W weekend BKS Bochnia rozegrał ostatnie spotkanie w zasadniczej fazie rozgrywek IV ligi. W sobotę na własnym boisku bochnianie podejmowali Wolanię Wola Rzędzińska. Przed meczem oba zespoły miały wyklarowaną sytuację w tabeli: Bocheński miał już pewny udział w grupie spadkowej, a goście – w grupie mistrzowskiej. Przez większość spotkania na prowadzeniu była ekipa z Solnego Grodu, jednakże rzutem na taśmę w ostatniej akcji meczu Wolanii udało się wyrównać i w ostatecznym rozrachunku zremisować.
W pierwszym kwadransie meczu lepiej prezentowali się zawodnicy z Bochni, którzy od początku napierali na bramkę przeciwnika. W 10 minucie dogodną okazję do zdobycia gola miał Bartłomiej Chlebek, lecz futbolówka po jego główce nie znalazła drogi do siatki. W 14 minucie ofensywna gra podopiecznych Jarosława Ulasa przyniosła oczekiwane efekty, kiedy to bochnianie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu rzutu wolnego w szesnastce gości wywiązało się lekkie zamieszanie, w wyniku którego piłkę w niewielkiej odległości od bramki otrzymał Piotr Janicki, a ten trafił do siatki. Po tym trafieniu do głosu zaczęła dochodzić Wolania, która coraz częściej nękała gospodarzy w ich polu karnym. W 21 minucie przed świetną szansą na wyrównanie stanął jeden z napastników z Woli Rzędzińskiej, który z kilku metrów próbował wykończyć zagranie kolegi ze skrzydła, lecz fantastyczną interwencją popisał się bramkarz z Bochni, zbijając piłkę na poprzeczkę. W 29 minucie po interwencji golkipera Bocheńskiego piłka spadła pod nogi niekrytego na szesnastce gracza gości, który nie wykorzystał jednak dogodnej okazji i minimalnie chybił. Do przerwy zarówno obraz gry jak i wynik nie uległy zmianie i po 45 minutach było 1:0 dla gospodarzy.
Obraz gry na początku drugiej odsłony się nie zmienił, obraz gry był bardzo wyrównany, oba zespoły coraz częściej ścierały się w środkowej strefie boiska. Niestety, negatywnie odbiło się to na poczynaniach drużyn w ataku i przez dłuższy czas żadna ze stron nie potrafiła wykreować sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki. Dopiero w 64 minucie złą passę przerwało groźne uderzenie Dariana Daghero zza szesnastki. W ostatnim kwadransie inicjatywę przejęła drużyna z Woli Rzędzińskiej, która największe zagrożenie tworzyła sobie po stałych fragmentach gry, kilkukrotnie gracze gości zmuszali Damiana Szydłowskiego do interwencji. BKS jednak skutecznie bronił korzystnego dla siebie rezultatu i z każdą minutą zawodnicy gospodarzy byli coraz bliżej zainkasowania trzech punktów w tym spotkaniu. I gdy wydawało się, że bochnianie dowiozą zwycięstwo, los uśmiechnął się do Wolanii. W 94 minucie po zagraniu z rzutu wolnego futbolówka niefortunnie odbiła się od defensora gospodarzy, Filipa Korty i wtoczyła się do siatki. Zaraz po tym arbiter zakończył ten mecz i ostatecznie ekipie z Woli Rzędzińskiej udało się odebrać BKS dwa punkty.
BKS Bochnia – Wolania Wola Rzędzińska 1:1 (1:0)
Bramki: 14’ Piotr Janicki – 90+4’ Filip Korta (sam)
Składy:
BKS: Damian Szydłowski – Bartłomiej Chlebek, Piotr Janicki, Tomasz Rachwalski, Jakub Pasiut (90’ Jakub Kleszcz), Darian Daghero, Maksymilian Rybak, Mirosław Tabor (79’ Kacper Musiał), Mariusz Łyduch, Harvey Browne (68’ Filip Korta)
Wolania: Michał Boruch – Szymon Baradziej (55’ Piotr Witek), Patryk Mróz (70’ Jakub Płaczek), Jakub Tadel, Mateusz Michoń, Patryk Leżoń (76’ Patryk Malinowski), Karol Janiec (46’ Piotr Szosta), Igor Wójcik (62’ Karol Barwacz), Marcin Tubek, Dominik Minorczyk, Artur Nowak