W czwartek wieczorem w Muzeum im. prof. Stanisława Fischera w Bochni odbył się wernisaż wystawy malarstwa Waleriana Kasprzyka „Czas zapisany”. Składają się na nią swoiste „pocztówki” tego znakomitego bocheńskiego artysty. Prezentację przygotowano z okazji 767. urodzin Bochni.
Muzeum podkreśla, że są one wyjątkowym zapisem ulotności czasu, gdyż ocalają niegdysiejsze krajobrazy, miejsca i ciekawe obiekty architektoniczne.
Jest w nich zarówno Bochnia i jej okolice, są także i takie miejsca i obiekty na terenie Polski, które artysta zawsze nosił w sercu, o których zawsze mówił ze wzruszeniem. Traktował je jak swoiste klejnoty, perły w tym krajobrazie. To pejzaże ze starymi drewnianymi kościołami, kapliczkami, chałupami, widoki dawnych ulic i placów miasta – tak gwałtownie przekształcane w 2. połowie ubiegłego wieku.
Nie mogło oczywiście zabraknąć rynku – serca miasta. Jednym razem niemal realistycznego, innym znów bajkowego, jak z dziecięcej malowanki. Kasprzyk podążał tropem najstarszych i najszerszych widoków na miasto z Krzęczkowa. Urok potrafił dostrzec nawet w poczciwej Babicy, dziś leniwie toczącej swe wody przez miasto, na którą mało kto zwraca uwagę.
W zbiorach bocheńskiego muzeum znajduje się kilkaset prac Waleriana Kasprzyka – obrazy olejne, akwarele, gwasze, rysunki, szkice – w znacznej mierze ofiarowanych przez jego córkę Kingę Kasprzyk-Cetnarowicz.