Występujący w 1. lidze Koszykówki Kobiet zespół Contimax MOSiR Bochnia musiał w sobotę uznać wyższość ekipy z Gorzowa Wielkopolskiego. W swoim drugim meczu na tym poziomie rozgrywek bochnianki przegrały różnicą 18 punktów.
Po wysokim zwycięstwie nad Wisłą Canpack Kraków nadszedł czas na zmierzenie się z czołową drużyną pierwszoligową. Podopieczne Małgorzaty Misiuk oraz Rafała Sroki stanęły w sobotę naprzeciw gorzowskiemu AZSowi.
Przystępujące go tego meczu w roli faworyta gospodynie już w pierwszej kwarcie pokazały swoją siłę i skuteczność w ataku, wygrywając pierwsze 10 minut 36:19. Zwyciężyły też w drugiej i trzeciej kwarcie, w najlepszym dla siebie momencie prowadząc różnicą nawet 33 punktów. Dopiero w czwartej części gry, gdy sprawa zwycięstwa wydawała się już rozstrzygnięta, mosirki zdołały odrobić kilkanaście punktów.
Z pewnością duże znaczenie dla postawy zespołu z Bochni miała pechowa kontuzja kostki kapitan drużyny Magdaleny Puter już w 1. minucie meczu. Mimo dużych chęci, zawodniczka nie była w stanie kontynuować gry.
Pozostałe bochnianki walczyły dzielnie. Bardzo dobre spotkanie rozegrała Karolina Wilk, która zdobyła 28 punktów (7 razy trafiła za 3), Anna Krawiec rzuciła 14 punktów i miała aż 19 zbiórek, Monika Malinowska zdobyła 12 punktów i zaliczyła 6 zbiórek. Dobre wejście z ławki dała Aisza Buczek (5 punktów i 10 zbiórek).
Z kolei w drużynie AZS rewelacyjne spotkanie rozegrała Joanna Kobylińska, która rzuciła 26 punktów (8×3).
– Pomimo przegranego spotkania jesteśmy zadowoleni z gry dziewcząt, walczyły do końca. Taki mecz to bezcenne doświadczenie i nauka na przyszłość – ocenił po meczu asystent trenera Rafał Sroka.
Kolejny mecz Contimax MOSiR Bochnia rozegra 17 października o godzinie 18. Do Bochni przyjedzie ekipa Grot TomiQ Pabianice.
Enea AZS AJP II Gorzów Wlkp. – Contimax MOSiR Bochnia 94:76
(36:16, 26:21, 22:13, 10:23)
Punkty dla Bochni: Wilk 28, Krawiec 14, Malinowska 12, Mazur 9, Buczek 5, Marczyk 3, Fortuna 3, Rak 2