W niedzielę nad Rabą w Chodenicach odbyła się trzecia odsłona akcji „Pomaganie przez morsowanie” zorganizowana przez Bocheński Klub Morsa. Podczas wydarzenia zbierano datki na leczenie chorej na SMA małej Leyli Robak.
Pogoda w ten weekend była właściwie „niesprzyjająca” morsowaniu, bo było zaskakująco ciepło – termometry wskazywały nawet +18 st. Celsjusza (!). Bocheńskie morsy, którym towarzyszyły bratnie ekipy od Rzeszowa po Kraków, były jednak na to przygotowane i zaoferowały chętnym… kąpiel w beczce lodu.
Takie wyposażenie pojawiło się zresztą nieprzypadkowo, bo gościem specjalnym imprezy był Valerjan Romanowski – człowiek przesuwający kolejne bariery wytrzymałości ludzkiego organizmu. Zaledwie tydzień wcześniej Valerjan pobił rekord Guinnessa przebywając aż 3 godziny (i 1 minutę) w skrzyni wypełnionej lodem (można o tym przeczytać np. tutaj). Na koncie ma także inne niecodzienne wyczyny – o których informuje na swojej stronie internetowej (tutaj). Podczas wydarzenia zlicytowano książkę Romanowskiego m.in. o morsowaniu (poszła za 600 zł).
Wydarzenie „Pomaganie przez morsowanie” dotąd odbywało się na koniec zimy. – Tym razem nie ma czasu, trzeba zbierać pieniądze dla małej Leyli, dlatego zorganizowaliśmy wydarzenie na początku sezonu – mówi Dariusz Maszewski z Bocheńskiego Klubu Morsa.
W niedzielę udało się zebrać blisko 9,1 tys. zł.
Poza morsowaniem przygotowano inne atrakcje: były quady, biegi z Activlab dla najmłodszych, poczęstunek, grill oraz oczywiście dobra zabawa.