R e k l a m a

Nowy rynek, stare problemy. Radny interweniuje w sprawie pijących tanie wina: „Leją po bramach, gdzie popadnie”

-

Podczas czwartkowej sesji radny Eugeniusz Konieczny zainterweniował w sprawie osób będących pod wpływem alkoholu, które notorycznie przebywają w pobliżu bocheńskiego Rynku i traktują okoliczne bramy jak toalety. – Żądam większego nadzoru straży miejskiej nad tym! To musi być wyplenione! – zaapelował Eugeniusz Konieczny.

Przywołując ten temat radny powołał się na własne obserwacje oraz relacje mieszkańców.

Kilka osób mieszkających przy północnej pierzei Rynku nie może sobie poradzić z tymi włóczęgami pijącymi tanie wino i piwo pod delikatesami przy południowej części Rynku. Mówią tak: rano musimy wstać i iść z wiadrem, żeby wymyć tą sień, bo nie mogą wejść, duszą się w tym wszystkim – rozpoczął radny Eugeniusz Konieczny.

Tych parę – przepraszam za słowo – drani, brudzi, niszczy wizerunek tamtej części. Upatrzyli sobie (to miejsce) i – powiem wulgarnie – leją po tych bramach, gdzie popadnie i to w ciągu dnia. On wejdzie, przymknie drzwi i tylko widać strugę. Nie chodzę za tym, ale szlag człowieka trafia, że widzi takich paru pijaków, którzy stoją i od lat okupują – mówił Eugeniusz Konieczny.

W ciągu dnia pod ładnymi delikatesami nie mogą, to idą zaplecze, tam gdzie przywożony jest towar. Przedwczoraj po komisji szedłem tamtędy, a oni tam się kręcili. Nie ma końca. Nie może być tak, że nie da się czterech czy pięciu ujarzmić. Idę sobie i tak patrzę na Rynek a trzech funkcjonariuszy straży miejskiej stoi i gadają z nimi, ci bajerują, ciepła rozmowa. Oni już się zaprzyjaźnili ze strażą miejską, być może z policją, a to jest głupie i bezczelne – kontynuował Eugeniusz Konieczny.

Żądam większego nadzoru straży miejskiej nad tym! To musi być wyplenione! – zaapelował radny Eugeniusz Konieczny.

Do tej wypowiedzi nawiązała jeszcze radna Anna Morajko.

Również zgłaszam straży miejskiej fakt, że zrobiono sobie toaletę na ulicy Sądeckiej, tuż za budynkiem urzędu miasta. Przy bramce się załatwiają. Kiedyś idąc tamtą ulicą zwracałam uwagę. Oczywiście ta osoba była już w takim stanie, że chyba nie bardzo kontaktowała… – powiedziała radna Anna Morajko.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia