– Będziemy chcieli zmonitorować to miejsce – zapowiedział w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej” burmistrz Stefan Kolawiński. W maju znajdująca się w kapliczce w Parku Uzbornia figura Matki Bożej została zniszczona przez nieznanych sprawców.
– To był haniebny akt wandalizmu, którego sobie nikt nie wyobrażał – ocenił w rozmowie z „GK” gospodarz Bochni.
Znajdujące się na uboczu miejsce z kapliczką już wcześniej było jednak wykorzystywane do celów innych niż modlitwa. Regularnie odnajdywane są tu świadczące o przeprowadzonych libacjach puste butelki po alkoholu, a nawet zużyte prezerwatywy. Pisaliśmy o tym tutaj: Seks przy figurce Matki Boskiej? „Pijańskie imprezy”, „rajdowcy” i „zużyte prezerwatywy” w Parku Uzbornia – WIDEO
Najbliższa tego miejsca kamera znajduje się kilkadziesiąt metrów dalej, za drzewami, przy głównej alejce. Ale jak ujawniliśmy wczoraj w Bochnianin.pl, że część kamer zamontowanych w Parku Uzbornia to atrapy – taką atrapą jest właśnie urządzenie znajdujące się w sąsiedztwie kapliczki. Więcej o tym TUTAJ.
W tym miejscu warto jeszcze dodać, że kamery znajdujące się w Parku Uzbornia to osobny system i jedynie częściowo są wpięte do tego monitoringu, który nadzoruje straż miejska.
Na łamach „Gazety Krakowskiej” Stefan Kolawiński zapowiedział, że miasto „będzie chciało zmonitorować to miejsce” (kapliczkę). Pytany o system miejskiego monitoringu przyznał, że pierwotnie miało działać 36-37 kamer, ale „ten limit nie został zrealizowany, bo obecnie system liczy 19 kamer”, a w kwestii uruchomienia kolejnych punktów zaznaczył, że „o tym, na co są wydawane pieniądze, decyduje rada”.
