R e k l a m a

Nowa „Kronika”: Wandale, rajdowcy i smog

-

Problemy poruszane w listopadowym numerze Kroniki Bocheńskiej leżą na sercu wielu mieszkańcom Bochni. O wandalach, kierowcach nagminnie przekraczających prędkość i smogu debatują radni miejscy, a o wyzwaniach, jakie stoją przed największym bocheńskim osiedlem, mówi Wojciech Woźniczka, przewodniczący zarządu osiedla Niepodległości. Sporo miejsca miesięcznik poświęca najzdolniejszej młodzieży prezentując stypendystów burmistrza i starosty, a dla rodzin pierwszaków z trzech bocheńskich podstawówek cenną pamiątką staną się zdjęcia klasowe. Na okładkę trafia zdjęcie tężni solankowej, która niebawem zostanie oddana do użytku.

– „Mamy posła z Bochni” – taki tytuł nosi jedna z informacji w dziale „Krótko”. Kronika analizuje, na kogo głosy oddawali wyborcy w obwodzie tarnowskim. Nazwisko Stanisława Bukowca pojawia się w tym numerze miesięcznika kilka razy, m.in. w relacjach z oddania sali sportowej w Jodłówce, sesji miejskiej i powiatowej, które rozpoczęły się od gratulacji. Nie brakło także podziękowań od posła elekta. 

– „Jestem zszokowany” – przyznał Jerzy Polczyk, komendant Policji Powiatowej w trakcie dyskusji dotyczącej bezpieczeństwa na terenie Bochni, jaka odbyła się podczas sesji miejskiej 31 października. Uwagi radnych dotyczyły najczęściej okolic Uzborni, ulic: Górskiej, Widok, Sienkiewicza i Dąbrowskiego. Kronika relacjonuje obrady i publikuje związane z nimi zdjęcia, przypomina m.in. zdarzenie z października 2018 roku, kiedy kierowca zdemolował plac zabaw w Parku Rodzinnym Uzbornia, a jak się okazuje, nie stracił nawet prawa jazdy. 

Osiedle Niepodległości za czterdzieści lat? – „Jest samowystarczalne energetycznie, nie ma już problemu z odpadami. Będzie tu za to darmowy prąd, ogrzewanie i chłodzenie, a także o wiele czystsze środowisko. Znikną problemy z parkingami dzięki sprawnej i darmowej komunikacji publicznej, stacji dla samochodów na minuty. Część osiedla będzie modułami, gdy przyjedzie więcej osób, to poszerzone zostaną parkingi. Może pojawić się problem z ilością ładowarek do samochodów elektrycznych” – mówi Wojciech Woźniczka, przewodniczący zarządu osiedla. 

31 października 1918 roku kierował przejmowaniem władzy w Bochni, objął dowództwo 32. batalionu strzelców i komendę powiatu. Był pierwszym komendantem Garnizonu Bochnia po odzyskaniu niepodległości. W 101. rocznicę tego wydarzenia jego imię otrzymało rondo na osiedlu Niepodległości. Postać generała Jerzego Kazimierza Dobrodzickiego przedstawia na łamach Kroniki Ryszard Rybka.

Podziemne góry, czyli szyby stanowiły w pierwszych wiekach istnienia kopalni oddzielne i samodzielne miejsca wydobycia urobku. Ich maksymalne oddalenie względem siebie wynosiło około 70 metrów. Sutoris, Gazaris, Regis i inne szyby bocheńskiej żupy z epoki średniowiecza przedstawia Anetta Stachoń.

W Muzeum im. Stanisława Fischera prezentowana jest wystawa ukazująca uroki miasta wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO – słowackiego Bardejowa. Dyrektor tamtejszego muzeum dr František Gutek zaprasza w odwiedziny i udziela praktycznych rad, również tych dotyczących kulinariów. – „Według mnie świetny jest nasz rosół wołowy z kluseczkami wątrobianymi, zaś z dań głównych klasyczna maczanka z chlebem, kotlet wieprzowy z dodatkiem sałatki ziemniaczanej z majonezem, lub tak oryginalna potrawa jak kluski ziemniaczane (z tartych ziemniaków surowych) w połączeniu z kiszoną kapustą i boczkiem.”

Dział „Nauka” spodoba się tym razem zwłaszcza umysłom ścisłym. Matematyk dr Jakub Konieczny pisze bowiem o problemie nierozstrzygalnym, czyli hipotezie Collatza, a siódmoklasista Marek Gondek, nagrodzony stypendium burmistrza, opowiada o tym, jak osiągnął sukces w Międzynarodowym Konkursie Programistycznym Baltie. Nie zabraknie jednak wątków przyjaznych czytelnikom z duszą… humanisty. – „Gdy czytam książki, rozwijam wyobraźnię. W przyszłości chciałbym stworzyć grę komputerową, a to może tylko pomóc” – zauważa bohater cyklu „Młodzi z przyszłością”.

Okazuje się, że jeden z październikowych weekendów uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 spędzili w towarzystwie robotów. Relację z tego wydarzenia ilustrują zdjęcia. Na kolejnych stronach prezentują się pierwszoklasiści ze szkół podstawowych nr 4, 5 i 7. 

Nauczyciele oraz dyrektorzy miejskich i powiatowych placówek oświatowych, a także uczniowie nagrodzeni przez burmistrza Stefana Kolawińskiego oraz starostę Adama Kortę z okazji Dnia Edukacji Narodowej odnajdą się na zdjęciach. Kronika wymienia nazwiska wszystkich wyróżnionych, a także ich największe osiągnięcia.

Tegoroczna ogólnopolska konferencja „Kiedy milczenie nie jest złotem” odbyła się w Bochni. Kinga Pałka, dyrektorka Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Bochni i jedna z prelegentek wyjaśnia: – „Brak wiedzy na temat mutyzmu wybiórczego naraża dzieci na krzywdzące doświadczenia w rodzinie i na terenie szkoły.” Do zdjęcia opublikowanego w tym samym dziale pozują uczniowie, którzy – w geście solidarności z ofiarami internetowego „hejtu” – wpletli w buty pomarańczowe sznurówki, symbol akcji pod hasłem #jestnaswięcej. 

– „Zaczął rzeźbić w wieku 35 lat, a zakończył… dobiegając dziewięćdziesiątki. Mimo niezłej jeszcze formy, nagle z dnia na dzień, ku zaskoczeniu rodziny i postronnych sympatyzujących z nim osób, oświadczył, że „nie będzie rzeźbił i już!” Znany ze swego uporu posprzątał, pozbył się narzędzi, zlikwidował warsztat i zakończył karierę” – rzeźbiarza ludowego Stanisława Opalińskiego wspomina Małgorzata Kowalska-Kucharska, a artykuł ilustruje wyjątkowy portret artysty wykonany przez Przemysława Koniecznego na bocheńskim Rynku. 

„Nie budźcie marzeń ze snów – czyli jak Olga Tokarczuk wyśniła sobie Nobla” – taki tytuł nosi artykuł, w którym Kronika przypomina najciekawsze fragmenty tekstu opublikowanego na łamach miesięcznika w 2008 roku, gdy obecna noblistka odwiedziła bocheńską bibliotekę. – „Miewam sny istotne, ale też sny drobnostki. Kiedyś nawet próbowałam wyćwiczyć śnienie na życzenie, a nawet świadomie wychodzić z ciała podczas snu, ale do końca nie udało mi się tego zrobić” – opowiadała wówczas pisarka. Na szczególną uwagę zasługuje odpowiedź na pytanie zadane pisarce przez ówczesnych uczniów I Liceum Ogólnokształcącego… 

Dział „Kuchnia” zamyka relacja z cieszącego się ogromnym zainteresowaniem spotkania z Robertem Makłowiczem. Dział „Przyroda” otwiera z kolei artykuł Dominika Zwierniaka (tegorocznego stypendysty ministra edukacji narodowej) o bocheńskich storczykach. – „Prawdziwą ostoją storczyków jest obszar wzgórz ciągnących się od zachodnich rubieży Bochni po Chełm, czyli w pewnym uproszczeniu tereny leżące po północnej stronie drogi Via Regia Antiqua. Okazuje się, że obszar ten oprócz znanych od dawna i docenianych walorów kulturowych i krajobrazowych posiada też ponadprzeciętną wartość przyrodniczą. Walor ten powinien się stać przedmiotem troski i ochrony ze strony władz samorządowych gminy Bochnia, ale też i gminy miasta Bochnia” – ocenia młody autor. 

W dziale sportowym Kronika nie tylko relacjonuje ostatnie mecze Contimaxu MOSiR Bochnia, ale również publikuje obszerny wywiad z trenerką Małgorzatą Misiuk. – „Zmienia się oczywiście sposób prowadzenia zespołu, ale najbardziej zależy mi na tym, aby wykrzesać z dziewcząt jak najwięcej. Trzeba wziąć się w garść i potraktować koszykówkę już nie jak zabawę, spotkanie koleżeńskie albo pokazanie się przed mamą, tatą, ciocią, babcią, tylko tak naprawdę jak swoją pracę” – mówi Aleksandrze Fortunie-Nieć była reprezentantka Polski. 

Bohaterem cyklu „Znamy się tylko z widzenia” jest Andrzej Tabor, który w 1998 roku wspólnie z Jarkiem Srogą założył zespół 4 Szmery – tribute zespołu AC/DC z powodzeniem grającego na największych scenach w Polsce i za granicą (około 80 koncertów rocznie) i jako perkusista nagrał z zespołem trzy płyty (ostatnia z nich „Roll” miała premierę w listopadzie tego roku).

Moje podwórko

Boisko przy Szkole Podstawowej nr 2, troszkę później Planty przy ulicy Orackiej, gdzie znajduje się mój dom rodzinny. Fantastyczne codzienne spotkania i kłótnie trzech grup najmłodszych fanów odległych od siebie stylistycznie zespołów (Oddział Zamknięty, TSA i Republika).

Gdy byłem dzieckiem chciałem zostać 

Piłkarzem. Od 8. do 14. roku życia byłem trampkarzem BKS Bochnia – kilka hattricków na koncie w pamięci pozostało. Ale równolegle wtedy śledziłem brata – świetnego perkusistę w Crazy i Balls Power. Perkusja zaczęła wygrywać z piłką.

Wróżkę zapytałbym

Jak długo 4 szmery będą grać wspólnie i koncertować tak dużo jak do tej pory każdego roku.

W bajce wybrałbym dla siebie rolę

Włóczykija z Muminków. Ciekawa postać.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia