– Małe i średnie przedsiębiorstwa sygnalizują ogromne problemy związane z wzrostem cen energii – mówiła wczoraj w Sejmie Józefa Szczurek-Żelazko (PiS). Posłanka reprezentująca nasz region zapytała ministra rozwoju, czy rząd przewiduje możliwość wsparcia również takich przedsiębiorstw.
Wczoraj w Sejmie dyskutowano nad sprawozdaniem Komisji Gospodarki i Rozwoju o pilnym rządowym projekcie ustawy o zasadach realizacji programów wsparcia przedsiębiorców w związku z sytuacją na rynku energii w latach 2022–2024.
W związku z przedstawionym projektem pytanie zadała m.in. posłanka Józefa Szczurek-Żelazko.
– Kryzys energetyczny dotyka cały świat. Wywołany został w dużej mierze przez wojnę w Ukrainie, spekulacje na rynku ETS-ów, błędną politykę energetyczną Unii Europejskiej, uzależnienie się od paliw z Rosji. Skutki bardzo dotkliwie odczuwa całe społeczeństwo, w tym również przedsiębiorcy – zaczęła posłanka. – Dziękuję rządowi, panu ministrowi za pakiet wsparcia dla gospodarstw domowych. Dzisiaj procedujemy nad kolejnym ważnym projektem wspierającym przedsiębiorstwa z branż energochłonnych.
Józefa Szczurek-Żelazko zwróciła uwagę:
– Małe i średnie przedsiębiorstwa sygnalizują ogromne problemy związane z wzrostem cen energii. Trzeba pamiętać o tym, że wytwarzają one ok. 50% PKB i zatrudniają ok. 60% pracowników. Alarmują i proszą o wsparcie, ochronę przed upadkiem i ochronę tysięcy miejsc pracy. Przedsiębiorcy działający np. w branży chłodniczej, piekarskiej, restauratorskiej czy też stolarskiej alarmują, że może dojść do upadku tych firm. Również instytucje realizujące ważne zadania społeczne, np. obiekty sportowo -rekreacyjne wymagają w tym zakresie wsparcia. Czy rząd przewiduje możliwość wsparcia również tych przedsiębiorstw?
Minister Rozwoju i Technologii Waldemar Buda, udzielił zbiorczej i ogólnej odpowiedzi na pytania posłów:
– Projekt ustawy rzeczywiście ma charakter ramowy, ale myślę, że państwo nie zwrócili uwagi, że tego rodzaju praktyka, po pierwsze, już w tej Izbie funkcjonowała, a po drugie, bardzo dobrze się sprawdziła, tylko mała wnikliwość państwa nie pozwoliła tego dostrzec. (…) Przypomnę chociażby tarczę finansową PFR. Uratowała ona grubo ponad 1,5 mln miejsc pracy. Bezsprzecznie każdy przedsiębiorca, którego zapytacie, uzna, że była potrzebna i wprowadzona we właściwym momencie, we właściwych ramach itd., itd. Dlaczego to było możliwe? Bo była wprowadzona na podstawie ustawy uchwałą Rady Ministrów i można było szybko zareagować. Państwo dzisiaj jako grono zgorzkniałych malkontentów możecie tu krzyczeć, ale my szykujemy instrument i narzędzie, które rzeczywiście pozwoli pomóc przedsiębiorcom.
– To będzie instrument, który rzeczywiście pozwoli pomóc przedsiębiorcom, ale w określonym momencie w określonym czasie – kontynuował Waldemar Buda. – Dzisiaj najważniejsze jest to, żeby obniżyć cenę energii. Nie chodzi o stosowanie rekompensat, tylko o obniżenie ceny energii. Wygenerowanie tarczy, która będzie dawała rekompensaty na szeroką skalę, wygeneruje również inflację, w związku z czym my dzisiaj czekamy na rozstrzygnięcia Komisji Europejskiej w tej sprawie. 30 września, w piątek, jest posiedzenie Rady z ministrami do spraw energii, 6, 7 października – szefów rządów. Tam będzie się rozstrzygało, ile w najbliższym czasie będzie kosztował prąd. Wówczas będziemy już gotowi z działaniami osłonowymi, które będą niejako uzupełniały tylko te rozwiązania, które zostaną przyjęte na wspólnym rynku energii, za który odpowiada Komisja Europejska – wyjaśnił minister rozwoju i technologii. – To tam dzisiaj na stole są rozwiązania, które mówią o nadmiarowych zyskach, które mówią o capingu na gaz, które mówią o sposobach wyliczania cen energii. Dopiero wtedy będzie jasne, co możemy zrobić na poziomie krajowym.
– Ale my nie czekamy. My przyjmiemy rozwiązanie, które pozwoli nam natychmiast zareagować, w sytuacji, w której będziemy wiedzieli, ile ta cena prądu będzie w przyszłym roku wynosiła, jakie będą stawki oraz jakie działania podjęła komisja i na ile skutecznie. To jest przemyślana strategia, która ma realnie pomóc i ma być komplementarna z tym, co przyjmie Komisja Europejska – przekonywał Waldemar Buda.