywały się pijańskie imprezy do białego rana. Niszczono obiekty zabawowe dla dzieci, a w Parku Uzbornia zniszczono toalety, kosze na śmieci, psie pakiety, ławki – wyliczał Krzysztof Sroka.

Mieszkańcy pobliskich obiektów zgłaszali mi telefony na policję o 2.00, 3.00 w nocy odnośnie zachowującej się młodzieży. W większości były odpowiedzi pana dyżurnego, że obecnie patrol jest na interwencji i po jej zakończeniu zostanie skierowany na wyżej wymienione obiekty. Nie wiem, czy ten patrol tam się zjawił, czy nie, w każdym razie ja jako mieszkaniec osiedla Uzbornia i często będąc rano na spacerze na obu tych obiektach, stwierdzałem wiele flaszek po alkoholu, powywracane kosze na śmieci, zniszczenia – mówił Krzysztof Sroka.

Niech państwo wyobrażą sobie, że w jedną noc psie pakiety zostały wyrwane z fundamentów i przeniesione aż na ul. Krasińskiego, czyli ta młodzież szła w stronę osiedla św. Jana i nieśli te 1,5-metrowe urządzenia i porzucali po drodze. Chciałem się dowiedzieć, jak straż miejska i policja podejmowała działania, aby w tym rejonie był porządek? Bo jeżeli w przyszłości, w przyszłym roku, taka sama sytuacja się powtórzy, że w tych obiektach tak będzie się działo to mieszkańcy osiedla Uzbornia dzień, w którym otwarto Park Rodzinny Uzbornia będą wspominać ze smutkiem – powiedział Krzysztof Sroka.

Pseudo rajdowcy

Drugi temat to pseudo rajdowcy, którzy wieczorem zjeżdżają na parking obok boiska wielofunkcyjnego. Spożywany jest tam alkohol i w nocy odbywają się tam rajdy samochodowe pętlą przez ulicę Sienkiewicza, Widok, z powrotem do Parku Uzbornia. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że część tych kierowców jest pod wpływem alkoholu. Czy policja robiła kontrole radarowe, pomiar trzeźwości na ul. Sienkiewicza, na ul. Dąbrowskiego? Bo jeżeli robi takie kontrole codziennie rano między 5.00 a 6.00 na ul. Poniatowskiego, Wygoda, Łany – pracownicy jadą do pracy i wszystkie samochody są kontrolowane pod względem trzeźwości – to ja się pytam: kiedy takie kontrole w nocy były prowadzone na ul. Sienkiewicza i Dąbrowskiego? Mogę sobie odpowiedzieć, że w ogóle policja nie robi tam takich kontroli – kontynuował Krzysztof Sroka.

Mam pytanie do pana z policji: 16 września br. zarząd osiedla złożył pismo do komendanta powiatowej policji w Bochni i do dzisiaj (31.10) nie ma odpowiedzi z policji. Nie wiem jakie zasady są na tej policji – zakończył swoją wypowiedź Krzysztof Sroka.

Odpowiedź komendanta policji

Obecny w sali obrad insp. Jerzy Polczyk, komendant powiatowy policji w Bochni, ograniczył się do ogólnej odpowiedzi: – Z wiadomych względów szczegółowych informacji nie udzielę. Co do nieudzielonej odpowiedzi – wyjaśnię. Jeżeli będą takie szczegółowe pytania jak w tej chwili mi pan tutaj zadał – bardzo bym prosił pisemnie, bo to nie jest tak, że człowiek ma komputer w głowie, żeby odpowiedzieć na każde szczegółowe pytanie.

Na ile to jest możliwe na podstawie swoich analiz, na podstawie zgłoszeń do Krajowej Mapy Zagrożeń, jak również sygnałów społecznych, staramy się być tam gdzie możemy zapobiec pewnym zjawiskom kryminogennym, czy chuligańskim. W związku z każdym sygnałem wykonywane są przez nas czynności z różnym skutkiem, jak to w życiu bywa. Nie zawsze jesteśmy na tyle skuteczni, aby ujawnić sprawców każdego zdarzenia. Nie dysponujemy również na tyle siłami i środkami, aby być w każdym miejscu i o każdej porze dnia i godziny – poinformował Jerzy Polczyk, komendant powiatowy policji w Bochni.

Worki z butelkami po alkoholu

O bezpieczeństwie w Parku Uzbornia mówiła też Anna Kocot-Maciuszek, dyrektor Miejskiego Domu Kultury. Przyznała, że o problemach z aktami wandalizmu słyszy już od 6 lat, czyli od czasu kiedy MDK administruje Parkiem Uzbornia.

Rzeczywiście w te wakacje akty wandalizmu niezmiernie się nasiliły. Jest problem ze spożywaniem alkoholu, nie mówię już o paleniu papierosów, gdzie regulamin zachowywania się na terenach zielonych i rekreacyjnych zabrania palenia papierosów na terenach zielonych. Nikt nie zwraca na to uwagi. Nie wiem nawet czy mieszkańcy wiedzą, że jest taki zakaz, bo chodzą, palą papierosy. Idzie pan z psem, z papierosem, pet oczywiście ląduje w trawniku, czasami na placu zabaw – przyznała Anna Kocot-Maciuszek.

Codziennie rano zbierane są ogromne worki z butelkami po alkoholu. Po każdym weekendzie są poniszczone ławki, wykopane wyrwane z betonami, które je stabilizują. Młodzież chyba chce sobie patrzeć w oczy jak wspólnie piją i te ławki są przesuwane – mówiła Anna Kocot-Maciuszek, dyrektor MDK.

Gdy straż miejska i policja zaczęła dużo lepiej kontrolować górę, tą urządzoną część parku, to młodzież przeniosła się pod figurkę Matki Boskiej. Pod jej opieką bardzo dobrze im się tam spożywa. Znajdujemy tam nie tylko butelki, poniszczone ławki, ale też zużyte prezerwatywy. Robią tam co chcą, miejsce jest zaciszne – stwierdziła Anna Kocot-Maciuszek.

Teren Parku Uzbornia jest monitorowany, dlatego czasami udaje się znaleźć sprawców wandalizmu. – Teraz toczy się sprawa. Policja otrzymała od nas materiały z monitoringu. Dzięki straży miejskiej udało się zidentyfikować dwie osoby niszczące znaki drogowe i wrzucające je do oczka wodnego. Została wówczas uszkodzona fontanna. Ta sprawa jest w biegu, skierowana już do sądu. Są to osoby mocno młodociane – poinformowała Anna Kocot-Maciuszek.

Mieszkańcy zgłaszają, że policja przyjeżdża, legitymuje, ale nic z tego dalej nie wynika. Alkohol zostaje schowany w samochodzie, towarzystwo zostaje wylegitymowane, policja odjeżdża, a muzyka zostaje podkręcona i impreza trwa dalej. Z kolei od najemcy budynku kawiarnianego wiem, że od czasu do czasu rzeczywiście prowadzona jest kontrola trzeźwości odjeżdżających samochodów i nakładane są mandaty, ponieważ potem klienci się skarżą, że ich drogo wyniosła impreza w kawiarni. Wiem o kilku takich przypadkach. Rzeczywiście problem jest bardzo duży – dodała Anna Kocot-Maciuszek.

Dyrektor MDK poinformowała też o finale sprawy dotyczącej staranowania urządzeń placu zabaw. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia

Bieżący miesiąc