R e k l a m a

Nowa Kronika: „Gdzie to wyrzucić?”

-

Od niedawna recykling to już nie tylko troska o środowisko, ale również o… zawartość własnego portfela. Kronika Bocheńska trzyma rękę na pulsie i do przeczytania artykułu dotyczącego prawidłowej segregacji odpadów zachęca hasłem i zdjęciem z okładki. W marcowym numerze znalazły się również inne artykuły, które poruszają sprawy bliskie mieszkańcom. Dlaczego w centrum przybywa lokali na wynajem? Jak uczyć się tężni? Czy strzelnica stanie się wkrótce mniej uciążliwa dla mieszkańców osiedla Dołuszyce i okolic? – to tylko niektóre z pytań, jakie stawia Kronika.

Nim burmistrz Bochni Stefan Kolawiński wręczył jubilatom przyznane im przez prezydenta RP medale za długoletnie pożycie małżeńskie pozwolił sobie na osobistą refleksję. Uznał, że wszyscy przybyli zasługują na najwyższe uznanie, są bowiem zwycięzcami na trudnej i wymagającej wielu wysiłków oraz kompromisów drodze życia. Medale od głowy państwa są tylko skromnymi symbolami tego sukcesu. W marcowym numerze na zdjęciach odnajdą się wszyscy jubilaci. Kronika wymienia również ich nazwiska.

W marcowym numerze Kroniki nie mogło zabraknąć relacji z wydarzeń zorganizowanych z okazji 767. rocznicy lokacji Bochni: uroczystego spotkania w podziemiach bocheńskiej kopalni połączonego z wręczeniem Zbigniewowi Rachwałowi statuetki Boleslaus Dux Fundator, a także spektaklu żywych obrazów w wykonaniu Teatru Arystokrackiego w Oratorium św. Kingi.

– „Jak uczyć się tężni?” – taki tytuł nosi relacja z lutowej sesji Rady Miasta. Aleksandra Fortuna-Nieć pisze we wstępie: – „Tematyka gospodarki odpadami komunalnymi zdominowała poprzednie sesje Rady Miasta. Tym razem było już inaczej. Co prawda pewne sprawy niektórym radnym wciąż kojarzyły się z nieprzyjemnym zapachem śmieci, ale wystarczyło wziąć głęboki oddech i zapoznać się ze zdrowotnymi efektami korzystania z tężni solankowej, by poczuć wiosenny powiew świeżości.”

– „Ta strzelnica funkcjonuje na otwartej przestrzeni od lat i nigdy nie było takich skarg, jak teraz. Ale też nie było wcześniej aż tyle strzelań. To bardzo przeszkadza, głównie w soboty i niedziele. Nie wiem, jak będzie wiosną i latem, gdy ludzie zaczną otwierać okna, wychodzić do ogrodu. Pan Rafał Pląder, prezes Małopolskiego Centrum Strzelectwa, zapewniał mnie, że zrobi wszystko, żeby to nie było aż tak uciążliwe dla mieszkańców. Oczekujemy efektów. Strzelnica podlega miastu, dlatego wybieram się w tej sprawie również do burmistrza” – mówi w rozmowie z Agnieszką Dziki Barbara Wrzask, przewodnicząca Zarządu Osiedla nr 8 – Dołuszyce.

Skorupki po jajkach, styropianowe tacki, torebki po żelkach – część odpadów jest uciążliwa i trudna do zaklasyfikowania. Dylematów nie brakuje: czy odrywać etykiety, zgniatać butelki, myć opakowania… W pierwszym odcinku cyklu „Trudne śmieci” Kronika odpowiada na najczęściej zadawane pytania. Odpowiedzi konsultuje z Aldoną Janiak, naczelniczką Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w bocheńskim Urzędzie Miasta. Mimo że przedstawiciele Ministerstwa Środowiska podają ogólne wskazówki związane z segregacją, wyjątki lub bardziej szczegółowe wytyczne może bowiem określić gmina.

– „Stawki za wynajem od lat nie były tak niskie. Około 60 zł za metr kw. liczą sobie właściciele najbardziej atrakcyjnych lokali przy ulicach: Kazimierza Wielkiego, Solnej czy Sutoris. Przy Różanej, Wolnicy lub Białej średniej wielkości lokale można wynająć już od 25 zł za metr kw. Im dalej od centrum – przy ulicach Floris, Kowalskiej lub Trudnej – tym taniej. W przypadku większych pomieszczeń (powyżej 100 m kw.), cena spada nawet poniżej 20 zł za metr kw.” – to fragment artykułu zatytułowanego „Centrum do wynajęcia”. – Dlaczego handel wynosi się z centrum miasta? – na to pytanie próbuje odpowiedzieć Aleksandra Fortuna-Nieć.

Kolejny odcinek cyklu „Katyńskie biografie” przybliża życiorys Aleksandra Olszowego, kierownika szkoły w Dziadkach. Grzegorz Gaweł pisze z kolei: – „W materiałach o antykomunistycznym oddziale kpt. Jana Dubaniowskiego ps. „Salwa” tylko mimochodem wspomina się jego starszego brata majora Dionizego Dubaniowskiego, który został zamordowany 2 kwietnia 1940 roku w Katyniu. Fakt ten łączy obu braci…”

– „Będąc na półwyspie Jukatan, trudno nie ulec pokusie odwiedzenia któregoś z krajów tak zwanej Ameryki Łacińskiej. Nasz wybór padł na mały, górzysty kraj, gdzie do dzisiaj można usłyszeć język Majów, którym mówią miejscowi Indianie” – piszą Janina Strońska-Wydrych i Gerard Wydrych. Ich relacja z podróży do Gwatemali nosi tytuł „W cieniu wulkanów”, ponieważ w tym kraju znajdują się 33 wulkany, a ich potężne stożki wyrastające z gęstej dżungli widzi się praktycznie wszędzie…

Jak mówią słowa poety: – „Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”. Matematyk Jakub Konieczny zastanawia się, co w sytuacji, kiedy mamy do czynienia nie z dwojgiem, ale z większą gromadą… – „Sprawy komplikują się jeszcze bardziej. Ludzie, jak wiadomo, łączą się w pary w sposób bardzo nieefektywny i nieoptymalny. Na szczęście na ratunek przychodzi matematyka” – pisze, wprowadzając twierdzenie Halla o małżeństwach.

Młodzież z dziewięciu klas maturalnych „mechanika” dumnie prezentuje się na zdjęciach klasowych. Wiele osób znajdzie się także na fotografiach ze studniówki w Folwarku Zalesie. Obszerną z niej relację zdają: Jakub Makowiecki, Aleksandra Szal oraz Weronika Klimek. W tekście pod intrygującym tytułem „Trzy strony balu” napisali m.in.: – „Zespół „Toporki”, który tamtej nocy odpowiadał za rozrywkę, postawił poprzeczkę bardzo wysoko, choć w ich repertuarze pojawiły się piosenki inne niż mogłem przypuszczać. Oczywiście pozycje takie jak: „Przez twe oczy zielone”, „Mama powtarzała” czy „Ona by tak chciała” zostały zagrane, ale reszta utworów muzycznych była mi mniej znana.”

Michał Sądel inspiruje się szeroko pojętą popkulturą. W jego twórczości znajdziemy odwołania do komiksów (Marvel, DC), filmów („Pacific Rim”, „Batman”), gier komputerowych (Mario Bros, Worms), teledysków (Daniel Powter, „Bad day”), okładek płyt (P!nk), seriali („Orange Is the New Black”). – „Haftowanie kojarzy się często ze starszymi osobami, które siedzą przy herbatce i wyszywają święte obrazy, kwiaty, martwą naturę i tym podobne. A przecież to niekoniecznie musi iść w tę stronę. Chcę złamać pewne stereotypy” – mówi artysta na łamach Kroniki.

Amatorzy sztuki chętnie przeczytają o wernisażu wystawy malarstwa Waleriana Kasprzyka, który w urodziny miasta Bochni odbył się w Muzeum im. Stanisława Fischera, a także przyjrzą się pracom najmłodszych artystów – uczestników konkursu plastycznego na witraż z motywem bocheńskim.

Jak zwykle – dużo miejsca Kronika poświęca muzyce, nie tylko cyklowi Bochnia Rocks, ale również koncertowi zespołu 4szmery, promującego płytę „Roll”. O kulisach pracy nad pierwszym autorskim albumem grupy opowiada Robert „Sierściu” Mastalerz. – „Do decyzji o nagraniu własnego materiału dojrzewaliśmy jako zespół dość długo” – przyznaje wokalista.

– „Tegoroczna zimna była najcieplejszą od wielu lat. Do końca lutego w naszym mieście cienka pokrywa śniegowa utrzymywała się zaledwie przez kilka dni, a temperatura nie zbliżyła się do minus 10 stopni Celsjusza. Jak taka anomalia pogodowa wpłynęła na bocheńską przyrodę?” – pyta Dominik Zwierniak i szuka oznak przedwczesnej wiosny. Jazga – to kolejna bohaterka cyklu „Przyjaciel od zaraz” – psy i koty ze schroniska w Borku.

– „Może niedługo to w Bochni wyklują się szanse olimpijskie…” – mówi Alicja Tchórz, utytułowana polska pływaczka, która w lutym poprowadziła warsztaty pływania na zaproszenie szkoły H2O. Dział Sprintem Kronika rozpoczyna od informacji o brązowym medalu Halowych Mistrzostw Polski U-20 zdobytym przez uczennicę I LO, biegaczkę Oliwię Sowę. Obszerne są relacje z rozgrywek ligowych koszykarek, piłkarzy ręcznych i futsalowców.

Mimo że ma dopiero 16 lat, świetnie radzi sobie w drugoligowej seniorskiej drużynie koszykarek. Niedawno jako jedyna zawodniczka z Małopolski wzięła udział w zgrupowaniu reprezentacji Polski w swojej kategorii wiekowej. Recepta na sukces? Skromność i ciężka praca! – „Lubię wzorować się na najlepszych” – mówi Wiktoria Zając, bochnianka, która w tym roku szkolnym rozpoczęła naukę w II Liceum Ogólnokształcącym.

Marzena Sroka przez 16 lat mieszkała z rodziną w USA, po powrocie w 2016 r. do Polski kontynuuje pracę we własnej firmie, zajmuje się szkoleniem z marketingu, sprzedaży i rozwoju biznesu. W Miejskim Domu Kultury prowadzi zajęcia Mindfulness (trening uważności). Przygotowuje pierwszy w Bochni – Festiwal Dobre Życie, planowany na 14 marca.

Roczny urlop spędziłabym

w podróży dokoła świata z przystankami w Japonii, Nowej Zelandii i Ameryce Południowej oraz w Europie i Nepalu, tam gdzie są moi duchowi nauczyciele.

Z zainteresowaniem przeczytałam

wszystko Josepha Campbella, od niego zaczęła się moja fascynacja znaczeniem mitów, archetypów i symboli w rozwoju duchowym; wszystko na temat kosmologii Stephena Hawkinga.

Zawsze mam przy sobie

telefon i portfel. To i tak dla mnie zbyt dużo gadżetów.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia