Krystyna Matusik, pielęgniarka z oddziału intensywnej terapii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, jako pierwsza Małopolanka przyjęła w niedzielę rano szczepionkę przeciwko COVID-19.
Bezpośrednie po szczepieniu pani Krystyna uśmiechnęła się i powiedziała: „Nic nie bolało”. Później w rozmowach z dziennikarzami poinformowała, że nie bała się, ponieważ szczepienie przeprowadzała jej doświadczona koleżanka.
Krystyna Matusik zachęciła wszystkich do zaszczepiania się. „To najlepszy sposób, aby uchronić się przed chorobą. Zróbmy to dla siebie i dla innych” – mówiła. Zwróciła też uwagę m.in. na fake newsy – fałszywe informacje przekazywane przez media nt. samej choroby i szczepień. „Trzeba słuchać ekspertów” – podkreśliła i dodała: „Gdyby ktoś chciał zobaczyć, jak wyglądają pacjenci po COVID-19, to zapraszam na intensywną terapię. Nikt by tam nie chciał wylądować”.
Jak poinformował dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Marcin Jędrychowski, tylko w niedzielę w placówce tej preparat przyjmie ok. 100 osób. „W poniedziałek będzie to zdecydowanie więcej” – zapowiedział dyrektor placówki, który także się zaszczepi w niedzielę. Wśród pierwszych zaszczepionych w niedzielę osób będzie też m.in. rektor Collegium Medicum UJ prof. Tomasz Grodzicki.
W niedzielę do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie trafiło 165 fiolek, czyli 825 dawek. Zgodnie z zapowiedziami dyrektora placówki, w ciągu pięciu dni 825 osób otrzyma preparat. Aby szczepionka była skuteczna, po trzech tygodniach trzeba przyjąć drugą dawkę.
Ponad 3 tys. osób, czyli ok. 60 proc. pracowników Szpitala Uniwersyteckiego zadeklarowało chęć zaszczepienia się. Oprócz na szczepienia do placówki zgłosiło się jeszcze ponad 6 tys. osób spoza szpitala. Póki co przedsięwzięciu dedykowane są trzy gabinety lekarskie i dwa zabiegowe.
„To (szczepienie-PAP) potrwa tygodnie, miesiące” – mówił dyrektor i zapowiedział, że szpital będzie zwiększał liczbę personelu odpowiedzialnego za zabiegi szczepienia. „To będzie ogromne wyzwanie logistyczne. Musimy sprawnie to zorganizować, a z drugiej strony obalić mit nt. tego, że szczepionka jest niebezpieczna” – powiedział Jędrychowski.
Według informacji przekazanych PAP przez rzeczniczkę wojewody małopolskiego Joannę Paździo, małopolskie szpitale otrzymają łącznie 255 fiolek, czyli 1275 dawek. Oprócz Szpitala Uniwersyteckiego preparatami będzie dysponować sześć innych placówek: Szpital Specjalistyczny im. Stefana Żeromskiego oraz Szpital Specjalistyczny im. Ludwika Rydygiera w Krakowie, Specjalistyczny Szpital im. Edwarda Szczeklika i Szpital Wojewódzki im. św. Łukasza w Tarnowie, Podhalański Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Nowym Targu, Szpital Specjalistyczny im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Do każdej z tych sześciu placówek jedzie po 15 fiolek, czyli po 75 dawek.
Pierwsze 10 tys. sztuk szczepionek przeciwko koronawirusowi wyruszyło do Polski w nocy z czwartku na piątek z belgijskiego magazynu firmy Pfizer w Puurs. Do magazynów w Polsce, w Agencji Rezerw Materiałowych Wąwale pod Tomaszowem Mazowieckim, dotarły w sobotę nad ranem i jeszcze w sobotę po południu trafiły do pięciu hurtowni farmaceutycznych znajdujących się w Toruniu, Warszawie, Katowicach, Wrocławiu i Poznaniu.
Szczepionki, które już są w Polsce, transportowane są w niedzielę do 72 tzw. szpitali węzłowych, które jako pierwsze będą szczepić, zarówno personel medyczny, jak niemedyczny. Kolejna partia – 300 tys. dawek – przyjedzie do Polski w przyszłym tygodniu i trafi do ponad 500 szpitali. Do końca stycznia do Polski powinno trafić 1,5 mln dawek.
W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia (np. lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. Następnie seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele.(PAP)