19-letnia mieszkanka powiatu bocheńskiego przejeżdżając przez Jasień (pow. brzeski) straciła panowanie nad pojazdem, uderzyła w barierę, po czym samochód dachował. Razem z pasażerem wydostali się z pojazdu i wrócili do domu. Nad ranem przypadkowa osoba powiadomiła policjantów o leżącym na dachu w zaroślach samochodzie. Funkcjonariusze dotarli do kierującej i ustalając okoliczności zdarzenia poddali ją także badaniu na stan trzeźwości. Kobieta przyznała, że minionej nocy spożywała alkohol.
W piątek rano, 17 lipca br. dyżurny brzeskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o leżącym na dachu hyundaiu w miejscowości Jasień. Policjanci, którzy dotarli na miejsce sprawdzili czy nie ma żadnych osób poszkodowanych. W środku pojazdu ani w jego pobliżu nie było nikogo, oprócz zgłaszającego.
Mundurowi ustalili właściciela samochodu i pojechali do niego wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że do zdarzenia doszło w nocy a samochodem kierowała jego córka. Przysłuchująca się rozmowie 19-letnia mieszkanka powiatu bocheńskiego potwierdziła, że po godzinie 23.00 kierowała hyundaiem wracając z pasażerem z imprezy. Z jej relacji wynika, że nagle na drogę wybiegła sarna, a ona wykonując gwałtowny manewr, aby uniknąć najechania na zwierzę, straciła panowanie nad pojazdem najechała na barierę, po czym samochód dachował. Oboje wydostali się z samochodu i wrócili do domu.
Policjanci zbadali stan trzeźwości 19-latki, kobieta miała 0,3 promila alkoholu w organizmie. Tłumacząc sytuację przyznała, że wieczorem spożywała alkohol i to ona kierowała pojazdem w chwili zdarzenia. Na podstawie dokumentacji zgromadzonej przez funkcjonariuszy powołany w sprawie biegły wypowie się co stanu trzeźwości kierującej w chwili zdarzenia.