– Wydawało się, że (…) kiedy ten reżim sanitarny pofolgował, jednak dojdziemy do pewnej równowagi. Okazuje się, że jednak tej równowagi nie ma i musimy jakoś się wszyscy się z tym ze sobą zmagać – stwierdził na antenie RDN Małopolska Wiesław Krajewski, szef struktur PiS w naszym regionie.
Poseł Wiesław Krajewski, szef okręgowych struktur Prawa i Sprawiedliwości (Tarnów, Brzesko, Bochnia, Dąbrowa Tarnowska, Wieliczka, Proszowice), był w poniedziałek gościem audycji „Słowo za Słowo” na antenie radia RDN Małopolska. Prowadząca program przywołała wystąpienie szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza (to również poseł wybrany z naszego regionu), który dzień wcześniej mówił o „drogiej zmianie” i zapowiedział projekty ustaw w sprawie obniżenie akcyzy na paliwo, obniżenia vat na energię elektryczną oraz dopłaty do zakupów nawozów dla rolników.
Dziennikarka zapytała: „Skąd tak wysokie stawki paliwa i czy rozwiązania proponowane przez PSL mogą być brane pod uwagę?”
Wiesław Krajewski najpierw wypomniał szefowi Ludowców, że ten dopiero co złożył wniosek o samorozwiązanie sejmu, ale potem odpowiedział: – Opozycja oczywiście ma zupełne prawo, żeby krytykować poczynania naszej większości parlamentarnej i rządu – i myślę, że to jest jeden z elementów gry politycznej, którą pan Kosiniak-Kamysz prezentuje…
– A co z tą drożyzną? Te ceny spadną czy jeszcze pójdą w górę?
– Tak, zdecydowanie, można powiedzieć, że w wielu obszarach ceny poszły do góry, ale to też jest wynik tej trudnej sytuacji, bo wiemy doskonale, że od prawie dwóch lat zmagamy się z koronawirusem i wiele zawirowań na rynku, czy gospodarczym, czy społecznym, czy w polityce międzynarodowej, spowodowane jest tym, że właśnie mamy obraz gospodarczy, czy życia codziennego, taki jaki jest – stwierdził Wiesław Krajewski.
Parlamentarzysta wskazywał również:
– Przecież dzisiaj osoby, które inwestują, budują, remontują, dostrzegają na własnej skórze różne problemy, nawet z zakupem różnych materiałów. Wydawało się, że jednak ta płynność gospodarcza i produkcja w momencie kiedy ten reżim sanitarny pofolgował, wydawało się, że jednak dojdziemy do pewnej normy, do pewnej równowagi. Okazuje się, że jednak tej równowagi nie ma i musimy jakoś się wszyscy się z tym ze sobą zmagać i mam nadzieję, że wkrótce ustanie ta, można powiedzieć, panika na rynku.