R e k l a m a

Jerzy Lysy: „Burmistrz nie grzeszy pracowitością i determinacją”

-

– Burmistrz nie grzeszy pracowitością i determinacją w realizacji samorządowych działań. W opinii wielu mieszkańców, z którymi rozmawiam, on pracuje na tzw. przetrwanie. Niektóre działania są wręcz pozorowane – uważa Jerzy Lysy. Radny jest członkiem komisji rewizyjnej, która w zeszłym tygodniu przegłosowała wniosek o nieudzielenie burmistrzowi absolutorium za wykonanie budżetu roku 2019.

Dlaczego uważa Pan, że burmistrz nie powinien otrzymać absolutorium?

– Na absolutorium organ wykonawczy musi sobie zasłużyć. I według ustawy nie chodzi nawet o nietrafność decyzji podejmowanych przez burmistrza (było ich dość dużo) czy też brak decyzji (a tego było dużo więcej). Chodzi o to, aby burmistrz realizował to, co zleciła mu Rada Miasta w uchwale budżetowej. Szczególnie, że w trakcie roku budżet ten wielokrotnie był zmieniany, na ogół zgodnie z propozycjami burmistrza.

Czy wykonanie budżetu na poziomie 96% to nie jest przyzwoity wynik?

– Gdyby we wszystkich dziedzinach działalności samorządowej wykonanie rzeczowe i finansowe było jednakowe, to nie miałbym nic przeciwko wykorzystaniu publicznych pieniędzy w nawet 95% czy 94%.

Ale problem w tym, że w wielu bardzo istotnych dla miasta kwestiach stosunkowo skromny budżet inwestycyjny został kiepsko zrealizowany.

W których obszarach?

– Skandalem było niewykorzystanie aż 1/4 środków inwestycyjnych, czyli ponad 1 mln 200 tys zł, na modernizację dróg miejskich. Karygodne jest słabe zaangażowanie finansowe i rzeczowe wydatków na ochronę powietrza w Bochni – obrazuje to kwota ponad 200 tys. zł, które pozostały w UM na koniec roku, podczas gdy okresie jesienno-zimowym smog w naszym mieście jest nie do wytrzymania. Budowa tężni za 8 mln zł (w większości z miejskiej kasy) wbrew urzędowej propagandzie nie rozwiązała problemu. Z zaplanowanych ok. 200 tys. zł na rewaloryzację Plant wydatkowano ok. 90 tys zł (ale na przyłącza wod-kan do tężni , co dodatkowo podnosi i tak jej ogromne koszty). Planty nadal są zaniedbane…

Prawdziwym kuriozum jest fakt, że maleńki budżet inwestycyjny przedszkoli w wysokości 29 tys. zł (sic!) został wykorzystany zaledwie w połowie!

Ponadto – z zaplanowanych ok. 300 tys. zł na rozpoczęcie budowy łącznika autostradowego zostało wydatkowane 0,5 % – kilka lat temu inicjatywa została oddana do Urzędu Marszałkowskiego i teraz mamy efekty.

Łącznie – z zaplanowanych na cele inwestycyjne ok. 33 mln zł – co nie jest kwotą powalającą przy ok. 170 mln zł wydatków planowanych w rocznym budżecie – wydatkowano w 2019 roku zaledwie 27,5 mln zł. I właśnie te niewykorzystane 5,5 mln zł świadczy o słabym zaangażowaniu burmistrza i jego ekipy. Przypominam, że tutaj ocenie nie podlega jakość usług i robót zakupionych za te pieniądze, lecz wyłącznie wielkość wydatkowania środków. Pozostałymi kwestiami dotyczącymi zarządzania miastem będziemy się zajmować oceniając „Raport o stanie miasta”. Na jego podstawie radni zastanowią się, czy burmistrzowi należy udzielić tzw. wotum zaufania. Jest to jednak odrębne zagadnienie prawne lecz niewątpliwie związane z debatą o absolutorium.

Wierzy pan, że rada miasta przychyli się do wniosku komisji rewizyjnej i rzeczywiście nie udzieli absolutorium burmistrzowi?

Przez kilka ostatnich lat burmistrz Kolawiński nie otrzymywał absolutorium i przyczyna była ciągle taka sama. Burmistrz nie grzeszy pracowitością i determinacją w realizacji samorządowych działań. W opinii wielu mieszkańców, z którymi rozmawiam, on pracuje na tzw. przetrwanie. Niektóre działania są wręcz pozorowane, jak np wyprowadzenie drogi wojewódzkiej z centrum Bochni czy też budowa dużego parkingu. Przez 9 lat ten burmistrz wykonał 270 mb drogi KN2 i rondo.

Efektem takiego podejścia do obowiązków są niewykorzystywane co roku duże budżetowe pieniądze lub nawet – jak przed kilku laty – przepadek kilkumilionowych dotacji np. na parking przy dworcu PKP. Tak jest mimo ciągłych narzekań burmistrza, że… miasto nie ma pieniędzy. Przypominam, że w ubiegłym roku nie było pandemii, a pogoda była wyjątkowo łaskawa.

Wielu bocheńskich podatników zastanawia dziwna uległość ekipy rządzącej miastem wobec roszczeń niektórych wykonawców usług. Mieszkańców oburzają nieprzygotowane i fatalnie prowadzone inwestycje, zwiększanie cen przetargowych, przedłużanie terminów umownych, dziwne aneksy. To trzeba do spodu wyjaśnić, nawet jeżeli na razie instytucje kontrolne maja na to średnią ochotę.

Co do wyników głosowania: wierzę że radni rzetelnie podejdą do zagadnienia i mimo różnych powiązań personalnych – co jest normalne w małych środowiskach – uczciwie ocenią burmistrza za realizację budżetu w 2019 roku.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia