Mieszkaniec Bochni, chcąc zaimponować swoim starszym koleżankom urządził im przejażdżkę samochodem ulicami miasta. W tym celu zabrał znajdujące się w domu rodzinnym auto i mimo braku uprawnień postanowił sam nim kierować. Kiedy mundurowi chcieli zatrzymać pojazd, chłopak zaczął uciekać.
Godziny popołudniowe i wieczorne bardzo często są okazją do wspólnych spotkań i korzystania z wolnego czasu poza domem. Z takiego założenia wyszła grupka znajomych, która w ubiegłym tygodniu postanowiła spotkać się w centrum Bochni. Kiedy 16 i 17-latka dotarły na spotkanie ze swoim znajomym, po krótkiej rozmowie chłopak zaproponował przejażdżkę samochodem ulicami miasta.
14-latek wsiadł za kierownicę i zaprosił do środka obie koleżanki. Grupa znajomych w najlepsze jeździła ulicami Bochni dobrze się bawiąc. Samochód został jednak zauważony przez zmotoryzowany patrol dzielnicowych. Mundurowi chcieli zatrzymać go do kontroli drogowej, jednak sygnały świetlne i dźwiękowe zostały zlekceważone.
Kierujący nie tylko się nie zatrzymał, ale przyspieszył i zaczął uciekać. Kierowany przez siebie pojazd unieruchomił i pozostawił dopiero przy lokalnej drodze gruntowej, skąd, uciekając pieszo udał się do miejsca zamieszkania. Tam został zatrzymany.
14-latek przyznał się do winy i przedstawił mundurowym przebieg wydarzeń związany ze złamaniem prawa, za które teraz poniesie konsekwencje.