W nocy ze środy na czwartek samorządy w całej Polsce otrzymały e-maile z wnioskiem o przesłanie danych ze spisu wyborców. Informacje te mają być niezbędne do przeprowadzenia korespondencyjnych wyborów prezydenckich. Sprawa wzbudziła wiele kontrowersji dotyczących podstawy prawnej takiego żądania, RODO oraz kwestii bezpieczeństwa danych.
Tak wyglądały e-maile, które trafiły do samorządów:
Korespondencja trafiła także do bocheńskiego magistratu.
– Przyszedł e-mail z takim żądaniem podpisany Poczta Polska, ale nie został potraktowany poważnie. Spis Wyborców to nie jest pytanie o adres siedziby Urzędu Miasta i nikt nie pozwoli sobie na przekazanie danych osobowych i adresowych na podstawie jakiegoś anonimowego e-maila – stwierdza kategorycznie Andrzej Koprowski, odpowiedzialny w Urzędzie Miasta Bochnia za kontakty z mediami.
Dodaje także: – Jeżeli rzeczywiście e-mail pochodzi z Poczty Polskiej, to może to świadczyć o kompletnej ignorancji i niekompetencji osoby, która takie żądanie wysłała. Nie po to funkcjonują ustawy o ochronie danych osobowych i RODO, żeby w ten sposób próbować pozyskać tego typu dane – zaznacza.
Poczta wyśle wnioski jeszcze raz?
Jak poinformował portal Gazeta.pl, Poczta Polska zamierza powtórzyć mailing, tym razem podpisując go cyfrowo.
Nie rozwiąże to jednak innego problemu: choć Poczta przekonuje, że może wnioskować o dane, bo działa na polecenie premiera i została wyznaczona jako operator wyborów prezydenckich, to prawnicy przekonują, że nie istnieje ustawowa podstawa prawna, która pozwalałaby samorządowcom przekazywać firmie takie dane.
Tymczasem już wczoraj m.in. do urzędów gmin (także z naszego powiatu) zaczęły wpływać maile od mieszkańców, którzy w związku z zaistniałą sytuacją kategorycznie sprzeciwiają się udostępnianiu ich danych Poczcie Polskiej.
