R e k l a m a

Nowa Kronika: Ruszyły dzieci, a za nimi…

-

Dokąd biegną dziewczęta z okładki wrześniowej Kroniki Bocheńskiej? Na metę Memoriałowego Biegu Majora Bacy, na któreś z wydarzeń organizowanych latem w centrum miasta, a może do szkoły, by zdążyć przed pierwszym dzwonkiem? Choć odpowiedź jest oczywista, warto z nie mniejszym entuzjazmem niż ten prezentowany przez młode biegaczki otworzyć ostatni numer miesięcznika. Nasza historia, pamięć, podróże dalekie i bliskie, szkoła, kultura, kuchnia, człowiek i przyroda, sport – to tylko niektóre z działów Kroniki. Ciekawostek i inspiracji nie zabraknie…  

Dział „Krótko” otwiera informacja o oficjalnym otwarciu bocheńskiego Rynku, a także towarzyszącym mu Małopolskim Festiwalu Smaku. Na pierwszych stronach przeczytać można również o gościach z Czortkowa, miasta na zachodzie Ukrainy, z którym już od lat współpracują członkowie Stowarzyszenia Wspólnota Bocheńska przy okazji przekazywania pomocy humanitarnej. Znalazły się tu również fotorelacje z bocheńskich obchodów ważnych sierpniowych i wrześniowych rocznic – m.in. 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej – a także z 11. już „Narodowego Czytania”. 

25 sierpnia, na salę obrad Rady Miasta, wróciła kwestia budowy nowej szkoły, do której uczęszczać mogliby mieszkańcy północnej części Bochni. Sesję zdominowały sprawy związane z edukacją, zapoznano się z danymi na temat potrzeb placówek oświatowych i kosztów ich funkcjonowania. Kronika szczegółowo przedstawia także projekty zgłoszone do nowego budżetu obywatelskiego. 

Ministerstwo Zdrowia wpisało chirurgię ogólną i onkologiczną na listę specjalizacji priorytetowych, czyli najbardziej deficytowych i wymagających uzupełnienia kadr. Dlaczego młodzi ludzie nie chcą być chirurgami? Na prośbę Agnieszki Dziki zastanawia się m.in. nad tym Łukasz Strzępek, kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej z Pododdziałem Chirurgii Onkologicznej Szpitala Powiatowego w Bochni. 

„Wymaszerowali wolność” – taki tytuł nosi bogato ilustrowany artykuł Ireneusza Sobasa dotyczący 40. rocznicy demonstracji „Solidarności”. – „Do wybuchu wojny nasze mieszkanie i gabinet lekarski ojca znajdowały się przy ul. Tadeusza Kościuszki 1” – pisze z kolei Shlom Karniel. Warto poznać jego zawiłe losy. Nie mniej ciekawe są teksty historyczne Ryszarda Rybki i Iwony Zawidzkiej.

31 sierpnia minęła 47. rocznica śmierci Walentego Stusa. Kronika publikuje fotografie i opis ostatniej drogi właściciela Zakładu Pogrzebowego „Concordia”, którą odbył w swoim karawanie. – „Takiego pojazdu nie powstydziłby się niejeden z arystokratycznych rodów. Czarny, zdobiony kutymi girlandami liści i kwiatów, dach podtrzymywały stylizowane kolumny, a przeszklone boki zdobiły aksamitne czarne zasłony obszyte srebrnymi frędzlami z wyhaftowanymi pośrodku krzyżami. Dach wieńczyła forma rzeźbiarska w postaci amfory z symetrycznie rozmieszczonymi aniołkami” – wyliczają Anna Kocot-Maciuszek i Mirosław Mroczek. Analiza zdjęć z uroczystości dostarcza też sporo ciekawych informacji o wyglądzie Bochni w latach 70. ubiegłego wieku, o tym jakie poruszały się po niej pojazdy i jaka obowiązywała wówczas moda.

Rynek jako inspiracja artystyczna od lat w równym stopniu przyciąga uwagę artystów, co dawna ulica Biała. – „Mam nadzieję, że zwłaszcza w starszych obrazach, odnajdziecie państwo klimat dawnej Bochni z jej wdziękiem, urokiem prostoty i zwyczajności” – pisze Jan Flasza. Do swojej prezentacji dzieł Ludwika Stasiaka, Marcina Samlickiego czy Waleriana Kasprzyka włącza także prace artystów działających współcześnie, m.in. Grzegorza Kapci i Adama Faglio. O „iście wakacyjnym” autoportrecie Ludwika Stasiaka, który można zakupić poprzez internetową platformę, informuje Aleksandra Fortuna-Nieć.  

Piotr Langer prezentuje nie tylko 28. już odsłonę cyklu KOPALNIA „EUROPA”, lecz także relację z tegorocznej wyprawy rowerowej pod hasłem „Magiczna PRZEKĄTNA”. – „Przemierzając przekątną Polski, dość umownie rozpiętą pomiędzy Suwałkami i Jelenią Górą, przebyliśmy łącznie prawie 1 200 km, pedałując aktywnie przez 65 godzin” – pisze. Warto poznać szczegóły tej fascynującej podróży.

Spali w namiocie dachowym na samochodzie, właściwie codziennie gdzieś indziej. W lasach, na łąkach, na plażach, w miejscach całkowicie dzikich i bez komercji. O to, jak zorganizować dzieciom wakacje marzeń Aleksandra Fortuna-Nieć pyta Martę Wałach, bochniankę, która wraz z mężem i dwójką dzieci ruszyła w miesięczną podróż po Bałkanach. Na kolejnych stronach Jakub Konieczny rozwiązuje zagadki matematyczne opublikowane w wakacyjnym numerze Kroniki. 

Sylwia Zajt, która 1 września objęła stanowisko dyrektora Zespołu Szkół nr 1, przyznaje: – „Od dwóch-trzech lat obserwujemy zjawisko, które z jednej strony nas niepokoi, a z drugiej trudno nazwać je nagannym. Uczniowie podejmują pracę zawodową, przez co w mniejszym stopniu skupiają się na nauce.” Agnieszka Dziki pyta dyrektorkę m.in. o to, czy wybory edukacyjne młodych ludzi są zgodne z potrzebami lokalnych przedsiębiorców i czy technikum to szkoła dla każdego. 

Kamila Flasza i Tadeusz Jarosz za kilka miesięcy ukończą naukę w „mechaniku” z tytułem technik grafiki i poligrafii cyfrowej. Obydwoje będą mogli wpisać do swojego CV stworzenie najlepszego projektu graficznego w ramach małopolskiego konkursu dla uczniów szkół średnich. O swoich pasjach i planach opowiadają jako bohaterowie cyklu „Młodzi z przyszłością”.

Dział „Kultura” to m.in. „Kalejdoskop kulturalny”, czyli podsumowanie różnorodnych atrakcji, jakie czekały na tych, którzy wakacje (lub ich część) spędzali w mieście. O „wulkanach energii”, które wzięły udział w drugiej edycji warsztatów GospeLOVE Lato pisze Karol Czesak. Kronika obszernie odpowiada również na pytania o to, jak minęło pierwsze lato w Centrum Informacji Turystycznej, a także, jakie zajęcia będą odbywać się w tym roku w Miejskim Domu Kultury.

O sękaczach według starej receptury pieczonych na otwartym ogniu przyciągającym smakiem i aromatem pisze Rafał E. Stolarski. Smakiem i aromatem przyciąga również kawa, o której opowiadają Małgorzata i Mieczysław Marcinkiewiczowie, założyciele rodzinnej palarni i kawiarni. Jej wnętrze zdobią duże drzewka kawowe, wyhodowane z ziaren przywiezionych piętnaście lat temu z podróży do Brazylii. O kaktusie rodem z Meksyku pisze kolekcjoner Jerzy Zuzia. Warto przeczytać również o lawendowym polu niedaleko Bochni i zaletach rzadkiego… koszenia. 

W górę po medale biega Dominik Tabor, absolwent bocheńskiego „starego ogólniaka”, reprezentant Polski w Mistrzostwach Europy w Biegach Górskich. Nie w górę, lecz prosto przed siebie pobiegły dzieci podczas Memoriałowego Biegu Majora Bacy. Za nimi ruszyli dorośli. Kronika informuje o wynikach, a artykuł okrasza wieloma zdjęciami. 

Mountainboard, tenis, piłka ręczna, piłka nożna, koszykówka, futsal – zawodnicy tych dyscyplin przeczytać mogą o sobie na łamach wrześniowego numeru. Chętnie sięgną po niego zapewne kibice debiutującego w Futsal Ekstraklasie BSF-u. – „Na pierwszy mecz przed własną publicznością sprzedano ponad 250 biletów, co jest niezłym wynikiem” – ocenia Mateusz Filipek. 

SYLWIA ZAJT od 2013 r. pełniła funkcję wicedyrektora szkoły do spraw wychowawczo-organizacyjnych, a od 1 września tego roku jest dyrektorem „mechanika”. We wrześniowej Kronice odpowiada na pytania z cyklu „Znamy się tylko z widzenia”. 

Gdy byłam dzieckiem chciałam zostać

nauczycielką. Miałam tablicę, kredę, a nawet zrobione własnoręcznie dzienniki klasowe. Godzinami bawiłam się w szkołę. W role uczniów wcielały się wszystkie pluszaki i lalki. Wtedy nie wiedziałam, jak trudny jest to zawód, jednak cieszę się, że moje marzenie się spełniło. Uwielbiam pracę z uczniami, daje mi olbrzymią satysfakcję. 

Duże wrażenie robią na mnie

młodzi ludzie, którzy są kreatywni, mają zapał do pracy, wrażliwość i chęć niesienia pomocy innym.

Moje pierwsze pieniądze

zarobiłam w szkole podstawowej. Z grupą przyjaciół wpadliśmy na pomysł, aby w okresie bożonarodzeniowym nie tylko kolędować, ale również wystawiać mini jasełka w każdym odwiedzonym przez nas domu. Efekty finansowe przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Potem, studiując dwa kierunki jednocześnie, mogłam sobie pozwolić jedynie na prace dorywcze. Nawiązałam współpracę z Krakowskim Parkiem Technologicznym, zaczynałam od rozdawania ulotek, a następnie ankietowałam i poddawałam analizie setki uzyskanych wyników.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia