Piątek był punktem zwrotnym w coraz bardziej dramatycznie rozwijającej się sytuacji w Domu Pomocy Społecznej w Bochni. Gdy zakażenia koronawirusem stwierdzano u kolejnych podopiecznych i personelu oddziału dla przewlekle chorych psychicznie, widmo katastrofy polegającej na tym, że zabraknie opieki dla pozostałych w domu blisko 40 pensjonariuszy zażegnały siostry zakonne ze zgromadzenia Św. Dominika. A potem już poszło!
Zakonnice zgłosiły się do pomocy jeszcze tego samego dnia, gdy dowiedziały się, że są potrzebne. Miało to ogromne znaczenie realne – podopiecznym już nie groziło, że nie będzie miał kto się nimi zająć – ale także symboliczne, natchnęło do pomocy kolejne osoby. Dodatkowo okazało się bardzo medialne, dzięki czemu apele o pomoc usłyszano w całej Polsce. Do DPS przekazywane są dary, a w ramach uruchomionej zaledwie wczoraj zbiórki na Zrzutka.pl zebrano już ponad 40 tys. zł.
W niedzielę do DPS w Bochni przyjechała siostra Aleksandra Zaręba, przełożona generalna dominikanek, by na miejscu odwiedzić i wesprzeć duchowo zakonnice, które zgłosiły się do pomocy. W rozmowach z dziennikarzami powtarzała: – Kiedy zaczynała się epidemia to pisałam do sióstr w takim liście okólnym, że podporządkowujemy się wszystkim nakazom państwowym, kościelnym, pozostajemy w klasztorach, modlimy się więcej. Ale już wtedy pisałam, że należy się spodziewać, że za jakiś czas Pan Bóg zażąda od nas czegoś więcej, że trzeba będzie wyjść i pomagać. I ten czas myślę przyszedł właśnie.
Internauci zachwyceni
Pod postem na naszym profilu na Facebooku posypały się komentarze internautów pełne uznania dla zakonnic, które przybyły do Bochni z odsieczą.
Teresa: Bardzo piękny gest i przykład godny naśladowania! Wielki szacunek i brawa. Dużo siły wytrwałości w tej niełatwej ale dającej satysfakcję służbie ludziom.
Krzysztof: Chylę czoła. To jest postawa jak i przykład do naśladowania, widać prawdziwe poświęcenie i służbę. To zdrowy Kościół.
Iza: Odwaga i poświęcenie to zalety ludzi, o których najmniej się mówi <3 niewielkie, wątłe ciała – ogromne serca i chęć niesienia pomocy i otuchy <3<3<3
Maria: Niech Bóg ma was w opiece i DPS! Zawsze uśmiechnięte i gotowe do pomocy! Będziemy za was modlić się!
Ale pojawił się między nimi także inny głos, pani Janiny: – Nie zapomnijcie o tych pracownicach, które do ostatnich swoich sił pracowały, nie opuściły dobrowolnie swoich podopiecznych. Dziś leżą samotnie w szpitalu! Wpis zebrał bardzo duże poparcie.
Siostrom pomaga ksiądz
Tymczasem do sióstr w DPS dołączył także ks. Piotr Dydo-Rożniecki, kapłan diecezji tarnowskiej. Jego zaangażowanie potwierdza na Twitterze jedna z zakonnic:
Ks. Piotr Dydo – Rożniecki pochodzący z Mielca a pracujący w Kazachstanie. Na równi z nami sprząta i przewija pampersy. A dzis nam odprawił Mszę św. Za co jesteśmy mu bardzo wdzięczne! https://t.co/wn1KCkdG7L
— Siostra Tadeusza OP (@STadeusza) April 12, 2020
W DPS mają także pojawić się do pomocy bracia dominikanie. Zgłosiło się także wielu innych wolontariuszy z całej Małopolski.