Czytelnicy alarmują: „Po prostu masakra, jaka jest inwazja komarów!”, „To jest coś nieprawdopodobnego!”, „Komarów jest tak dużo, że w dzień nie da się wyjść na podwórko, czy z dzieckiem pójść na spacer”. Uciążliwe owady dają się we znaki nie tylko mieszkańcom Bocheńszczyzny.
Deszczowa pogoda przeplatana upalnymi dniami sprawiła, że w Małopolsce, Świętokrzyskiem i na Podkarpaciu komary rozmnożyły się w ogromnej ilości. Mamy do czynienia z prawdziwą plagą, o czym może świadczyć filmik ze Szczurowej (powiat brzeski):
Jak wynika z relacji Czytelników, w naszym regionie najgorsza sytuacja panuje w północnej części gminy Bochnia oraz w gminie Drwinia. Te okolice po niedawnych ulewach i podtopieniach były pełne rozlewisk i stojącej wody, które przy ciepłej pogodzie stały się wylęgarnią komarów.
Każda samica składa ok. 100 jaj. Przy temperaturze 20-25 °C (idealne warunki) potrzeba 10-14 dni na rozwój nowego pokolenia. Właśnie minęły dwa tygodnie od „sytuacji powodziowej”…
W gminie Bochnia będą opryski
Sygnały o pladze komarów płyną z terenu wszystkich trzech województw. Wczoraj media obiegł apel posła Michała Cieślaka ze Świętokrzyskiego, który zasugerował nawet konieczność wykorzystania w walce z komarami pododdziałów chemicznych wojska. – Masowe wystąpienie owadów na terenach podtopionych uniemożliwia mieszkańcom prowadzenie podstawowych czynności gospodarskich i bytowych – zwracał uwagę.
Na Bocheńszczyźnie jest podobnie, ale na pomoc armii nie ma co liczyć. Władze gminy Bochnia sprowadziły już stosowny preparat i dziś strażacy OSP z Proszówek mają zacząć odkomarzanie. Akcja dopiero się zaczyna, na razie nie wiadomo, które dokładnie miejscowości obejmie (piszcie w komentarzach, gdzie jest najgorzej).
Jak informują władze gminy, opryski będą prowadzone wieczorami od 20:00 – 22:00, aby nie zaszkodzić pszczołom. W miejscach gdzie będzie trwało odkomarzanie, mieszkańcy są proszeni o zamykanie okien, a kobiety w ciąży i dzieci nie powinny wówczas przebywać na zewnątrz.
Walka z komarami także w Bochni
W samej Bochni mieszkańcy również zwracają uwagę, że owadów jest więcej niż zwykle o tej porze roku. Władze miasta nie pozostaną bezczynne.
– Dosłownie za chwilę zostanie zakupiony sprzęt (rozpylacze) i środki przeciw komarom, po czym służby miejskie zajmą się rozpylaniem w miejscach newralgicznych tzn. parkach, skwerach, Plantach Salinarnych i tam gdzie znajdują się ogniska wylęgania komarów, czyli stojących zbiornikach wodnych czy też wody zalegającej w rowach lub nieckach jeszcze po ostatnich deszczach – wylicza Andrzej Koprowski z bocheńskiego magistratu.
– Dotarła do nas także informacja, że mają być dokonane opryski z powietrza jednak nie na terenie miasta, a nad Puszczą Niepołomicką – dodaje, ale zaznacza: – Nie jest to jednak informacja sprawdzona, choć jest to pozytywny sygnał.
Opryski wszystkich komarów nie wytępią
Andrzej Koprowski zwraca uwagę, że komary w ciągu swojego krótkiego życia potrafią się przemieszczać na znaczne odległości, w czym pomaga im wiatr. – Przy tak dużej ilości lęgnących się owadów żadne opryski nie wyeliminują ich do końca – zauważa.
W tej sytuacji można próbować podstawowych metod na walkę z komarami, poprzez ich odstraszanie. Od domowych sposobów polegających na posmarowaniu skóry olejkami eterycznymi (np. olejkiem waniliowym), przez zasadzenie w ogródku lub na balkonie naturalnych roślin odstraszających komary (kocimiętka, bazylia, mięta, rozmaryn, pomidory) po specjalne preparaty o właściwościach odstraszających (dostępne w płynie lub w spray’u).
W sklepach znajdziemy też opaski i plastry z olejkami eterycznymi, które również skutecznie odstraszają komary. – Jeśli zostaliśmy już pokąsani, możemy zastosować doraźne środki łagodzące skutki ukłuć komarów – np. żele i kremy, które zmniejszają uczucie swędzenia i łagodzą opuchliznę – podpowiada A. Koprowski.