Bocheńscy policjanci zostali w niedzielę po godz. 20:00 wezwani do awantury domowej w bloku nr 10 przy ul. Legionów Polskich. Alarmowali sąsiedzi, którzy słyszeli niepokojące odgłosy kłótni i bicia. Gdy mundurowi zapukali do drzwi, 36-letni mężczyzna zaczął grozić, że zrobi krzywdę partnerce, a sam wyskoczy przez okno (mieszkanie znajduje się na 4. piętrze).
Podczas gdy policjanci negocjowali z mężczyzną przez zamknięte drzwi, strażacy rozłożyli przed blokiem specjalne zabezpieczenia. W końcu 36-latek się zreflektował i wpuścił funkcjonariuszy.
– Mężczyzna był nietrzeźwy – miał w organizmie 1,8 promila alkoholu. Trafił do pomieszczeń dla osób zatrzymanych w bocheńskiej komendzie – poinformował w rozmowie z Bochnianin.pl Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy bocheńskiej policji. Kobietę przekazano pod opiekę służb medycznych.
Jak wynika z pierwszych ustaleń, para (36-letni mieszkaniec powiatu bocheńskiego i 30-letnia mieszkanka powiatu tarnowskiego) wynajmowała mieszkanie na os. Niepodległości od około dwóch miesięcy. Sąsiedzi twierdzą, że odgłosy awantur były w tym czasie słyszane już kilkukrotnie.
Gdy mężczyzna wytrzeźwieje, będzie miał okazję wytłumaczyć się ze swojego zachowania.