R e k l a m a

Namawiał na seks 14-latkę z Bochni. Został zatrzymany

-

40-latek spod Nowego Targu chciał „nauczyć seksu” nastolatkę, z którą korespondował przez messengera. Po drugiej stronie byli jednak działacze grupy „Strażnicy Dziecięcych Snów”, którzy zwabili go do Bochni i przekazali policji. Swoje spotkanie z mężczyzną i 12-minutową rozmowę z nim transmitowali na żywo na Facebooku.

„Andrzej, lat 40, przyjechał do dziecka z Czarnego Dunajca do Bochni pokonując 150 km” – podpisano wideo zamieszczone w mediach społecznościowych. Pewne szczegóły pozwalają zlokalizować miejsce spotkania – to sąsiedztwo sklepu spożywczego na rogu ul. Krakowskiej i Windakiewicza.

Na filmie z 40-latkiem rozmawiają, słyszalni zza kadru, kobieta i mężczyzna. Z ich wypowiedzi, którym 40-latek nie zaprzecza, a niektóre wprost potwierdza, wynika że mężczyzna miał pełną świadomość, że koresponduje z dziewczynką w wieku 14 lat (w rzeczywistości był to „wabik”), a mimo to przez kilka dni „napierał”, wysyłał jej zdjęcia intymnych części swojego ciała i namawiał o przesłanie podobnych w rewanżu.

– Uczyłeś dziecko „gdzie ma dziurkę”, „gdzie się wkłada”, jak dochodzi do zapłodnienia – mówi kobieta przytaczając co mężczyzna pisał do 14-latki. – „To takie rzeczy poznasz ze mną”, „musi być ten pierwszy raz”, „wyślij mi takie zdjęcia”… Kazałeś dziewczynce wysłać swoją „ci****kę”cytuję! – „ci****kę”… „A może mnie kochasz?”, albo czy dziewczynka „dałaby Tobie pomasować swoją ci**ę”, „żebyś włożył jej rękę w majteczki”...

W czasie rozmowy mężczyzna zaprzecza, by korespondował z innymi dziewczynkami poniżej 15 roku życia. Zarzeka się też, że na swoich komputerach nie ma pornografii dziecięcej, choć pisał do dziewczynki, że takie zdjęcia ma. – Kłamałem – przekonuje. – Ja z tą jedną tylko tak pisałem. Przepraszam, więcej nie będę tego robił. Poniosło mnie, nie umiem tego wytłumaczyć – mówi kilkakrotnie.

Rozmówcy nie odpuszczają – przypominają, że prosił dziewczynkę, żeby od razu usuwała informacje, co świadczy o tym, że wiedział, że to co robi jest złe i karalne, że nie można tak pisać z dziećmi. Uświadamiają go również, że teraz policyjny psycholog będzie musiał przesłuchać jego dzieci (z rozmowy wynika, że mężczyzna jest ojcem nastolatków). – Przepraszam, niechże państwo tego nie robią – prosi mężczyzna.

W czasie 12-minutowej rozmowy mężczyzna wydaje się być spokojny, choć nieco zagubiony i skruszony. Wielokrotnie przeprasza. Z końcówki wideo można się domyślić, że do Bochni przyjechał wiedząc już, że spotka się z dorosłymi, a nie z dziewczynką – zapewne naiwnie sądząc, że jedzie wyjaśnić sprawę. Gdy więc zauważa podjeżdżający policyjny radiowóz, mówi:Ale mnie państwo oszukali, ja tu przyjechałem, żeby ani policji nie było, ani nic… – Nie oszukaliśmy cię. My takich ludzi oddajemy w ręce policji. Trzeba ponieść konsekwencje swoich czynów… – słyszy w odpowiedzi.

Rzecznik bocheńskiej policji st. sierż. Daniel Bułatowicz w rozmowie z Bochnianin.pl potwierdził, że w sobotę w godzinach wieczornych miało miejsce zatrzymanie mężczyzny. Jak dodał, jest jednak za wcześnie na przekazanie szczegółów. – Trwają ustalenia i czynności w tej sprawie – wyjaśnia.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia