R e k l a m a

Nożna. Remis BKS w Barcicach

-

BKS po udanej inauguracji rundy wiosennej we środę ponownie stanął do walki o ligowe punkty. Podopieczni Jarosława Ulasa na kolejne spotkanie udali się do Barcic, by tam skrzyżować rękawice z miejscową Barciczanką. Bocheński przez większość meczu prowadził, jednakże tuż przed końcem gospodarzom udało się wyrównać i odebrać bochnianom 2 punkty. Mimo to zespół z Bochni pokazał się z dobrej strony.

Spotkanie od mocnego uderzenia rozpoczęli bochnianie, którzy już w 4 minucie objęli prowadzenie. Do rzutu wolnego podyktowanego w niewielkiej odległości od bramki podszedł Mariusz Łyduch i pięknym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza z Barcic. Chwilę później szansę na podwyższenie wyniku miał Kacper Musiał, jednakże jego uderzenie z woleja nie sprawiło problemu golkiperowi gospodarzy.  Po dobrym początku w wykonaniu BKS do głosu doszła Barciciczanka, która coraz częściej zaczęła zagrażać bramce przeciwnika. W 20 minucie długi wyrzut z autu starał się z dogodnej pozycji wykończyć jeden z napastników z Barcic, lecz został zblokowany. Niespełna kilkadziesiąt sekund później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego obrońca gospodarzy groźne główkował, ale strzał ten obronić zdołał Damian Szydłowski. Chwilę potem bramkarz z Bochni popisał się robinsonadą i sparował futbolówkę po uderzeniu w kierunku długiego słupka. W późniejszej fazie meczu gra przeniosła się do środka pola, co negatywnie odbiło się na ofensywie, oba zespoły rzadko dochodziły do sytuacji. W efekcie tego do końca pierwszej części spotkania wynik nie uległ zmianie i zawodnicy na przerwę schodzili z bezbramkowym remisem.

W drugiej połowie inicjatywę przejęła Barciczanka, która ruszyła do odrabiana strat. Chwilę po wznowieniu gry jeden z graczy gospodarzy uderzeniem z dystansu chciał zaskoczyć Szydłowskiego, jednakże było ono niecelne. W 47 minucie po zagraniu z rzutu rożnego z czystej pozycji strzał oddał zawodnik z Barcic, lecz po nim piłka wysoko poszybowała nad poprzeczką. W 60 minucie gospodarze mieli doskonałą szansę do wyrównania, kiedy to sam na sam z bramkarzem wyszedł jeden z napastników Barciczanki. Bocheńskiego od straty bramki uchronił jednak Bartłomiej Chlebek, który ofiarną interwencją na linii bramkowej zdołał wyekspediować futbolówkę i zażegnać zagrożenie. Mimo silnych ataków barciczan podopiecznym Jarosława Ulasa udawało się skutecznie się bronić i utrzymywać korzystny dla siebie rezultat. W końcówce meczu jednak los uśmiechnął się do gospodarzy. W 85 minucie po zagraniu z rzutu wolnego piłka spadła pod nogi nabiegającego Jakuba Leśniaka, który wpakował futbolówkę do siatki i doprowadził do remisu. Chwilę później ponownie na prowadzeniu mógł być BKS, kiedy to w pole karne ze skrzydła zagrał Harvey Brown, lecz tam podania Anglika zamknąć nie zdołał Jakub Pasiut. Ostatecznie, mimo prób obu zespołów, wynik do końcowego gwizdka nie uległ już zmianie i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

Bocheńskiemu w następnej kolejce wypada pauza i bochnianie do grani wrócą w przyszłą środę, kiedy to w ćwierćfinale wojewódzkiego Pucharu Polski zmierzą się z Limanovią Limanowa.

Barciczanka Barcice – BKS Bochnia 1:1 (0:1)

Bramki: 85’ Jakub Leśniak – 4’ Mariusz Łyduch

Składy:

BKS: Damian Szydłowski – Bartłomiej Chlebek, Jarosław Ulas, Piotr Janicki, Ernest Świętek, Tomasz Rachwalski, Jakub Pasiut, Kacper Musiał (67’ Harvey Brown), Arkadiusz Budzyn (57’ Maksymilian Rybak), Mirosław Tabor (61’ Aliba Lando), Mariusz Łyduch

Barciczanka: Mariusz Różalski – Jakub Miechurski (82’ Tomasz Tokarczyk), Jakub Leśniak, Grzegorz Ciężobka, Dawid Basta, Tomasz Zawiślan, Marcin Marczyk (55’ Dawid Kantor), Doitbau Benoit (73’ Dawid Wiewióra), Marek Maślejak, Rafał Stańczak (71’ Tymoteusz Wiewióra), Marcin Krywobodorenko

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia