Do Bochni dotarły dziś wyniki 63 podopiecznych domu dla osób przewlekle chorych psychicznie w miejscowym DPS. Wymazy od wszystkich pobrano po tym, jak tydzień temu niespodziewanie „dodatni” okazał się jeden z ozdrowieńców. Żeby było ciekawiej, tym razem okazał się on… ujemny. „Plusem” jest za to… inny ozdrowieniec.
Pod koniec lipca u jednego z podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Bochni, który trafił do szpitala z inną dolegliwością, wynik rutynowo wykonanego testu na koronawirusa okazał się pozytywny. Było to zaskakujące, bo ten sam pacjent przechorował Covid-19 kilka miesięcy wcześniej, jest więc ozdrowieńcem. A przecież dotychczasowe badania wskazują, że takie osoby drugi raz nie chorują i nie mogą już zarażać.
Ponieważ jednak także drugi test u tego pacjenta wyszedł dodatni, potraktowano to jak przypadek aktywnego zakażenia. W DPS wprowadzono kwarantannę, a „tydzień od kontaktu” od wszystkich podopiecznych pobrano wymazy.
Wyniki testów są następujące: na 63 osoby aż 62 są „ujemne”. Co ciekawe, „ujemny” okazał się także mężczyzna, którego wyniki wcześniej spowodowały uruchomienie procedur. Jedynym „plusem” jest za to inny ozdrowieniec.
Bocheński starosta Adam Korta zwraca uwagę, że na całym świecie odnotowane są przypadki, w których testy u ozdrowieńców dają niejednoznaczne wyniki. I podkreśla, że w DPS testy nie wykazały teraz zakażenia także u 29 osób, które podczas marcowo-kwietniowego kryzysu nie chorowały – co może wskazywać na to, że ozdrowieńcy rzeczywiście nie zarażają i są jedynie „fałszywymi plusami”.
Pomimo tego w bocheńskim DPS utrzymane zostały procedury związane z kwarantanną i reżimem sanitarnym.