26-latek z Bochni zginął tragicznie w Alpach w Wielki Piątek. Wiadomość wstrząsnęła bliskimi i jego licznymi przyjaciółmi ze sportowego świata – Łukasz był zawodnikiem i trenerem w klubie Fightman Bochnia, utytułowanym, cenionym za umiejętności i bardzo lubianym ze względu na swoją osobowość.
Jak wynika z informacji przekazanych przez rodzinę, bochnianin zginął w Alpach w Szwajcarii, w Zermatt pod Matterhornem, w drodze powrotnej z podejscia do schroniska.
– Odszedł nasz przyjaciel. Wielokrotny Mistrz Polski MMA, Wicemistrz Świata MMA, multimedalista zawodów krajowych i zagranicznych, fenomenalny zawodnik, fantastyczny trener. Zawsze uśmiechnięty, zadowolony, cieszył się życiem, wszystko za co się zabierał robił z całego serca, z pasją, wkładając w to całego siebie i czerpiąc maksymalnie dużo radości – wspominają przyjaciele.
Poza matą jego największą miłością i pasją były góry i wspinaczka. Odszedł nagle, do ostatnich chwil robiąc to, co tak kochał.
– Składamy najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim Łukasza, a jego niezliczonych przyjaciół prosimy o chwilę zadumy i modlitwę – napisano w opisie zbiórki uruchomionej na portalu Zrzutka.pl, która ma pomóc w zebraniu środków na ufundowanie nagrobka dla tragicznie zmarłego sportowca.