R e k l a m a

Bochnia. MPEC chce pomóc uwolnić mieszkania od piecyków gazowych

-


Miejska spółka zapowiada pilotażowy program, po realizacji którego do mieszkań w blokach na os. Słonecznym płynąć będzie ciepła woda, a mieszkańcy będą mogli zrezygnować z instalowanych w łazienkach piecyków gazowych. MPEC wzoruje się tu na trendach, które już są obecne w większych miastach i dają wiele korzyści mieszkańcom, a dodatkowo otworzą przedsiębiorstwu możliwość dalszej modernizacji.

Dziś lokatorzy bloków ciepło w kaloryferach mają od MPEC (w sezonie grzewczym), a wodę w kranach muszą podgrzewać sami. Idea projektu w największym skrócie to ciepła woda w kranie, bez piecyka, czy termy. I w razie potrzeby ogrzewanie także poza „sezonem”, uruchamiane szybko i łatwo, kilkoma kliknięciami w systemie komputerowym.

Prezes MPEC Wojciech Cholewa przedstawił założenia projektu na piątkowej konferencji prasowej. Podkreślił, że spółka podpatruje jak takie inwestycje realizuje MPEC Kraków i MPEC Tarnów, gdzie projekt jest w fazie bardzo dojrzałej (wdrażany od 10 lat).

Spółka jest już po rozmowach ze spółdzielnią mieszkaniową (pierwsze spotkania obywały się na początku października). Wytypowano trzy bloki na os. Słonecznym, gdzie mógłby zostać zrealizowany program pilotażowy – to bloki numer 59, 63 i 65. Blok, w którym będzie najwięcej chętnych (przy czym musi to być przynajmniej połowa mieszkań), zostanie przyłączony jako pierwszy.

– Przeprowadziliśmy stosowny audyt, żeby dokładnie wiedzieć co trzeba zrobić. Ciepło użytkowe byłoby serwowane także na krytą pływalnię oraz halę widowiskowo-sportową – wyjaśnia Wojciech Cholewa.

Jakie korzyści dla lokatorów?

Najważniejszą korzyścią jest poprawa bezpieczeństwa: podgrzewanie wody będzie odbywało się już poza mieszkaniem, więc z łazienek i kuchni można usunąć podgrzewacze wody. Koniec z ryzykiem zatrucia, wybuchu gazu, czy porażenia prądem przy uruchamianiu piecyka.

Druga korzyść to komfort: stała temperatura, zapewniona ciągłość dostaw ciepłej wody, możliwość jednoczesnego korzystania z niej przez wielu użytkowników. Piecyki można zdemontować, więc przy okazji zyskuje się też trochę miejsca w pomieszczeniach, nie trzeba pamiętać ani opłacać corocznych przeglądów, czy wymieniać piecyków na nowe po okresie eksploatacji.

Dodatkowo można porzucić pojęcie „sezon grzewczy”. Ponieważ ciepło sieciowe jest już przez cały rok w budynku, tylko od administratora zależy, w którym momencie MPEC ma włączyć lub wyłączyć ogrzewanie. Nie ma potrzeby uruchamiania całego systemu jesienią, oczekiwania na minimalną liczbę budynków, by uruchomić daną kotłownię oraz oczekiwania na rozgrzanie sieci ciepłowniczej…

Jakie koszty?

Instalacje ciepłownicze są już doprowadzone do bloków, więc inwestycja polegać będzie na zamontowaniu odpowiednich modułów, które na węzłach podgrzewać będą wodę z wodociągu (to w całości sfinansuje MPEC), a następnie rozprowadzeniu jej do pionów i poszczególnych mieszkań.

Spółka oszacowała, że ta druga część inwestycji, która będzie musiała być współfinansowana przez mieszkańców to koszt ok. 200-300 tys. zł, w zależności od wielkości bloku (bloki 59 i 63 mają po 45 mieszkań, blok 65 to 75 mieszkań). Jednocześnie MPEC deklaruje, że pokryje każdemu kto zdecyduje się na udział w programie, nawet 63% kosztów. Oznaczałoby to, że koszt wyniósłby w przybliżeniu 1,6-2 tys. zł na mieszkanie, a ta kwota jeszcze się zmniejszy jeśli spółdzielnia będzie partycypować w kosztach dokładając się z funduszu remontowego.

Przedstawiciele MPEC zwracają uwagę, że cena ta wydaje się niewygórowana w zestawieniu z uzyskiwanymi korzyściami, zwłaszcza dotyczącymi poprawy bezpieczeństwa.

Co dalej?

Program pilotażowy ma zostać zrealizowany w tym roku. Jeśli się powiedzie, MPEC będzie chciał zrealizować w przyszłości kolejne na os. Niepodległości, os. Jana, Solna Góra itd.

Na razie do celów produkowania ciepłej wody przez cały rok MPEC uruchomi kotłownię kontenerową, ale gdy skala (liczba podpiętych bloków) będzie odpowiednia, będzie można przejść do kolejnego etapu, czyli modernizacji głównego zasilania w ciepło. Całoroczne zapotrzebowanie na jego dostarczanie sprawi bowiem, że stanie się opłacalna inwestycja w nowe technologie na przykład (tu robi się coraz ciekawiej) spalarnię biomasy, która oprócz generowania ciepła będzie napędzać turbiny produkujące prąd.

Wojciech Cholewa kreśląc tę wizję przyznaje: – Dzisiaj jesteśmy na początku drogi. Ale myśląc o tańszym cieple pochodzącym ze źródeł odnawialnych nie sposób pominąć tego aspektu. Ciepła woda użytkowa jest swoistym katalizatorem takiego działania, bez którego osiągnięcie celu, będzie tylko częściowe.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia

Bieżący miesiąc