R e k l a m a

Łapanów. Stanisław Chmielek: „Wysoka rado, dlaczego upadłaś tak nisko?”

Obszerny wywiad ze Stanisławem Chmielkiem, osobą której w 2009 roku  ówczesny Wójt Gminy Łapanów Jan Kulig powierzył organizację struktur Szkoły Muzycznej I st. w Sobolowie. 

Panie Stanisławie w ostatnich latach dużo się słyszy o Szkole Muzycznej I st. w Sobolowie, najpierw  o planowanej likwidacji, potem przeniesieniu itp. właściwie, o co w tym wszystkim chodzi?

Jest to bardzo dobre pytanie, ale żeby na nie wyczerpująco odpowiedzieć, trzeba jednak wrócić do  historii, historii, przy której byłem od samego początku, dlatego mam na ten temat wyczerpującą  wiedzę i uważam, że mam pełne prawo na ten temat mówić, żeby rzetelnie informować  społeczeństwo, a nie tak jak to czyni pewna grupa osób, wprowadzając błędne informacje, czasami  wręcz krzywdzące dla ludzi, którzy to dzieło razem tworzyli, a mianowicie: Kiedy Pan Wójt Jan Kulig po konsultacjach w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego otrzymał  zapewnienie o możliwości utworzenia szkoły muzycznej w Gminie Łapanów i podjął decyzję o jej  utworzeniu, podzielił się ze mną informacją, że w gminie powstaną trzy szkoły muzyczne  w Łapanowie, Tarnawie i Sobolowie, jednak moje zdanie na ten temat było i do tej pory jest  niezmienne, w moim przekonaniu nie widziałem wtedy i dalej nie widzę trzech szkół muzycznych w  gminie. 

Chcę w tym miejscu jasno podkreślić, że Pan Wójt Jan Kulig miał jednak wtedy odmienne zdanie  i rzeczywiście rozpoczął próbę organizacji trzech szkół, jednak w krótkim czasie okazało się, że pojawił  się poważny problem z taką organizacją, dlatego docelowo okazało się, że przyznał mi rację. Również pojawił się problem lokalowy, gdyż z prawdziwego zdarzenia szkoła muzyczna powinna  znajdować się w oddzielnym budynku, specjalnie przygotowanym i wyposażonym do edukacji  muzycznej, odpowiednio przygotowanych i wyciszonych akustycznie salach, zarówno mniejszych do  nauki indywidualnej, jak i też większych do zajęć grupowych w odpowiedniej ilości w stosunku do  wielkości szkoły pod względem ilości uczniów. Szkoła Muzyczna powinna też dysponować salą  kameralną, do zajęć zespołów kameralnych, chóru itp. 

Niestety takich warunków wtedy w 2009 roku nie było i szukano rozwiązania gdzie i w jakiej lokalizacji  tę szkołę uruchomić. Brano pod uwagę różne rozwiązania, ale docelowo wybrano lokalizację, w której  obecnie znajduje się szkoła. Sobolów wybrano nie bez znaczenia, gdyż jest to lokalizacja strategiczna,  ponieważ w tym miejscu gmina Łapanów graniczy z kilkoma gminami, przez co Szkoła Muzyczna  w Sobolowie stała się szkołą ponadlokalną, co ma ogromne znaczenie nie tylko pod względem  rentowności, ale przede wszystkim pod względem możliwości kształcenia się w niej uczniów również  z innych gmin. Po wstępnych rozmowach, a później negocjacjach i ustaleniach ks. Proboszcz Parafii  Sobolów przekazał budynek pod działalność edukacyjną, jednocześnie upoważniając Stowarzyszenia  Orkiestra Dęta Sobolów do dysponowania, oraz pełną opiekę nad tym obiektem wraz z jego  przygotowaniem i stałym utrzymywaniem w niepogorszonym stanie technicznym. Ówczesny Wójt  Gminy Łapanów wraz z Radą Gminy umową czynszową zaakceptował i nawiązał współpracę ze  stowarzyszeniem, które reprezentuję jako prezes. 

Podkreślić należy, że Gmina Łapanów powierzyła naszej organizacji kompleksowe przygotowanie  obiektu, w tym remont i przebudowę budynku, wyposażenie w pomoce naukowe, większość mebli  i niezbędne instrumenty. Środki finansowe na ten cel pochodziły z zaciągniętych kredytów przez  stowarzyszenie, a nad całokształtem miałem czuwać osobiście. W działaniach tych bardzo mocno  wspierał nas ks. Proboszcz, jak też pomagali mi członkowie stowarzyszenia. 

W tym miejscu koniecznie trzeba zaznaczyć, że Gmina Łapanów w 2010 roku uruchomiła szkołę  muzyczną w Sobolowie nie ponosząc żadnego, jeszcze raz podkreślam żadnego wkładu finansowego  w jej przygotowanie jak też uruchomienie. 

Poniesione koszty, jak również bieżące utrzymanie obiektu miał rekompensować czynsz za wynajem  obiektu, instrumentów i sprzętu, ze środków subwencyjnych, które gmina otrzymuje z MEiN na  utrzymanie naszej szkoły, dlatego nie jest prawdą, że gmina utrzymuje szkołę w 100% ze środków  własnych, utrzymuje szkołę, ale w większości ze środków subwencyjnych, które otrzymuje z budżetu  państwa. 

Skąd ten pomysł, żeby Panu powierzyć organizację struktur tej szkoły? 

Pytanie to powinno być skierowane nie do mnie lecz do śp. Wójta Jana Kuliga, mogę tylko powiedzieć,  że obdarzył mnie wielkim zaufaniem i myślę, że z niego udało mi się wywiązać. 

A może dlatego, że w 2001 roku byłem razem z ks. Proboszczem Stanisławem Jachymem współtwórcą  Orkiestry Dętej Sobolów, która w późniejszym czasie otrzymała nazwę Parafialno-Gminna Orkiestra  Dęta Sobolów i stała się wizytówką naszej gminy. 

Może też dlatego, że nadzorowałem edukację w ognisku muzycznym przy orkiestrze, również wtedy  byłem i jeszcze jestem organistą w parafii Sobolów. 

Podsumowując wiem, że Panu Wójtowi Janowi Kuligowi bardzo bliska sercu była muzyka, bardzo cenił  sobie współpracę z ludźmi którzy byli związani z muzyką i to w każdym wieku, a zwłaszcza jeżeli to robili  realizując swoją pasję, stąd mam podejrzenie, że wybór padł właśnie na moją osobę. 

Starałem się nie zawieść i myślę, że nie zawiodłem, gdyż stworzyliśmy razem szkołę, której wtedy  i obecnie może nam pozazdrościć nie jeden samorząd, czego potwierdzeniem były wypowiedziane  słowa ówczesnej wizytator, Pani Lidii Skrzyniarz na uroczystym otwarciu naszej szkoły, „Jest to szkoła,  która jest wzorem dla nowo tworzących się szkół muzycznym samorządowych”. 

Mam jeszcze pytanie, co takiego wyjątkowego było w waszej szkole, że wizytator wskazała was jako  wzór? 

Niestety przykro o tym mówić, ale były i takie samorządy, które tworzyły szkoły muzyczne w głównym  celu podreperowania budżetu, a nie do stworzenia możliwie najlepszych warunków edukacji  muzycznej. Mam na ten temat sporą wiedzę, i uważam, że należy o tym głośno mówić. Również ten  temat jest bardzo dobrze znany w MEiN. W owym czasie subwencja oświatowa na ucznia szkoły  muzycznej wynosiła w przeliczniku 2,01 czyli była więcej niż dwukrotnie wyższa, niż przeciętna  w oświacie, dlatego tak wielkie wtedy zainteresowanie szkołami muzycznymi. Sytuacja się zmieniła  dopiero gdy MEiN zauważył problem i obniżył subwencję do przelicznika 1,8 po czym okazało się, że do  tych szkół trzeba będzie dopłacać. Odpowiedź na to pytanie jest prosta, stworzyliśmy bardzo dobre  warunki do edukacji muzycznej w odrębnym, przygotowanym akustycznie do tego celu budynku, wyposażonym w instrumenty, pomoce dydaktyczne itp., czego wtedy inne szkoły rzeczywiście mogły  nam pozazdrościć. 

Panie Stanisławie, kto Pana zatrudnił i jakie wynagrodzenie Pan otrzymywał za pracę przy  przygotowywaniu i organizowaniu szkoły? 

Tak naprawdę wtedy nawet nie myślałem, ani o zatrudnieniu, ani o jakimkolwiek wynagrodzeniu, była  to spontaniczna potrzeba i wiem, że tak było trzeba, dla dzieci, młodzieży, dla naszego społeczeństwa  i naszego młodego pokolenia, a co do zapłaty, nikt mi wtedy za to nie płacił i nigdy nie oczekiwałem  żadnej zapłaty. Tak się składa, że moja doktryna działań wywodzi się z twierdzenia, że nie wszystko  kupuje się za pieniądze. Dla mnie najważniejszą zapłatą jest satysfakcja z tego, że udało nam się  utworzyć dzieło z którego korzystają młodzi ludzie, mają możliwości i świetne warunki, zdecydowanie  lepsze niż w innych szkołach i mogą się kształcić i korzystać z tych warunków bez żadnych ograniczeń.

Z tego co wiadomo po uruchomieniu szkoły został Pan pracownikiem w tej szkole. 

Tak. Po raz kolejny otrzymałem kredyt zaufania i zostałem zatrudniony w szkole, i pracuję na  stanowisku kierowniczym, w tzw. zadaniowym systemie pracy. Oczywiście z dwu letnią przerwą urlopu  bezpłatnego. 

Panie Stanisławie, to co takiego wydarzyło się, że zaczęły się takie problemy i od kiedy, bo jak widać szkoła od początku została świetnie zorganizowana? 

Szkoła była, i dalej jest świetnie zorganizowana, mamy wspaniałych zdolnych uczniów, którzy mają  bardzo dużo osiągnięć nie tylko w kraju, ale też poza granicami, mamy świetną kadrę, dobre  wyposażenie, niepowtarzalny klimat szkoły, ale jak widać komuś zaczęło to mocno przeszkadzać i się  zaczęło. Tak naprawdę problemy zaczęły się kiedy w 2014 roku wygrał wybory nowy wójt, który już  w 2016 roku zapoczątkował sprawę przeniesienia szkoły muzycznej, wtedy do zespołu szkół  w Sobolowie, wskazując jako główny powód wysokie koszty czynszowe. 

Zamierzenia ówczesnego wójta się wtedy nie powiodły, gdyż po inspekcji wizytatora CEA okazało się,  że proponowana lokalizacja nie spełnia wymogów MKiDN, czego efektem była odmowna decyzja  ministra o zmianie lokalizacji. Nie przyjęto też argumentacji wysokich kosztów czynszowych  i wskazano, że gmina otrzymuje subwencję na tą szkołę, która zabezpiecza również i te koszty. Szkoła  pozostała w obecnej lokalizacji i pozornie mieliśmy spokój aż do 2022 roku. 

Mówi Pan pozornie, dlaczego pozornie?  

Otóż dlatego, że w tym okresie ze strony rządzących gminą zafundowano nam kilka przykrych inicjatyw tj. doniesień do różnych służb, próbę niedopuszczenia i wyeliminowania naszego dyrektora z konkursu  na dyrektora szkoły, kilka kontroli w tym RIO z dedykacją przygotowaną przez część rady gminy co mają  sprawdzać, żeby pośrednio zaszkodzić, nie wspominając o nalocie na moją osobę, co w rezultacie  spowodowało podjęcie decyzji o urlopie bezpłatnym i przerwaniu realizacji nieodpowiedzialnych  i głupich działań w stosunku do mnie, jak też działań, które się przekładały na szkodę szkoły. Szczytem  bezczelności było wystosowanie skargi do kurii w Tarnowie. 

Padły tu mocne słowa, czy nie obawia się Pan reakcji z drugiej strony? 

Ja osobiście nie należę do ludzi płochliwych, więc czego mam się bać, po pierwsze wiem jak było,  ponadto dysponuję dowodami i bazą dokumentów w tych wszystkich sprawach i biorę pełną  odpowiedzialność za wypowiedziane tu słowa i jestem gotowy na konfrontację. Jeżeli ktoś z drugiej  strony ma wątpliwości, to zapraszam do publicznej debaty przed kamerami, tak żeby społeczeństwo  mogło naocznie zobaczyć i stwierdzić gdzie jest prawda. Jeżeli będzie taka potrzeba, to w ramach  informacji publicznej będziemy te dokumenty publikować. Tak na marginesie kilkakrotnie była  proponowana debata w mediach, ale przewodnicząca rady gminy odmówiła, nie przyjęła zaproszenia. Ja jestem cały czas gotowy do takiej debaty, nie muszę się do tej debaty specjalnie przygotowywać,  gdyż od początku to dzieło współtworzyłem i nie muszę mieć do takiej debaty specjalnych notatek. 

Nie ukrywam, że jestem bardzo zainteresowany taką debatą, przy pomocy której można by  społeczeństwu przekazać wiele informacji, do których obecnie nie ma żadnego dostępu.  

Ale, w 2018 roku wygrał wybory nowy wójt i co się zmieniło? 

Tak, mieszkańcy Gminy Łapanów wybrali nowego włodarza gminy, który jest bardzo mądrym  i rozsądnym wójtem, również przychylnym szkole, ale niestety dostał w spadku część starej rady  poprzednika, która jak da się zauważyć, zdominowała kilku pozostałych i wójt ma obecnie dziesięciu  radnych w totalnej opozycji, która, jak można zaobserwować podczas transmisji sesji prowadzi  polityczne gierki realizując swoje ambicje i animozje, wręcz mam wrażenie, że politykę poprzedniego  wójta, którą społeczeństwo zakwestionowało nie wybierając go na wójta, jednocześnie mając  w głębokim poważaniu, tak zdanie obecnego wójta, jak też odnosząc wrażenie, również mieszkańców.

Żeby to jeszcze dobitniej i obrazowo podkreślić, to tak na marginesie mają wójta, który przeprowadził  i wyprowadził gminę z programu naprawczego, wyprowadza gminę z długu, skutecznie pisze i realizuje  projekty, a wysoka rada, bo tak się tytułują, nie udziela mu od początku kadencji wotum zaufania  i absolutorium, tak naprawdę w tym roku rada zrobiła wielką łaskę i przyznała absolutorium, dosłownie  wstyd i hańba. Za takie działania to powinni na rękach nosić takiego wójta, natomiast w tym roku,  ostatnim roku kadencji, to ich absolutorium jest mu na grzyba potrzebne. W tym miejscu można  postawić pytanie WYSOKA RADO czemu tak nisko upadłaś. 

Skąd takie podejrzenie, że tak działa ówczesna Rada? 

To nie jest podejrzenie, są na to twarde dowody, wystarczy zaobserwować i przeanalizować  zachowanie radnych podczas nagranych sesji, a zwłaszcza zachowanie przewodniczącej rady, gdzie  zadaje pytania, wręcz przesłuchuje wójta, jednocześnie przerywając i przekazując do kamery to co się  chce przekazać, podkreślając tylko to, co jest dla niej wygodne i obciążające innych, a nie siebie, bardzo  często można zauważyć taką socjotechnikę, i cynizm, którą stosuje przewodnicząca rady, jest wiele nagrań, więc nie ma większego problemu żeby do tego dotrzeć. Wójt ma naprawdę święte nerwy, bo  inny by ją już dawno wyprowadził z zakrętów na prostą drogę i włączył 6 bieg. Również kilkakrotnie  tego sam doświadczyłem, tylko, że na mnie nie działa taki białgłowsczi trik. Natomiast karygodnym  zachowaniem przewodniczącej podczas sesji jest przerywanie, blokowanie podczas wypowiedzi osoby  zainteresowanej, przerywanie i oddawanie głosu podczas tej wypowiedzi innym osobom. Przez takie  działanie tak naprawdę nie dopuszcza się do wypowiedzi osoby zainteresowanej, czego osobiście  doświadczyłem, składając nawet wcześniej pisemną prośbę o udzielenie głosu, gdzie głosu mi nie  udzielono. W tym miejscu jasno trzeba powiedzieć przewodnicząca rady w taki sposób prowadzi sesję,  żeby wyeksponować i przekazać tylko te informacje, które są jej wygodne, natomiast niewygodne nie  mogą trafić do opinii publicznej, więc trzeba je zamieść pod dywan, trzeba przerwać, zmanipulować,  byle opinia publiczna za dużo nie usłyszała. Obserwując z boku można zadać sobie pytanie, czy to już  aby nie prywatny folwark. 

Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że przewodnicząca przygotowuje się do startu na wójta gminy,  jak Pan widzi jej szansę? 

W demokratycznym Państwie nikt nikomu nie zabrania startu w wyborach, również nie mnie oceniać  jej szansę, natomiast obserwując tylko jej styl narracji tj. jakby już była wójtem, styl prowadzenia sesji,  wywieranie presji na innych, często niezgodnych z regulaminem prowadzenie sesji, mam wrażenie, że  mieszkańcy to doskonale widzą i w odpowiednim czasie odpowiednio zareagują. Na szczęście mam ten  komfort, że temat tego wyboru bezpośrednio mnie nie dotyczy, a o tym zadecydują mieszkańcy Gminy  Łapanów, myślę, że obserwując od dłuższego czasu całokształt tych gierek i działań, zadecydują bardzo  rozsądnie. 

Wracając jednak do spraw szkoły, mam pytanie dot. Sali Kameralnej, która podobno jest obecnie  przedmiotem pozwu sądowego gminy przeciwko stowarzyszeniu, o co w tym chodzi? 

Jest to chyba jedna z najbardziej nieodpowiedzialnych decyzji podjętych w tej kadencji przez radę gminy, działająca na szkodę nie tylko stowarzyszenia, ale szczególnie gminy, może jednak kilka  wyjaśnień: 

W 2013 roku z racji ramowego programu nauczania i konieczności wprowadzenia od 3 roku kształcenia  chóru, zespołów kameralnych, poproszono stowarzyszenie o udostępnienie Sali kameralnej tzw. Sali  Prób Orkiestry dla dyspozycji szkoły. Za użytkowanie zaproponowano rozszerzenie umowy czynszowej  o dalsze 100 m2. Podpisano wtedy nową umowę i sala była do dyspozycji szkoły. Problemem stały się  jednak media, które wtedy nie można było rozdzielić pod-licznikowo. Ponieważ w Sali tej 2 godziny  w tygodniu zawsze od 2006 roku miała próby i ćwiczyła orkiestra, dlatego uzgodniono słownie, że  orkiestra będzie mogła dalej użytkować salę w/w zakresie, a szkoła w zamian za to, nie będzie  obciążona mediami za tą salę, i tak było do stycznia 2019 roku. Od stycznia 2019 roku stowarzyszenie 

podczas negocjacji z obecnym wójtem uzgodniło i oddało szkole w bezpłatne użytkowanie w/w salę. Trzeba też wspomnieć, że negocjacje te przypisuje sobie komisja rewizyjna, co jest totalną bzdurą,  skuteczne negocjacje przeprowadził obecny wójt z zarządem stowarzyszenia. 

Niemniej jednak z inicjatywy kilku radych gminy do uchwały dot. programu naprawczego  wprowadzono między innymi zapis o niesłusznym użytkowaniu Sali na próby przez orkiestrę, co było  jednym z punktów kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie. 

Po kontroli naszej szkoły, RIO wystosowało zapytania, które dyrektor wyjaśnił, i wyjaśnienia zostały  przyjęte. 

Niestety grupa radnych pod przewodnictwem przewodniczącej zapragnęła zwrotu czynszu za 66  miesięcy i podjęła uchwałę o przekazaniu sprawy do sądu. Po dwóch rozprawach i mediacjach wszystko  jednak wskazuje, że sprawa przez gminę zostanie przegrana i wszystkie koszty sądowe, zastępstwa  procesowego poniesie gmina, a będzie to prawdopodobnie kwota ok. 50 – 60 tys. złotych. Jak widać  działanie rady gminy jest mega rozrzutne, czy tych środków nie można było przeznaczyć na żłobek,  przedszkole, dom pomocy społecznej, kawałek asfaltu, natomiast jak się nie bierze odpowiedzialności  za swoje decyzje to im lotto, byle im diety się zgadzały, ale z drugiej strony przed kamerami jak to oni  dbają o finanse gminy, jacy są oszczędni. Są na to dokumenty, ale podczas sesji taka informacja się nie  przebije, nawet jeżeli bym taką informację chciał na sesji przekazać, zostałbym natychmiast  zblokowany i pozbawiony głosu, ale myślę, że przyjdzie jeszcze czas, żeby mieszkańcom namacalnie  pokazać ich szkodliwe działanie i myślę, że mieszkańcy całą tą dziesiątkę w odpowiedni sposób rozliczą. W tym miejscu myślę, że warto przytoczyć słowa wypowiedziane na zebraniu przez jednego  z najstarszych stażem sołtysów w Gminie Łapanów, cytuję: „Ja nie mówię, że cała rada jest głupia”, pozostawiając to bez komentarza. 

Jak widać czym dalej w las to więcej drzew, natomiast wracając do uchwały likwidacyjnej jak Pan  myśli, dlaczego ta dziesiątka radnych ją podjęła? 

Podkreślić należy, że uchwała o zamiarze likwidacji, jak też potem uchwała główna nie była podjęta  przez wszystkich radnych, są w tej radzie jeszcze radni, którzy kierują się rozsądkiem i dobrem  mieszkańców w tym dzieci i młodzieży, a nie tylko jak się odczuwa chęcią zemsty i jakąś dziwną zawiścią  czy być może zazdrością. Z mojego punktu widzenia mogę tylko podejrzewać, że podjęcie uchwały  likwidacyjnej było następstwem negatywnej opinii MKiDN w temacie przekształcenia szkoły i zmiany  lokalizacji. W listopadzie 2021 roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wydał negatywną  decyzję w sprawie przekształcenia szkoły przez zmianę lokalizacji, dlatego w mojej ocenie u niektórych  radnych powstał gniew, który tak się spiętrzył, że nie bacząc na dobro młodych ludzi, na dobro  społeczeństwa, postanowili szkołę zlikwidować, i pewnie by im się to udało gdyby nie twarde  stanowisko i szybka reakcja rodziców, którzy zaskarżyli uchwałę, a WSA w Krakowie, wstrzymał  wykonalność tej haniebnej uchwały. Naprawdę niewyobrażalne jest to, że są samorządy, które chcą  otworzyć Szkołę Muzyczną, i nie dostają zgody, a z drugiej strony w samorządzie łapanowskim jest  kilku radnych, którzy świetnie rozwijająca się szkołę, która jest jedynym dużym i bezpłatnym ośrodkiem  kształcenia muzycznego w gminie, chcą zniszczyć i zarżnąć. Nie można społeczeństwu zabierać czegoś,  co ma ponadprzeciętne wartości, kształci młodą elitę narodu. Mam nadzieję, że mieszkańcy Gminy  Łapanów odpowiednio rozliczą te działania, i w końcu wybiorą ludzi mądrych, takich, którzy będą  czuwać nad wartościami kształcenia artystycznego, wspierać i doceniać poświęcenie innych w tym  zakresie, a nie tylko prowadzić jak wynika z obserwacji destrukcyjną i wyniszczającą politykę wobec  szkoły i ludzi, którzy ją tworzyli. Podkreślić należy, że taka polityka jest prowadzona od 2016 roku,  która niszczy, zdrowie innych, morale uczniów, nauczycieli, a moim już nie wspomnę, a co najgorsze  działa na szkodę wizerunku szkoły, a co za tym idzie gminy, ale co tam, co tam im na tym zależy. 

Zaskakujące jest również to, że te destrukcyjne działania przeciw świetnie rozwijającej się szkole  prowadzone są w okręgu wyborczym wiceministra w MEiN, z którym ta grupa radnych mocno się 

solidaryzuje i utrzymuje dobre relacje, naprawdę daje to wiele do myślenia, tym bardziej, że w tej  sprawie zwracałem się do Pana Senatora z prośbą o spotkanie, ale bezskutecznie. 

Pojawiła się też informacja o lokalizacji w obiekcie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego  w Łapanowie, które jest własnością powiatu bocheńskiego, była też informacja o szkole  ministerialnej, tak w Łapanowie jak w Sobolowie, czy potrafi Pan spróbować wyjaśnić tę kwestię? 

Oczywiście, przewodnicząca rady podczas jednej z sesji odczytała pismo z MKiDN i jak zwykle w swoim stylu pokazała winnych w sprawie, ale do rzeczy: 

Z informacji jakie napływały z ogólnych różnych źródeł wiadomo, że dyrektor DSA prowadził negocjacje  ze Starostwem Powiatowym w Bochni, celem pozyskania wspomnianej lokalizacji. Ponieważ nie mam  precyzyjnych informacji na temat biznesowych działań pomiędzy stronami, nie mogę się na ten temat  wypowiadać, mogę tylko podejrzewać, że strony wzajemnie nie spełniły oczekiwań majątkowych  i pewnie dlatego nie ich nie sfinalizowano. Mam też wrażenie, że wydany przez WSA wyrok  wstrzymujący uchwałę rady gminy ws. likwidacji szkoły mógł mieć znaczący wpływ na decyzję starosty,  gdyż szkoła została dalej w dawnej lokalizacji, więc nie było potrzeby tworzenia nowej lokalizacji, ale  podkreślam jest to mój punkt widzenia. 

Co do negocjacji dyrektora DSA z ks. Proboszczem w Sobolowie mam wystarczającą wiedzę, żeby  przedstawione w piśmie zarzuty sprostować. Spotkanie dyrektora DSA odbyło się w Szkole Muzycznej  w Sobolowie, w obecności nauczycieli, dyrektora, rodziców, ks. proboszcza, a także moim. Pan dyrektor  DSA po gorącej dyskusji, szczególnie z rodzicami chyba się zorientował, że nowa lokalizacja w CKZiU  w Łapanowie nie jest przez większość rodziców akceptowalna, dlatego zaproponował, najpierw  wynajem, a potem nawet zakup obecnej lokalizacji w Sobolowie od parafii i utworzenie ministerialnej  szkoły. W informacji przekazanej przez ks. proboszcza, że obecnie w szkole funkcjonuje dowóz uczniów,  dyrektor przytoczył bardzo istotny słowny splot informacji, który pozwolił rozszyfrować istotę dalszego 

losu naszej szkoły w obecnej lokalizacji, stąd podjęta taka, a nie inna decyzja, zresztą bardzo mocno  przeanalizowana i przemyślana. Stowarzyszenie Orkiestra Dęta Sobolów zaproponowało wyjście  awaryjne i chyba najlepsze dla wszystkich stron tj. wystąpiło do MKiDN z wnioskiem o utworzenie  i przejęcie szkoły przez stowarzyszenie, jako szkoły publicznej. Wniosek został złożony, ale, niestety  zamiast za, pojawiły się lobby, żeby MKiDN nie wyraził zgody dla stowarzyszenia. Wniosek zgodnie  z procedurą złożony został 30.09.2022 r. Na sesji 3 dni wcześniej przewodnicząca publicznie do kamery  życzy nam sukcesów, gdzie następnie po dwóch dniach przekraczając swoje kompetencje, prowadzi  korespondencję z dyrektorem DSA, poza wiedzą i, z pominięciem wójta, na jej wniosek sprowadza  wizytatora do inspekcji kwestionowanej wcześniej przez MKiDN lokalizacji, jednocześnie mając wiedzę,  że stowarzyszenie złożyło wniosek o utworzenie, i docelowo przejęcie obecnej szkoły. Istnieją niezbite  dowody na szkodliwe działanie przewodniczącej, gdzie wszyscy zainteresowani oczekują na decyzję  MKiDN w sprawie wniosku stowarzyszenia, a ona w swoim stylu, robi swoje. Mam w tym temacie  niepodważalne dowody na szydercze i cyniczne postępowanie przewodniczącej w tej konkretnej  sprawie. 

Jak widać nie do końca jest tak, jak na sesji pani przewodnicząca przedstawia całą sprawę czytając wspomniane pismo z MKiDN. 

Szkoda słów i zdrowia, przewodnicząca jest mistrzem w kreowaniu złego wizerunku innych, ale  kłamstwo naprawdę ma krótkie nogi, wcześniej czy później to krzywdzące działanie powróci, i pewnie  ze zdwojoną siłą. Cała ta narracja, szczególnie ta, przekazana do MKiDN jakoby stowarzyszenie było  największym pasożytem Gminy Łapanów, stowarzyszenie, które dało podstawy materialne, lokalowe  i wyposażeniowe do uruchomienia szkoły, i cały czas pomimo niezapłaconego przez rok czynszu  i mediów, tą szkołę utrzymuje, dramat, a ja zostałem przedstawiony jako największy wróg obecnego  obozu rządzącego. Jest to wredne oszczerstwo, które naprawdę kiedyś wróci do tych osób, którzy takie  informacje przekazali, nie wiem czy oni sobie z tego w ogóle zdają sprawę. Wrogiem? 

Tak jestem wrogiem, ale tych działań, które niszczą pracę innych, niszczą tych ludzi którzy to dzieło  tworzyli, jestem wrogiem tych którzy przez szerzenie kłamliwych informacji krzywdzą ludzi  i wprowadzają bezpodstawne podziały wśród mieszkańców w środowisku gminnym. Są na to dowody  i są świadkowie, więc wcześniej czy później będzie to dokładniej znane opinii publicznej. Również  chciałbym niedoinformowanych uświadomić, że do żadnego ugrupowania politycznego nie należę, nigdy nie należałem i należał nie będę, dlatego, że jestem tym silniejszy, im jestem bardziej niezależny i nie potrzebuję takiego wsparcia, gdyż bez niego też sobie nieźle radzę, być może w przeciwieństwie  do innych, którzy bez takiego wsparcia prawdopodobnie nie mieli by żadnych szans zaistnienia  i funkcjonowania. W sprawie szkoły my się cały czas bronimy, na ten moment jakoś los nam sprzyja  i daj Boże, żebyśmy tą szkołę obronili. Nigdy nie będzie zgody na niszczenie czegoś, co świetnie się  rozwija, nigdy nie będzie zgody niszczenie czegoś co inni stworzyli, nigdy nie będzie zgody na zabieranie  środowisku tego co sobie wypracowało. 

Panie Stanisławie, wspomniał Pan o niezapłaconym czynszu i mediach, czy prawdą jest, że Gmina  Łapanów od lipca 2022 roku nie płaci dla stowarzyszenia czynszu za wynajem obiektu, , z których  szkoła korzysta, jak też nie płaci za media ? 

Tak się składa, że umowa wynajmu skończyła się 30.06.2022 roku. Wspaniałomyślna dziesiątka radnych  nie pozwoliła wójtowi na podpisanie kolejnej umowy. Mało tego, gmina nie płaci również za wszystkie  media. Ponieważ szkoła dalej funkcjonuje i korzysta z obiektu, oraz z instrumentów bezumownie,  stowarzyszenie co miesiąc wystawia faktury z należnym czynszem i mediami, a gmina odsyła  je z powrotem z pismem przewodnim, że nie może zapłacić, gdyż nie ma podpisanej umowy,  a z przedmiotu najmu cały czas korzysta. 

Stowarzyszenie, żeby zapewnić normalne funkcjonowanie szkoły, jak też zapewnić taki standard jaki  był zagwarantowany we wcześniejszej umowie zmuszone zostało skorzystać z linii kredytowej, żeby  udźwignąć ciężar finansowy całej obsługi szkoły.  

W związku z poważnym zagrożeniem bankructwa naszego stowarzyszenia, zostaliśmy również  zmuszeni do podjęcia kroków prawnych, celem odzyskania należności i wnieśliśmy pozew do sądu  w tej sprawie. Gmina otrzymała sądowy nakaz zapłaty, ale od tego nakazu się odwołała. 

Jakie Pana zdaniem konsekwencje docelowe może ponieść gmina z tytułu niepłacenia czynszu? 

Te konsekwencje powinna ponieść nie gmina, powtarzam nie gmina, lecz ta grupa radnych, która te  środki blokuje i bezpośrednio działa na szkodę gminy. Z informacji jakie przekazywał prawnik gminny radnym na jednej z sesji, albo wręcz ich uświadamiał, wynika jasno, że czynsz wcześniej czy później  musi być zapłacony, gdyż cały czas gmina korzysta z przedmiotu najmu, z całym dobrodziejstwem,  i w zakresie takim, jak za czasów obowiązującej umowy. 

Z nieoficjalnych informacji jakie posiadam, radni są świadomi, że czynsz muszą zapłacić, ale ponieważ  osobiście ich to nic nie kosztuje, to najlepiej odwołać się od wyroku sądu i przedłużać sprawę,  a co tam koszty, któż bogatemu zabroni, wszystkie koszty sądowe, odsetki, koszty zastępstwa  procesowego, koszty biegłych zapłaci gmina, nie radni, no to blokują, żeby nie płacić, może aby czasem  uda się doprowadzić stowarzyszenie do bankructwa, i wtedy pójdą do lokalnej knajpki świętować  zwycięstwo, jacy oni to mocni. Jakby odpowiadali finansowo za narażanie gminy na koszty, to 100 razy  by się nad tym zastanowili jak głosować, ale jeżeli ich to nic nie kosztuje, to dalej hulaj duszo piekła nie  ma. W tej sytuacji wójt ma poważny problem, gdyż środki, którymi chciałby zapłacić czynsz, większościowa grupa radnych przesuwa w taki sposób, żeby zablokować możliwość zapłaty. Najgorsze  jednak jest to, że przy najbliższej kontroli RIO, to wójt poniesie odpowiedzialność za niegospodarność,  a tej dziesiątki radnych nie będzie to dotyczyć, a tak naprawdę powinno.

Jak długo taki klincz może potrwać? 

W chwili obecnej trudno przewidzieć, obecnie jesteśmy po rozprawie w sądzie gospodarczym  w Tarnowie, sąd powołał biegłych i po ich stanowisku będzie pewnie następna rozprawa. Znając życie  grupa radnych gminy dalej będzie naciskać wójta gminy, żeby od ewentualnego wyroku się odwoływać. Przy tego typu działaniach sprawa może się przedłużyć tak, że spłacać zaległy czynsz wraz z odsetkami  i wszystkimi kosztami może następny wójt, którego wybiorą mieszkańcy w przyszłym roku. Będzie miał  naprawdę super niespodziankę spowodowaną abstrakcyjnym działaniem miejmy nadzieję już wtedy  byłej rady Gminy Łapanów. Myślę, że jak przyszły wójt odziedziczy taką niespodziankę, to wtedy może  skorzystać z przywileju powództwa cywilnego, co może skutkować bezpośrednią odpowiedzialnością  za takie działanie.  

Proszę mi powiedzieć jaki ma cel ta grupa radnych i co na to mieszkańcy gminy? 

Nie można oprzeć się podejrzeniom, że cel jest jak widać jeden, zniszczyć stowarzyszenie, zniszczyć  Orkiestrę Dętą Sobolów, zniszczyć Stanisława Chmielka, znana maksyma, jak nie jesteś z nami to jesteś  przeciwko nam, natomiast mieszkańcy w ogóle nie mają wiedzy, co ta grupa radnych wyprawia, ponieważ z sesji się tego nie dowiedzą, gdyż wszystkie niewygodne padające na sesji informacje, są  przez przewodniczącą blokowane i przekazywane w taki sposób, żeby społeczeństwo o tych działaniach  się nie dowiedziało. Jak już wspominałem jestem tego klasycznym przykładem. Proszę tylko  przesłuchać sesję w której w wolnych wnioskach usiłowałem zabrać głos, kiedy chciałem się  w niewygodnych dla nich tematach wypowiedzieć, można zobaczyć i posłuchać, przeszkadzanie  

w wypowiedzi przez przewodniczącą, blokowanie wypowiedzi, oddawanie głosu wybranym radnym. Faktem jest,że jest to totalny brak kultury u przewodniczącej, oraz brak szacunku dla innych, ale jeszcze  w tym przypadku nieregulaminowe prowadzenie sesji, za które jako prowadząca odpowiada. 

Wracając jeszcze do szkoły jak widać rada nie odpuszcza i podjęła działania w celu przekształcenia  szkoły, proszę o odniesienie się do zainicjowanego działania Radnych. 

Chcąc dogłębnie wytłumaczyć te działanie trzeba przejść przez ciąg wydarzeń, które się zadziały,  a mianowicie: 15 listopada 2021 roku Minister MKiDN wydał negatywną opinię w sprawie  przekształcenia szkoły tj. zmiany jej lokalizacji ze względu na brak spełnienia wymogów do kształcenia  muzycznego. W tym miejscu wspomnieć należy, że opinia, co wynika z jej treści została wydana na  wniosek przewodniczącej rady gminy, która nie ma żadnej legitymacji reprezentowania gminy na  zewnątrz, jednak podkreślić należy, że przewodnicząca pomija wójta, nadużywa swoich kompetencji  i poza organem prowadzącym jakim jest wójt, prowadzi korespondencję, jej zachowanie jak można  zaobserwować jest takie, jakby to ona była najważniejsza w gminie, ważniejsza od wójta, odnoszę  wrażenie, że to już jest choroba, która wymaga natychmiastowego leczenia, a nosi nazwę „Parcie na  władzę”. 

Jednak po negatywnej opinii MKiDN jak widać złość sięga zenitu, i przewodnicząca wraz z grupą  radnych podejmuje w grudniu uchwałę intencyjną o likwidacji szkoły, i co, są za społeczeństwem, są za  młodym pokoleniem, są za szkołą? chcą likwidować szkołę bo chcą zaspokoić swoje chore ambicje,  zniszczyć to co inni zrobili, bo sami oprócz działalności destrukcyjnej dla tej szkoły nic nie zrobili,  

i mówię to z pełną odpowiedzialnością, to jest fakt, jak będzie trzeba będziemy to udowadniać. Za parę miesięcy podejmują już uchwałę główną o likwidacji Szkoły Muzycznej w Sobolowie. Zdecydowana  postawa rodziców, którzy zaskarżyli uchwałę i złożyli wniosek o wstrzymanie wykonalności zaskarżonej uchwały, spowodowała wstrzymanie przez WSA w Krakowie tej haniebnej uchwały o likwidacji szkoły, szkoła pozostała dalej w miejscu dotychczasowej działalności. W następnym podejściu, jak słusznie  

można zauważyć przewodnicząca i grupa radnych tym razem planuje przekształcenie szkoły, które tak  naprawdę w ocenie rodziców uczniów, ale też WSA w Krakowie, jest ukrytą likwidację szkoły, poprzez  zamiar przekształcenia szkoły.

Dlaczego ukrytą likwidacją, proszę o wytłumaczenie tego stwierdzenia? 

Już wyjaśniam, przewodnicząca nie bacząc na fakt, że łamie prawo i wykracza poza swoje kompetencje  poza wiedzą wójta gminy, prowadzi korespondencję z Departamentem Szkolnictwa Artystycznego,  który za pośrednictwem Centrum Edukacji Artystycznej wydaje polecenie służbowe Pani wizytator,  która pracuje na tym stanowisku dopiero od dwóch miesięcy na ponowne zwizytowanie  kwestionowanej w listopadzie 2021 roku lokalizacji, celem wydania pozytywnej opinii. Zastanawiające w tych działaniach jest to, ze wizytator przyjeżdża, wizytuje w obecności przewodniczącej lokalizację,  a wójt nie zostaje nawet o tych działaniach poinformowany, nie mówiąc, że zostaje całkowicie  pominięty, jest to wolna amerykanka przewodniczącej. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że  aranżuje wszystko w czasie, jak już wcześniej wspominałem, gdy do MKiDN złożony jest przez  stowarzyszenie wniosek na utworzenie szkoły i wszyscy łącznie z wójtem i radnymi czekają na decyzję ministra w tej sprawie, cynizm i obłuda, której w tym przypadku nie da się obronić, gdyż potwierdzają to dokumenty. 

Dysponuję dokumentem otrzymanym z MKiDN, którym to wójt zwraca się pismem do ministra,  informując, że działania przewodniczącej wykraczają poza jej kompetencje i nie wiążą gminy  z decyzjami jakie na jej wniosek zostały podjęte. W tym przypadku grupa radnych swoim zwyczajem  wymusza na wójcie powtórne wystąpienie o opinię do MKiDN. Stanowisko, wyjaśnienia i opinia wójta  są negatywne, gdyż zgodnie z prawdą w wizytowanej lokalizacji od poprzedniej wizytacji nic się nie  zmieniło. Niestety bardzo niezrozumiałe jest stanowisko MKiDN, które pomimo negatywnego 

stanowiska wójta, wydaje pozytywną opinię. Mam wrażenie, że do tej opinii przyczyniły się zewnętrzne  lobby pewnych osób, które sympatyzują właśnie z tą grupę łapanowskich radnych. 

Panie Stanisławie proszę o wyjaśnienie jeszcze jednej kwestii, gdyż część radnych zarzuca Panu, że  nie było z Państwa strony, czyli stowarzyszenia, i jeżeli dobrze rozumiem, dobrej woli w sprawie  negocjacji stawki czynszowej, a w rezultacie dotyczącej podpisania nowej umowy.  

Tak jak wcześniej wspominałem narracja części rady, a szczególnie przewodniczącej jest taka, żeby  nakarmić społeczeństwo takimi informacjami, które są dla niej i dla nich wygodne i obciążają drugą  stronę, w tym przypadku stowarzyszenie. Cały czas twierdzono, że powstały konflikt to jest sprawa  ekonomiczna. Niestety nikt nie chciał mi wierzyć, że nie jest to sprawa ekonomiczna, tylko gierki  i animozje i chęć dziwnej zemsty dziesięciu radnych. Docelowo okazało się, że wszyscy ze strony szkoły tj. dyrektor, nauczyciele, rodzice, pracownicy obsługi w jednej chwili zmienili w tej sprawie zdanie  i przekonali się, że po raz kolejny mam rację, ale do rzeczy: 

Stowarzyszenie, ze względu na zakres zapisanych i świadczonych w umowie zobowiązań nie mogło  sobie pozwolić na obniżki czynszu, gdyż w rezultacie nie mogłoby tych postanowień realizować.  Ze względu na fakt, ze złożony został wniosek o utworzenie szkoły przez stowarzyszenie, po wnikliwym  przeanalizowaniu stwierdziliśmy, że do września 2023 roku, ograniczając wydatki, jakoś wytrzymamy,  stąd też ze strony stowarzyszenia podjęto decyzję i pisemnie 3- krotnie proponowano obniżenie stawki czynszu, gdzie żadna z nich nie została przez radę przyjęta, nawet ta, i to już jest kabaret, którą radni  sami zaproponowali. 

Stawki te obniżano pod naciskiem rodziców, i całej społeczności szkolnej, która była przekonana,  że jest to sprawa ekonomiczna. 

Trzeba też podkreślić, jak już wcześniej wspominałem, że ze strony radnych przedstawiono propozycję,  która nie była akceptowalna, gdyż nie zapewniała ze względu na koszty świadczeń zawartych  w umowie, które ma zapewnić stowarzyszenie. Po podjęciu uchwały przez radnych o likwidacji szkoły,  poprosiliśmy o spotkanie, i na komisji wspólnej, gdzie byliśmy w większym gronie tj. dyrektorem szkoły,  przedstawicielami grona pedagogicznego, przedstawicielami rady rodziców, poprosiłem radę 

o wycofanie uchwały likwidacyjnej, proponując stawkę czynszu, którą rada wcześniej zaproponowała,  i wtedy okazało się, że radni obnażyli swoje prawdziwe intencje, które pokazały, że nie jest to sprawa  ekonomiczna. Kiedy w gronie tych osób prosiłem radę o wycofanie uchwały otrzymaliśmy od  przewodniczącej komisji oświaty odpowiedź, że oni już podjęli decyzję, że już jest za późno, cytuję:  że oni są po kroku. Po kilku tygodniach po decyzji WSA, który wstrzymał wykonalność uchwały  likwidacyjnej ten krok się im mocno rozszerzył, i nagle przypomnieli sobie, że taka propozycja była, tak, taka propozycja była, tylko pod warunkiem, że wtedy odwołają uchwałę i będzie to obowiązywać nie  dłużej jak jeden rok tj. do otrzymania zgody na prowadzenie szkoły przez stowarzyszenie. 

Podnosząc jeszcze raz tą kwestię stanowczo stwierdzam, że to nie była jak zawsze podkreślała grupa  radnych na czele z przewodniczącą, sprawa ekonomiczna, co widzieli, słyszeli, naocznie stwierdzili  i zaświadczą osoby, które uczestniczyły w tym spotkaniu z ramienia szkoły jak też rodziców. Przedstawianie przez radę informacji, że stowarzyszenie nie podjęło prób propozycji jest nieprawdą  i kłamstwem, gdyż posiadane dokumenty tj. składane do gminy oferty z potwierdzeniem odbioru,  stanowią jednak inaczej, wskazują jednoznacznie, że część radnych manipuluje informacjami  i wprowadza opinię publiczną w błąd, i to w taki sposób, żeby zaszkodzić wizerunkowi naszego  stowarzyszenia i przedstawić go w najgorszym możliwym świetle. Czasami zastanawiam się skąd  u tych ludzi bierze się tyle jadu i nienawiści. Analizując dogłębnie bieg zdarzeń mam odczucie, że cały  czas nakręca tą sprawę troje lub czworo radnych i narzuca swoją narrację pozostałym. Informacje przekazywane przez przewodniczącą, że radni w tej sprawie głosowali zgodnie z własnym sumieniem  jest przynajmniej śmieszne, ośmiesza siebie, powierzone stanowisko. Wnikliwie obserwując można  wywnioskować, oni głosują tak jak im każe wąska grupa radnych i jak razem uzgodnią, i głosują właśnie  z ich sumieniem, jeżeli to sumienie jeszcze posiadają, gdyż obserwując ich zachowanie od kilku lat, mam wrażenie, że to sumienie, przynajmniej w tej sprawie całkowicie zatracili. Podsumowując, dobrej  woli nie było, nie ma i nie będzie ze strony części radnych, gdyż prawdopodobnie ich zawiść sięgnęła  zenitu, jak to podkreślił jeden z najstarszych stażem sołtysów cytuję: „Jakby głupota była lżejsza od  powietrza, to część rady musiałaby obradować w chmurach” i to niestety jest przykra, wręcz  przerażająca prawda. 

Od dłuższego czasu można zauważyć na sesjach aktywność jednego z radnych, który cały czas czepia  się wójta w sprawie szkoły muzycznej, również na ostatniej sesji wręcz próbuje dyscyplinować wójta  w sprawie szkoły. 

Szkoła Muzyczna I stopnia w Sobolowie od 2016 roku jest tematem numer 1 w Gminie Łapanów, jest  tematem zastępczym, wszędzie gdzie pojawia się problem, w tle pojawia się szkoła muzyczna  w Sobolowie tj. to że brakuje środków w oświacie, to jest winna szkoła muzyczna, to że brakuje  środków na wykonanie takiej czy innej inwestycji, winna szkoła muzyczna, to że gmina zadłużona winna  jest szkoła muzyczna, i krąży narracja, że jakby nie szkoła muzyczna to gmina będzie miała tyle środków,  że wszystko wtedy będzie mogła realizować, i takie brednie wypuszcza się karmiąc opinie publiczną.  Za takie nieprawdziwe informacje powinno się odpowiadać, to nikt by się wtedy nie odważył takich  głupot przekazywać. Szkoda tylko, że żaden z tych radnych nie powiedział do kamer, że na tą szkołę  wpływa do gminy z MEiN subwencja oświatowa na każdego ucznia tej szkoły, i jak szkoły nie będzie,  to i subwencji i środków nie będzie. Subwencja przychodząca na szkołę muzyczną to ok. 1/6 całej  subwencji oświatowej wpływającej do gminy, to nie są małe pieniądze, to rocznie, bazując tylko na  ostatnim roku ponad 2 mln złotych. Co do radnego odnoszę wrażenie, że chce bardzo zabłysnąć swoimi  wywodami, uwagami, wręcz wytycznymi w stosunku do wójta. Obserwując nagrania sesji można  stwierdzić, że jest to cwaniaczy roszczeniowy styl, daleki od kultury, szacunku do starszej osoby, nawet  do stanowiska jakie piastuje wójt, a pośrednio do mieszkańców gminy, którzy jednak większością  głosów tego wójta wybrali. Często te wypowiedzi są pozbawione logiki i możliwości wykonawczych,  i jak można wywnioskować noszą znamiona abstrakcji myślowej. Wielka szkoda, że taką aktywność  i praktykę można zauważyć na większości sesji, praktykę, która tak naprawdę do niczego rozsądnego  nie prowadzi.

Panie Stanisławie, jak widać ma Pan z tego tytułu strasznie pod górę, co Pana motywuje do dalszych  działań obronnych tej szkoły? 

Naprawdę czasami się zastanawiam czy warto było to wszystko tworzyć, czy warto było tak się  angażować, żeby dzisiaj być torpedowanym, niszczonym i przedstawionym w taki sposób. Jednak jest  takie powiedzenie co cię nie zabije, to cię wzmocni i muszę powiedzieć, że na mnie to działa. Mój mentor śp. płk Franciszek Suwała, człowiek całym sercem oddany szkolnictwu muzycznemu i muzyce, 

kiedy mu opowiadałem działaniu ówczesnej rady w sprawach szkoły muzycznej, powiedział mi wtedy  tak, cytuję: „Panie Stanisławie zapamiętaj sobie, za to co zrobiłeś będzie ci wdzięczne wiele pokoleń,  a nieodpowiedzialne działanie kilku radnych, chociażby bardzo chcieli, nigdy nie przykryje twojej  satysfakcji, a tej satysfakcji za żadne pieniądze nie da się kupić, chociażby ktoś miał bardzo dużo  pieniędzy satysfakcji za nie kupi, a ty ją masz i nikt ci jej nie odbierze”. Powiem tak, to przesłanie  motywuje mnie najbardziej. Następnie, szkoda, że radni nie czują bluesa, bo czym bardziej walczą, tym  mają więcej porażek, z pasją nigdy nie da się wygrać. Szkoła muzyczna to jest moje dziecko, któremu  dałem życie i cały czas ją pielęgnuję, kiedyś im powiedziałem, oczywiście w przenośni, że szkoła  muzyczna to moje dziecko i jeżeli ktoś podniesie rękę na to dziecko to będzie miał odciętą, jednocześnie  wskazując jak zaciekle tej szkoły będę bronił. Następną siłą motywacyjną są uczniowie naszej szkoły,  gdyż zdaję sobie sprawę, gdy zostanie zmieniona lokalizacja tej szkoły zostanie ich garstka, a wtedy  najpierw będzie się próbować tuszować ile się rzeczywiście dopłaca do szkoły, a potem stwierdzi się,  że nie jest to szkoła obligatoryjna, co bardzo często powtarza przewodnicząca, i tą szkołę się zlikwiduje,  zresztą cały czas jak na dłoni widać te ukryte intencje. 

Jak Pan ocenia szansę utrzymania tej szkoły w centrum gminy w Łapanowie? 

Oceniając punkt widzenia, który prezentuje przewodnicząca i przedstawia w samych superlatywach  całą organizację szkoły, dojazd i innowacyjność, muszę stanowczo stwierdzić, że jeżeli by miała  odrobinę doświadczenia w tej branży, nie wspominając o wiedzy i logice, nie opowiadała by ludziom  takich głupot, którymi wprowadzając błędne informacje może skrzywdzić społeczeństwo, które w nie  dalekiej przyszłości tej szkoły nie będzie miało i to jest fakt, ale może do argumentów: obecnie szkoła  można powiedzieć pracuje na ok. 24000 mieszkańców, według stanu wykazanym w SIO w 2023 r. liczy  ok. 168 uczniów, w tym spoza gminy Łapanów jest 2/3 uczniów, co radni uważają za wielki błąd. Trzeba  jasno stwierdzić, że argumentacja tych kilku radnych w tym zakresie jest bynajmniej śmieszna, gdyż, albo nie mają wiedzy na ten temat, albo ktoś blokuje im tą wiedzę. Na każdego ucznia ze szkoły,  z jakiejkolwiek gminy on jest, subwencja wpływa na konto Gminy Łapanów, czyli każdy uczeń jest  istotny, nie ważne z której gminy pochodzi, szkoda, że oni tego nie rozumieją. Jeżeli szkołę  przeniesiemy do centrum gminy, niestety jest pewne, że uczniowie z innych gmin do tej lokalizacji się  nie przeniosą, o czym jasno się wyrazili rodzice tych uczniów, więc w najlepszym wypadku w nowej  lokalizacji pozostanie nie więcej niż 50-70 uczniów, jeżeli pozostanie. Nie da się zmienić arytmetyki,  gdyż w tym przypadku zmieni się też ilość mieszkańców na ok. 8000, jeżeli 168 : 3 = 56 i to jest wynik,  który powinien dać do myślenia, ile do tej szkoły wtedy będzie trzeba dopłacać i czy warto tą szkołę  przenosić. Z mojej wiedzy jaką posiadam i 13-to letniego doświadczenia mogę podać w przybliżeniu,  że kwota dopłaty będzie wynosić rocznie ok. 700-800 tys. zł, więc pytam jakie to będą oszczędności,  które tak ochoczo wysoka rada nie mając bladego pojęcia o tym budżecie przedstawia. W mojej ocenie  scenariusz będzie taki, że na początku będzie euforia i ukrywanie, ile do tej szkoły się dopłaca,  a docelowo, ponieważ ta szkoła nie jest szkołą obligatoryjną, ze względu na ogromne dopłaty zostanie  zlikwidowana. Nie wiem, czy przewodnicząca rady gminy ma świadomość, że takiego obrotu sprawy  społeczeństwo, zwłaszcza młode społeczeństwo jej nigdy nie wybaczy, tym bardziej, że sama jest  nauczycielem i powinna wiedzieć, co wnosi edukacja, zwłaszcza edukacja artystyczna w życie młodego  człowieka, nauczyciel to nie jest tylko zawód, ale misja i służba. Prestiżowo uważam, że ma rację, ale  ekonomicznie będzie to totalna porażka. Podkreślić również należy, że do szkoły muzycznej  w Sobolowie uczniowie mają bezpłatny dowóz, który świadczy stowarzyszenie nowym, bezpiecznym  i komfortowym busem, którego grupa radnych nie toleruje, a przewodnicząca na jednej z komisji 

wspólnej oświadcza cytuję: Bus po co nam bus, nam niepotrzebny bus, no może przewodniczącej nie  jest potrzebny, ale myślę, że uczniom i rodzicom tak, którzy nie jednokrotnie wypowiadali się, jakim  super rozwiązaniem dla nich bezpłatny dowóz. W tym miejscu nasuwa mi się jakże bardzo trafne  polskie przysłowie: pies na paździerzu nie leży, ale drugiemu nie da. Podsumowując, każdy rozsądny  mieszkaniec naszej gminy, dogłębnie analizując powyższe argumenty potrafi sam ocenić szanse  powodzenia szkoły w nowej lokalizacji, szkoda, że część radnych tego nie rozumie, i nie chce rzetelnie  ocenić, tylko idzie w zaparte na czele z przewodniczącą chcąc na siłę zrealizować stare znane  powiedzenie: „Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok do przodu” i wszyscy, którzy to  pamiętają doskonale wiedzą co z tego wyszło. 

Z tego co mi wiadomo, stowarzyszenie chciało przejąć tą szkołę, jako szkołę publiczną, co się stało,  że do tego nie doszło? 

Tę kwestię już wcześniej poruszałem, ale wyjaśniam jeszcze raz, zgodnie z obowiązującą procedurą  nasze stowarzyszenie złożyło wniosek o utworzenie takiej szkoły. Niestety, jak już wspominałem  wcześniej (są na to dowody) zastanawia mnie tylko dlaczego przewodnicząca podjęła takie działania,  żeby skutecznie dążyć do zablokowania zgody ministra w tej sprawie. W tym temacie warto wspomnieć  o pomocniczych działaniach i lobbowaniu takiej decyzji w MKiDN, ale na te tematy przyjdzie jeszcze  czas bliżej jesieni, w skrócie można się tylko domyślać, że cała ta sprawa przejawia podłoże polityczne. Stowarzyszenie nie zgadza się z argumentacją MKiDN i otrzymaną negatywną decyzją, którą zaskarżyło  do WSA w Warszawie. Myślę, że sąd będzie badał i rozstrzygnie, dlaczego MKiDN wydał negatywną  decyzję i czy MKiDN w tej kwestii miał podstawy prawne i faktyczne do odmowy utworzenia szkoły. Zachodzi również podejrzenie, że w tej sprawie mogły zaistnieć inne przesłanki np. lobbowanie być  może wspierających radę zewnętrznych osób. Mamy nadzieję, że ktoś wreszcie zrozumie, że takie  rozwiązanie jak przejęcie szkoły przez stowarzyszenie jako publicznej, jest najlepszym rozwiązaniem  dla gminy i szkoły, o czym wspominałem wcześniej. 

Na jakim etapie jest obecnie szkoła po podjęciu uchwały o jej przekształceniu? 

W tym miejscu należy podkreślić, że takie celowe i zamierzone działanie prowadzi do szeregu  negatywnych skutków nie tylko dla szkoły, ale również dla gminy, wprowadzając totalny organizacyjny  chaos, ale może odniesienie do tych działań: rada gminy podejmuje uchwałę intencyjną  o przekształceniu szkoły w styczniu 2023 r. i praktycznie końca maja 2023 r. czeka z podjęciem uchwały  właściwej wprowadzając chaos organizacyjny szkoły, gdyż nie wiadomo czy robić nabory, i w jakim  zakresie, czy wręczać wypowiedzenia nauczycielom i pracownikom szkoły (wymóg do końca maja) czy  też nie i wiele innych, które wprowadziły niepewność, co do dalszego funkcjonowania szkoły. Mogli już  w marcu podjąć uchwałę właściwą i byłby wszystko na czas, ale da się zauważyć, że było to celowe przedłużenie, żeby wprowadzić organizacyjny chaos, bo kto tam może podskoczyć wysokiej radzie.  No podskoczyli rodzice i uchwała została zaskarżona do WSA w Krakowie, jak też do Wojewody,  wskazując jako jedną z głównych przyczyn niedopełnienie art. 89 Prawa Oświatowego. Również MKiDN  wydał zgodę na podstawie zapewnienia, że art. 89 Prawa Oświatowego został spełniony, czyli tak  naprawdę MKiDN zostało wprowadzone w błąd i powinno unieważnić postanowienie w tej sprawie zgody na przekształcenie. Główny szkodliwy efekt tego działania to słabe nabory powstałe szczególnie przez zamieszanie i niepewność, czy ta szkoła będzie w ogóle istnieć i w jakiej lokalizacji, a w efekcie  mniej uczniów, mniejsza subwencja i mniej pieniędzy dla gminy, ale co to radnych obchodzi, oni  zagłosują, a niech się potem martwi wójt. Dokładnie w tym przypadku większościowa rada przedłużając  termin podjęcia uchwały głównej przyczyniła się do spadku subwencji ok. 200 – 250 tys. zł i to jest fakt,  a za chwilę będą wszem i wobec głosić, że do szkoły się dopłaca i będą szukać winnego, niech w końcu  popatrzą w lustro, to ich zobaczą. Z informacji jakie w ostatnich dniach otrzymali rodzice skarżący  uchwałę wynika, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, wstrzymał wykonanie uchwały rady  gminy w sprawie przekształcenia Szkoły Muzycznej I st. w Sobolowie. Jak już wiadomo, rada gminy  odwołała się od decyzji sądu.

Kończąc mam pytanie, jakie słowa na koniec skierowałby Pan do rady i przewodniczącej? 

Po pierwsze, żeby przestali niszczyć wspaniałe, świetnie rozwijające się dzieło jakim jest Szkoła Muzyczna I st. w Sobolowie, która jest chlubą naszej gminy, żeby przestali niszczyć dobre imię  stowarzyszenia i orkiestry dętej Sobolów, która jest wizytówką gminy, dzieł w które oprócz ciągłego torpedowania, nie włożyli żadnego wkładu, w ich istnienie i w ich rozwój, żeby zaprzestali działań które  przynoszą tylko wstyd dla samorządu łapanowskiego i wielką szkodę dla społeczeństwa, żeby mieli  świadomość, że w rezultacie mogą się stać grabarzami wspaniale rozwijającej się szkoły.  

Po drugie,żeby nie kierowalisię zazdrością i zawiścią, gdyż są to złe wartości, a są one widoczne prawie  na każdym kroku, po trzecie żeby zaczęli się leczyć z tej choroby, przy czym osobiście uważam, że  najlepszym terminem rejestracji do lekarza będzie wiosna 2024 r. Po czwarte, żeby zauważyli, że już  walczą w tej sprawie od 7 lat, i po sportowemu mają wynik 7:0, na swoją niekorzyść, kto jak kto, ale przewodnicząca akurat w tej profesji jest specjalistką, więc powinna zdawać sobie sprawę co to  oznacza, po piąte, żeby zaprzestali marnowania publicznych pieniędzy, na które wszyscy pracujemy,  a które mogą być przeznaczone na naprawdę ważne działania, a nie wydawane bezmyślnie na sądy,  a po szóste, jeżeli dalej planują takie działania, to lepiej zacząć sobie szukać innych zajęć niż zajęcie  radnego, bo mieszkańcy Gminy Łapanów na pewno z tych nierozsądnych działań wyciągną daleko idące  wnioski. 

W tym miejscu podkreślam, że biorę pełną odpowiedzialność za informacje zamieszczone w tym  materiale, przedstawiam go dlatego tak obszernie, i w taki sposób, żeby mieszkańcy mogli się z nim  szczegółowo zapoznać, jak też do tego materiału w każdej chwili mogli wrócić, natomiast osoby, które  się nie zgadzają z zamieszczonym materiałem zapraszam do publicznej debaty przed kamerami, tak, żeby mieszkańcy posłuchali, zobaczyli i ocenili co mają wtedy do powiedzenia niektórzy radni  w bezpośredniej konfrontacji na argumenty. Osobiście zapewniam, że jestem gotowy w każdej chwili  do takiej debaty i oczekuję z niecierpliwością na propozycje. Najbardziej jestem zainteresowany debatą  z przewodniczącą rady, gdyż z ogólnych obserwacji wynika jasno, kto jest głównym motorem  napędowym tych niechlubnych działań. 

Najnowsze materiały Partnerów